Coraz mniej Włochów w Juventusie
Bianconeri od zawsze byli uznawani za drużynę, której szkielet składał się z Włochów, w związku z czym zostali niegdyś okrzyknięci mianem „ItalJuve”. Ci sami zawodnicy często stanowili o sile kadry Italii w turniejach międzynarodowych. W ostatnim czasie trend ten zaczął jednak zanikać, ponieważ obecnie klub jest bardziej zorientowany na zawodników zagranicznych.
Regularnie występujących piłkarzy rodem z Italii w koszulce Starej Damy może znaleźć się raptem trzech bądź czterech. Wśród nich wymienia się Chelliniego, Bonucciego oraz Bernardeschiego. Nieco mniej regularnych występów możemy się jeszcze spodziewać u De Sciglio oraz Buffona. Daniele Rugani najprawdopodobniej odejdzie do Romy, a Kean, Spinazzola i Pellegrini już zmienili kluby, choć ten ostatni został jedynie wypożyczony do Cagliari.
Krótko mówiąc, w Turynie zaczęto stawiać na obcokrajowców. Przybyli: De Ligt, Rabiot, Ramsey, Danilo i Demiral. W czym tkwi przyczyna zmiana polityki klubu? Odpowiedź wydaje się dość prosta: nie ma obecnie zbyt wielu Włochów, którzy dorównują poziomem piłkarskim do obcokrajowców w Juventusie. W tegorocznym mercato turyńczycy dokonali precyzyjnych wyborów, dążąc do tego, co najlepsze. Niestety dla włoskiej piłki, nowi piłkarze nie są Włochami. Zawodnikiem unikalnym, który może wzbogacić kadrę Bianconerich, jest Federico Chiesa. Niemniej jednak, na dziś nie jest on dla Juventusu zawodnikiem niezbędnym.
Źródło: tuttojuve.com
Ło Matko! Przed chwilą była gadka na ten temat na FB… Dla mnie sprawa jest prosta. Za czasów „ItalJuve” Włosi mieli kolejne pokolenia mega talentów. Było w czym wybierać. Dziś nie dość, że jest ic jak kot napłakał, to jeszcze minęły czasy, kiedy Włosi grali tylko u siebie i nie wyjeżdżali za granicę. Jak dla mnie to bez większego znaczenia. Jeśli mamy być konkurencyjni na rynku nie tylko krajowym, ale i w LM to nie ma szans tego osiągnąć samymi „krajanami”.
Dla mnie Juve nie musi być włoskie – kluby już dawno przestały takie być. Typowo włoskie czy niemieckie. To samo jest na wyspach. Włosi będą stanowić w Juve uzupełnienie składu, do czasu, aż nie pojawią się talenty, które mogą powalczyć w Europie, a takich najzwyczajniej nie ma.
Poza tym opłaca się postawić np na Japończyka czy Chińczyka ( pewnie taki się pojawi) bo to zaraz przyciąga jak magnes nowe rynki. Jakbyśmy mieli jednego Chińczyka w składzie to byśmy na nim zarabiali jak na Ronaldo.
A ja bym chciał żeby znowu o sile Juve stanowiły talenty z Włoch, ale … „W czym tkwi przyczyna zmiana polityki klubu? Odpowiedź wydaje się dość prosta: nie ma obecnie zbyt wielu Włochów, którzy dorównują poziomem piłkarskim do obcokrajowców w Juventusie.”
Taka prawda , i narazie nie zapowiada się aby to miało się zmienić, niestety .
Ja się doszukuję przyczyny, nie w braku dobrych grajków, a raczej w chęci wykorzystania resztek prime’u CRa, Stąd nadmuchiwanie budżetu i sprzedaż użytecznych piłkarzy w celu dokupienia tej kolejnej gwiazdki np. na atak. Gdyby nie było z nami Kriściano, a miast niego przeszedłby Savic, to sądzę, że byśmy nie wypychali dziś Higuaina, Dybali i Mandzukica, zamiast tego skupili się na np. Chiesie. Do tego może dokupilibyśmy jakiegoś perspektywicznego Włocha, zależnie od upodobań trenera. Zostałby być może Kean, pełniący funkcję schodzącego napadziora, miast opychać go za psi grosz, aby tylko doklepać grosz do grosza, w celu pozyskania Icardiego itp. itd.
Jest jeszcze jedna przyczyna. Wielokrotnie już wspominana zmiana włoskiego prawa podatkowego. Włosi, podobnie jak Anglicy, grają głównie w rodzimej lidze. A jako że taniej jest opłacać gracza pracującego dotąd zagranicą, czyli tam gdzie nie ma Włochów, to relacja wydaje się dosyć czytelna. Choć oczywiście główną przyczyną pozostaje niedostatek Włochów reprezentujących poziom Juventusu.
Ja osobiście też tęsknie za czasami kiedy Włosi odgrywali większą rolę w zespole Starej Damy. Choć przyznać trzeba, że młodych talentów we Włoszech brak (albo jest ich bardzo mało), a i doświadczeni zawodnicy nie prezentują poziomu by powalczyć o uszatego. Stąd trendy na zakupy zawodników innych narodowości i to zrozumiałe. Tak na marginesie dodam, że śmieszy mnie sprowadzanie do polskich klubów całych tabunów obcokrajowców. Młodzi przyjeżdżają się wybić, starzy mają swoje kluby gdzieś, bo dorabiają do emerytury. A kibice się cieszą, bo przyszedł Hiszpan, a na YT wali takie bramy, że głowa mała. Dlatego wielki szacun dla polskich klubów wystawiających… Czytaj więcej »
Chyba juz o tym wspominałem, ale powtórzę: dla mnie piłka nożna, to swego rodzaju emocje, sentyment i przywiązanie do konkretnych czynników związanych z Juventusem jako takim, a do najważniejszych należeli piłkarze włoscy. Kiedy przed laty w wyniku różnych okoliczności związałem się emocjonalnie z turyńczykami, to zdecydowaną większość kadry stanowili właśnie Włosi. Oczywiście mam świadomość, że świat się zmienia, również te piłkarski, i faktycznie trudno jest oczekiwać, żeby drużyna funkcjonowała tak, jak to miało miejsce w latach dziewięćdziesiątych, ale obecny stan rzecz jest lekką przesadą. Jedną sprawą jest słabe podejście względem wychowanków, jakie stosuje lwia część włoskich klubów – przez to… Czytaj więcej »