Inter-Juve: Podsycanie kolejnej afery?
Były prokurator FIGC ujawnia kilka szczegółów dotyczących kontrowersyjnego incydentu, który miał miejsce w meczu Juventus – Inter w 2018 roku.
Był to jeden z decydujących momentów w walce o Scudetto 2017/18, a zwycięstwo 3-2 w ostatnich minutach spotkania na San Siro zapewniło Starej Damie mistrzostwo kosztem Napoli, prowadzonego przez Maurizio Sarriego.
Znaczna grupa ekspertów oraz sympatyków Interu i Napoli grzmiała, twierdząc, że Miralem Pjanic powinien był otrzymać drugi żółty kartonik za faul na Rafinha, zwłaszcza że wcześniej Matias Vecino otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę.
Giuseppe Pecoraro rozmawiał z gazetą Il Mattino i ujawnił przeszkody, które stanęły mu na drodze, gdy próbował przeprowadzić śledztwo, dotyczące tego incydentu.
To właśnie Daniele Orsato, arbiter główny w spotkaniu Inter-Juventusu, sprawił, że powstały napięcia między mną i sędziami – powiedział były prokurator FIGC, który zrezygnował ze stanowiska w grudniu 2019 roku.
Otrzymałem skargi na jego występ od różnych stowarzyszeń i grup fanów. Nie sądziłem, że znajdziemy coś niestosownego, ale dla pewności próbowałem wszcząć dochodzenie.
Żeby się upewnić poprosiłem AIA [Stowarzyszenie Włoskich Sędziów], a następnie Lega Serie A o udostępnienie nagrania audio-wideo między VAR a sędzią głównym. Musiałem tak postąpić, bo gdybym tego nie zrobił, to jakim byłbym prokuratorem? Dali nam pliki dopiero na początku następnego sezonu i czekała nas spora niespodzianka…
Otworzyliśmy pliki i jedyny moment, który nie został nagrany, był też jedynym, który nas interesował. Nie było fragmentu rozmowy między Orsato a VARem, gdy Pjanic nie został wyrzucony z boiska.
Powód? Powiedzieli mi, że nic tam się nie wydarzyło i to wszystko. Potrzebujemy większej przejrzystości.
Były sędzia Luca Marelli wskazał, że powodem braku odzewu ze strony VAR było to, że w protokole nie była przewidziana konieczność interweniowania w sprawie ukarania piłkarza żółtą kartką, nawet jeśli byłby to dla niego drugi kartonik. Tak więc, chociaż Pjanic według wielu powinien zostać ukarany drugą żółtą kartką za swój faul, to VAR nie mógł interweniować.
Źródło: football-italia.net
Cały niebiesko czarny podklub bez ambicji. Na boisku łomot na okrągło zaliczają od wielkiego Juventusu to frustrację w jakiś sposób muszą wyładować. Liczą może, że znowu jakieś scudetto przy stoliku dostaną bo na boisku są bez szans.
Co kolejkę w Serie A lecą takie sędziowskie babole, że głowa mała, a tutaj prokurator FIGC zajmuje się kontrowersją pt. czy zawodnik powinien otrzymać drugą żółtą kartkę. Nie jakimś nieuznanym golem, brutalnym-niezauważonym faulem, niepodyktowanym karnym – tylko decyzją, która zawsze wzbudzać może kontrowersje, bo zależy od ocen intensywności danego faulu. I teraz będą żyć tą drugą żółtą kartką następną dekadę.
Czyli wszystko zgodnie z przepisami. Pracę VAR opisał Pan Marciniak będąc gościem Kanału Sportowego na YT. W tym artykule również jest wyjaśnienie braku reakcji ze strony VARu, wobec czego nie było rozmowy z sędzią głównym,a co za tym idzie nagrania tej rozmowy i pliku.
Niestety ta sytuacja pokazuje,że nawet w takich pierdołach te merdy z Mediolanu szukają na nas haków. Wstyd.
Skutki koronawirusa.
„Marzę o tym, by ich pogrzebać, znieść ich z tej planety. Zniszczyć ich ostatni promyk nadziei i chęci stania się normalnym zespołem. Oni muszą pozostać w kanałach, gdzie byli przez ostatnie lata chowając się w ciemnościach”
Już próbują coś znowu kombinować, siedzieli daleko z tyłu to siedzieli cicho teraz znowu działają w białych rękawiczkach. Wiedzą, że sportowo szans nie mają to szukają innych sposobów.