1960 1970

Zwycięski zespół z sezonu 1966/67. Górny rząd od lewej: trener Helenio Herrera, Colombo, Salvadore, Castano, Bercellino I, Leoncini, Zigoni, De Paoli, Coramini, Rinero, Anzolin; dolny rząd: Sarti, Gori, Cinesinho, Favalli, Del Sol, Stacchini, Sacco, Menichelli

Lata 50-te XX wieku były nieco łaskawsze dla Juventusu niż wcześniejsza dekada – udało się bowiem zdobyć trzy tytuły mistrzowskie i dwukrotnie triumfować w Pucharze Włoch. Co więcej, pozyskanie duetu Charles – Sivori spowodowało, że Bianconeri stali się niesamowicie groźni w ofensywie. Podobnie było w sezonie 1960/61, w którym Stara Dama zdobyła 80 bramek w 34 kolejkach – najwięcej ze wszystkich ekip, ale walka o mistrzostwo wcale nie była tak jednostronna. Zmagania ligowe świetnie rozpoczął Inter prowadzony przez byłego trenera Barcelony Helenio Herrerę, którego podopieczni w czterech spotkaniach zdobyli osiemnaście bramek i samodzielnie przewodzili stawce, kolejne miejsca zajmowała Roma i Bianconeri. Gdy Nerazzurri przegrali z Padovą, Giallorossim udało się nawet wyprzedzić rywali, jednak przed przerwą świąteczną na fotel lidera powróciła ekipa z Mediolanu. Stara Dama złapała natomiast zadyszkę i 1 stycznia 1961 roku spadła na szóste miejsce, za Milan, Bolognę i beniaminka Catanię. Juventus się jednak nie poddał, wrzucił wyższy bieg, wygrywając pięć spotkań z rzędu odrobił stratę do Interu, a 16 kwietnia miało dojść na Comunale w Turynie do bezpośredniej konfrontacji z odwiecznym rywalem. Spotkanie na szczycie zostało jednak przerwane przez kibiców, którzy bez biletów wdarli się na murawę. Początkowo przyznano zwycięstwo walkowerem Interowi, natomiast przed ostatnią kolejką, gdy oba zespoły miały identyczny bilans punktowy (po 46 punktów), władze ligi postanowiły zmienić decyzję i zarządzić powtórne rozegranie meczu. Wywołało to falę polemiki, również dlatego, że najwięcej do powiedzenia miał wtedy Umberto Agnelli – prezydent Juventusu, a zarazem szef FIGC. W ostatniej kolejce Bianconeri tylko zremisowali z Bari, ale Inter przegrał z Catanią i stracił szansę na tytuł mistrzowski. Prezydent Nerazzurrich Angelo Moratti był wściekły, a na powtórkę spotkania ze Starą Damą nakazał trenerowi Herrerze wystawić piłkarzy z młodzieżówki. Bianconeri wygrali bez problemów aż 9-1, Omar Sivori zdobył aż sześć bramek,a chwilę później uhonorowano go Złotą Piłką dla najlepszego zawodnika na świecie. W tych niecodziennych okolicznościach Juventus obronił tytuł mistrzowski, a El Cabezón z 25 trafieniami zajął drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. Bianconeri w Pucharze Włoch doszli do półfinału, gdzie ulegli późniejszemu zwycięzcy Fiorentinie, a w meczu o trzecie miejsce pokonali po karnych Torino, natomiast w Pucharze Europy odpali już w pierwszej rundzie z CSKA Sofia (2-0 i 1-4).

Prezydent Nerazzurrich Angelo Moratti był wściekły, a na powtórkę spotkania ze Starą Damą nakazał trenerowi Herrerze wystawić piłkarzy z młodzieżówki. Bianconeri wygrali bez problemów aż 9-1, Omar Sivori zdobył aż sześć bramek,a chwilę później uhonorowano go Złotą Piłką dla najlepszego zawodnika na świecie.

Niesamowitą karierę piłkarską w 1961 roku zakończył Giampiero Boniperti, który swoją przygodę z Juventusem rozpoczynał zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej, rozgrywając łącznie 444 spotkania i zdobywając 178 bramek (do początku XXI wieku najlepszy wynik w historii Juve). Bez Włocha Bianconeri nie byli w stanie powtórzyć sukcesów z dwóch poprzednich sezonów, a rywalizacja na trzech frontach wpłynęła na bardzo słaby wynik w Serie A. Już w pierwszej kolejce Stara Dama tylko zremisowała z beniaminkiem Mantovą 1-1, a dalej było równie źle. Ostatecznie zespół przegrał 15 z 34 spotkań, wygrywał 10-krotnie, 9 razy remisując, co dało tylko 12 miejsce w tabeli, ex equo z Venezią. W Pucharze Włoch Bianconeri rozpoczęli zmagania od drugiej rundy, eliminując w niej Prato (3-2), następnie przyszła kolej na Brescię (1-0), w ćwierćfinale Lecco (3-0), jednak w półfinale klasę pokazało SPAL (1-4), a walkę o trzecie miejsce Bianconeri przegrali z Mantovą (0-1). Równie długo trwała przygoda Juventusu z Pucharem Europy, w którym Włosi najpierw ograli Panathinaikos (1-1 i 2-1), następnie Partizana Belgrad (2-1 i 5-0), w ćwierćfinale nie dając sobie rady z finalistą Realem Madryt (0-1, 1-0 i 1-3), w którym grały takie legendy jak Alfredo Di Stefano czy Ferenc Puskas. Bianconeri sezon 1962/63 ponownie oparli na Omarze Sivorim, jednak dzięki dużo lepszej grze całego zespołu ponownie udało się powrócić na podium Serie A. Po rundzie jesiennej Stara Dama prowadziła, jednak po porażce w derbach Turynu, na pierwsze miejsce awansował Inter, który nie oddał go już do końca rozgrywek, zdobywając pierwsze Scudetto pod wodzą Angelo Morattiego i Helenio Herrery. Wicemistrz kraju Juventus musiał zadowolić się udziałem w kolejnej edycji Pucharu Miast Targowych (późniejszy Puchar UEFA), a przygodę z Coppa Italia zakończył na ćwierćfinałach, z których odpadł po konfrontacji z Veroną (0-1).

Scudetto nie dla Juventusu

W kolejnym sezonie Serie A 1963/64 Juventus nie odgrywał aż tak znaczącej roli – choć grał naprawdę dobrze, to szczytem możliwości było zajęcie czwartego miejsca ex equo z Fiorentiną i strata aż szesnastu punktów do pierwszej lokaty. O nią miały walczyć ekipy z Mediolanu i początkowo tak wyglądała rywalizacja o Scudetto. Jednak wtedy znakomitą serię zaliczyła Bologna, która wyrównała rekord 10 zwycięstw z rzędu należący do Juventusu z sezonu 31/32 i Milanu z 50/51. 4 marca FIGC ogłosiła jednak, że u pięciu zawodników Rossoblu wykryto w organizmach ślady po amfetaminie – badania przeprowadzono zaraz po meczu z Torino, dlatego komplet punktów przyznano Toro, a Bologna czekała na wyrok w swojej sprawie. Po dokładnym badaniu w centrum w Coverciano okazało się jednak, że próbki nie pochodziły od człowieka, a prędzej od konia lub niedźwiedzia, dlatego 16 maja władze ligi unieważniły swoją wcześniejszą decyzję. Milan odpadł z walki o mistrzostwo, w której liczyły się już tylko Inter i Bologna. Oba zespoły ligę zakończyły z dorobkiem 54 punktów, dlatego o końcowym zwycięzcy miał zadecydować mecz barażowy, wygrany przez Rossoblu 2-0, w ten sposób mistrzostwo po 23 latach przerwy powróciło do Bolonii. Bianconeri natomiast w Pucharze Włoch doszli do półfinału, w którym ulegli Torino, a w Pucharze Miast Targowych najpierw wyeliminowali OFK Beograd (2-1, 1-2 i 1-0), w kolejnej rundzie Atletico Madryt (1-0 i 2-1), jednak w ćwierćfinale górą był Real Saragossa (2-3 i 0-0).

4 marca FIGC ogłosiła jednak, że u pięciu zawodników Rossoblu wykryto w organizmach ślady po amfetaminie – badania przeprowadzono zaraz po meczu z Torino, dlatego komplet punktów przyznano Toro, a Bologna czekała na wyrok w swojej sprawie. Po dokładnym badaniu w centrum w Coverciano okazało się jednak, że próbki nie pochodziły od człowieka, a prędzej od konia lub niedźwiedzia, dlatego 16 maja władze ligi unieważniły swoją wcześniejszą decyzję.

Jeśli chodzi o zmagania ligowe w sezonie 1964/65, sytuacja Bianconerich jest praktycznie identyczna jak w poprzednich rozgrywkach. Stara Dama radzi sobie całkiem dobrze, jednak wystarczy to na walkę o miejsce w ścisłej czołówce. Mistrz kraju Bologna dostaje sporej zadyszki, a klasą dla siebie są zespoły z Mediolanu. Początkowo między Interem i Milanem toczy się wyrównana walka, jednak derby wygrywają ci drudzy aż 3-0 i na półmetku rozgrywek prowadzą z już pięcioma punktami przewagi nad rywalami zza miedzy, która rośnie do siedmiu po porażce Nerazzurrich z Mantovą. Wtedy jednak drużyna Morattiego wyraźnie przyspiesza – wygrywa osiem spotkań z rzędu, w tym bezpośrednią konfrontację z Milanem 5-2 i powraca na fotel lidera, który utrzymuje do końca rozgrywek. Bianconeri osatecznie ponownie dzielą się z Fiorentiną czwartym miejscem, ale mogą pochwalić się triumfem w Pucharze Włoch, w którym najpierw ogrywają Brescię, Lecco, Bolognę i Torino, by w finale pokonać Inter 1-0. Dzięki temu sukcesowi zespół awansuje do kolejnej edycji Pucharu Zdobywców Pucharów. Bianconeri w rozgrywkach 1965/66 potwierdzają przynależność do czołówki Serie A, jednak ponownie nie są w stanie walczyć o najwyższe cele. Dużo lepiej prezentuje się natomiast Bologna, która zaliczyła małą wpadkę w poprzednim sezonie, z drugiej strony wicemistrz kraju Milan nie jest w stanie powrócić do optymalnej formy. W ten sposób o tytuł mistrzowski walczą praktycznie tylko Rossoblu i Inter Helenio Herrery, który po jednostronnej walce i przewadze Nerazzurrich od początku do końca sezonu zdobywa dziesiąte Scudetto, premiowane złotą gwiazdą. Juventus trzeci sezon z rzędu rywalizuje z Fiorentiną o czwarte miejsce w lidze, tym razem przegrywając o punkt i zajmując piątą lokatę. Wyżej w tabeli znajdują się Viola, Napoli, Bologna i mistrz Inter. W ten sposób Bianconeri mają wystąpić w następnej odsłonie Pucharu Miast Targowych, natomiast w rozgrywkach Pucharu Włoch przechodzą do półfinału, w którym przegrywają 1-2 z rewelacją Catanzaro, a z Pucharu Zdobywców Pucharów odpadają już po pierwszej rundzie i dwumeczu z Liverpoolem (1-0 i 0-2).

Wreszcie kolejne mistrzostwo

Sezon Serie A 1966/67 to jeden z najbardziej emocjonujących i zarazem szczęśliwych dla kibiców Juventusu, a swoją dramaturgią z pewnością przypomina rozgrywki 2001/02. Pierwsze kolejki to dominacja Interu, który ze sporą przewagą nad Napoli i Juve prowadzi w tabeli. Pod koniec grudnia Bianconerim udaje się dogonić Nerazzurrich, jednak już po tygodniu i remisie z Milanem, ekipa z Mediolanu ponownie się oddala, mając na koniec rundy o punkt więcej. Niestety, w kolejnych trzech spotkaniach Stara Dama jedynie remisuje, strata do rywali wzrasta do czterech punktów, a po kolejnych kolejkach oscyluje w granicach 2-4 oczek. W 30 rundzie Bianconeri przegrywają z Milanem, a Inter ma Scudetto na wyciągnięcie ręki. W bezpośredniej konfrontacji z Nerazzurimi, Juve wygrywa jednak 1-0 i wraca do walki. Na kolejkę przed końcem traci do rywali jeden punkt i wtedy rozpoczyna się koszmarna seria kończąca Grande Inter. Porażka w finale Pucharu Europy, odpadnięcie z Pucharu Włoch i 0-1 z Mantovą w ostatniej kolejce. Juventus wygrywa natomiast 2-1 z Lazio Rzym i rzutem na taśmie zdobywa trzynaste Scudetto, przypieczętowując jednocześnie spadek Biancocelestich do Serie B, a samemu awansując do kolejnej edycji przyszłej Ligi Mistrzów. W Coppa Italia Bianconeri grę rozpoczynają od pierwszej rundy, w której eliminują Savonę, następnie Arezzo, LR Vicenzę, w ćwierćfinale Bolognę, by w półfinale odpaść po dogrywce z Milanem. Przygoda w Pucharze Miast Targowych trwa równie długo – po meczach z Juve kolejno odpadają Aris Saloniki (2-0, 5-0), Vitoria Setubal (3-1, 2-0) i Dundee United (3-0, 0-1), jednak w ćwierćfinale górą jest Dinamo Zagrzeb (2-2 i 0-3).

Na kolejkę przed końcem traci do rywali jeden punkt i wtedy rozpoczyna się koszmarna seria kończąca Grande Inter. Porażka w finale Pucharu Europy, odpadnięcie z Pucharu Włoch i 0-1 z Mantovą w ostatniej kolejce. Juventus wygrywa natomiast 2-1 z Lazio Rzym i rzutem na taśmie zdobywa trzynaste Scudetto

Rozgrywki w sezonie 1967/68 Juventus rozpoczynał z wielkimi nadziejami, które zostały przerwane 15 października, gdy w wypadku samochodowym  na skrzyżowaniu Corso Re Umberto z Via Legnano w Turynie zginął młody napastnik Torino Luigi Meroni.  Żałoba ogarnęła całe miasto, a Bianconeri nie byli w stanie nawiązać walki przede wszystkim ze świetnie prezentującym się i skutecznym Milanem. Ligę zredukowano do 16 ekip, a początkowo na fotel lidera awansowały Roma i Napoli, jednak od grudnia na pierwsze miejsce przesunął się zespół z Mediolanu, który już do końca nie ustąpił. Ostatecznie walka o kolejne miejsca była wyjątkowo zaciekła, drugie finiszowało Napoli z punktem przewagi nad Juventusem, dalej oczko straty do Bianconerich miała Fiorentina, a dwa Inter. W Pucharze Włoch Stara Dama miała pecha, bo po bezbramkowym remisie z Varese i nierozstrzygniętej dogrywce, o porażce i odpadnięciu zadecydował rzut monetą. Dużo lepiej było natomiast w Pucharze Europy, w którym Włosi eliminowali kolejno Olympiakos (0-0 i 2-0), Rapid Bukareszt (1-0 i 0-0), w ćwierćfinale Eintracht Brunszwik (2-3, 1-0, 1-0), by w półfinale odpaść po dwumeczu z Benfiką (0-2 i 0-1). Sezon 1968/69 poprzedziło zwycięstwo Italii na Mistrzostwach Europy 1968 oraz odejście z Interu Angelo Morattiego i Helenio Herrery spowodowane brakiem wyników. W samych rozgrywkach natomiast bronić Scudetta chciał Milan, jednak równie dobrze prezentowały się Cagliari i Fiorentina. Bianconeri nie liczyli się w bezpośredniej walce o mistrzostwo, natomiast stanowili grupę pościgową za ścisłą czołówką. Ostatecznie tytuł mistrzowski po raz drugi w historii trafił w ręcę Violi, która wyprzedziła o cztery punkty Cagliari i Rossonerich, Juventus finiszował na piątej lokacie z punktem straty do czwartego Interu. To miejsce gwarantowało udział w przyszłorocznym Pucharze Miast Targowych, w którym Bianconeri zagrali również w sezonie 68/69, eliminując Lausanne Sports (dwukrotnie 2-0), ale odpadając już w kolejnej rundzie po meczach z Eintrachtem Frankfurt (0-0 i 0-1 po dogrywce). Zmieniono natomiast formułę Pucharu Włoch – w pierwszej fazie zespoły podzielono na grupy, a Bianconeri swoją wygrali bez większych problemów, w ćwierćfinale trafiając na Cagliari, które okazało się lepsze (0-1 i 1-1). Bianconeri muszą jednak zaliczyć sezon Serie A 1969/70 do nieudanych – z powodu bardzo nierównej gry (fatalny początek) nie byli w stanie walczyć o tytuł mistrzowski, ostatecznie zajmując trzecią lokatę. Wyżej finiszował Inter z przewagą trzech punktów, jednak rewelacją rozgrywek okazała się ekipa Cagliari, którą do pierwszego Scudetta poprowadził król strzelców Luigi Riva. Pierwszą fazę Pucharu Włoch ponownie rozegrano z podziałem na grupy – w swojej Bianconeri z problemami, ale awansowali, wyprzedzając Mantovę, Atalantę i Brescię. Aby awansować do ćwierćfinałów, musieli w barażu wyeliminować Foggię (2-1), jednak ich dalszą drogę przerwała Bologna (0-0, 0-0 i 0-1). W Pucharze Miast Targowych Stara Dama pokonała bułgarski Lokomotiv Płowdiw (3-1 i 2-1), w kolejnej rundzie ponownie przegrywając z niemieckim zespołem, tym razem Herthą Berlin (1-3 i 0-0).

 

Graficzne podsumowanie dekady

Przejdź do paska narzędzi