Perisić ma bądź co bądź 30 lat i dosyć przeciętny sezon za sobą. A jak uznano, że jest zbędny to okno w Anglii było już zamknięte więc sporo potencjalnych kupców odpadło. Niemniej trzeba przyznać, że jedno realizują konsekwentnie. Jeśli ktoś nie pasuje do wizji zespołu/nie sprawdza się/są z nim problemy to nie ma taryfy ulgowej tylko pokazuje mu się drzwi. Nie każdy piłkarz odnajduje się w takim zamordyzmie ale jako narzędzie do budowy zwartego trzonu zespołu może to być skuteczne.
Zgadzam się. Pomijam przyczyny, z jakich w obu klubach nie chce się pewnych piłkarzy, ale u nas wygląda to mniej więcej tak:
Zarząd: „Nie chcemy Higuaina”.
Higuain: „Nie odchodzę”.
Zarząd: „Hmm. No to nie chcemy Dybali!”.
Dybala: „Nie odchodzę, przecież mam „10′ na plecach”.
Zarząd (mocno główkujący): „Hmmmmm. No to nie chcemy Mandżukicia!”.
Mandżukić: „Nie odchodzę, przecież niedawno kontrakt przedłużyliśmy, prawda?”
W międzyczasie pozbywamy się jedynego, na którego byli chętni – Keana. Strach pomyśleć, co wymyślą nasi działacze dalej.
To samo z pomocą, tylko w miejsce wspomnianej trójki wstawiamy kolejno: Khedirę, Matuidiego i – o zgrozo – Cana.
A co do Interu, żeby nie robić offtopa. Dobre wzmocnienia, choć jak na ich potrzeby i bycie świeżo po uwolnieniu się od FFP, moim zdaniem przeznaczyli za dużo na jednego zawodnika (Lukaku), nie zapewniając sobie zysku przede wszystkim z Icardiego (ale to pewnie się uda, choć pewnie mniej zarobią niż zakładali), ale także z Nainggolana i Perisicia.