Kilka słów Dino Zoffa o de Ligcie
„Duża osobowość i siła fizyczna. Z pewnością będzie dalej się rozwijać” – od tych słów jeden z symboli Juventusu, Dino Zoff, rozpoczął rozmowę z Maurizio Nicitą dziennikarzem La Gazzetta dello Sport.
W wywiadzie Włoch opowiedział o swoich przemyśleniach na temat transferu Matthijsa De Ligta do ekipy Starej Damy i stwierdził m.in., że młody Holender jest na właściwej drodze, aby jego kariera potoczyła się podobnie jak niegdyś u Franza Beckenbauera.
De Ligt zrozumiał, że należy wspiąć się na najwyższy międzynarodowy poziom. Na obronę należy zwracać szczególną uwagę i trzeba zaznaczyć, że wielkie drużyny rozpoczynają swoją budowę właśnie od tej formacji – powiedział legendarny bramkarz.
Czy jest on właściwym wyborem do zasilenia obrony Bianconerich?
Powiedziałbym, że tak. Holender jest nadal bardzo młody, ale już pokazał wyśmienitą formę i wielką jakość. Z pewnością podniesie poziom już i tak silnej drużyny z Turynu.
Do kogo moglibyśmy go porównać?
Obecnie jest za wcześnie na takie porównania. Najpierw musi zademonstrować i potwierdzić swój kunszt we Włoszech.
Czy myśli Pan, że może mieć problem z aklimatyzacją na Półwyspie Apenińskim i w Serie A?
Gdy jesteś mocny, a ten chłopak z pewnością taki jest, wiesz, co masz robić z piłką i w jaki sposób kryć przeciwnika. Jest więc logiczne, że Sarri będzie chciał go wykorzystać w najlepszy możliwy sposób.
Szkoła Ajaxu prezentuje nieco inną filozofię gry.
Owszem, lecz spójrzcie, co zrobił w Napoli Ruud Krol w swoim czasie. Jeśli masz wszystko poukładane w głowie, szybko porozumiesz się z ludźmi, którzy potrafią grać w piłkę.
De Ligt może być bardziej podobnym do Krola, czy może jednak do Franza Beckenbauera?
Nie obciążajmy go teraz taką odpowiedzialnością i presją. Musi nadal dojrzeć, ale osobowości z pewnością mu nie brakuje. Niemiec na końcu kariery pokazał, że jest obrońcą kompletnym. Być może Matthijs De Ligt zrobi postęp, który pozwoli mu wkroczyć na podobną ścieżkę. Za wcześnie jest jednak, aby o tym mówić.
Z kim będzie tworzył parę obrońców?
To już jest wybór trenera. Zależy, jak będzie chciał uformować drużynę. Z Bonuccim łatwiej konstruować akcje, natomiast Chiellini jest murem nie do przejścia. Wierzę, że Sarri będzie regulował formę zawodników i dla każdego w tej drużynie znajdzie się miejsce.
Czy mając takich zawodników, Sarri powinien pomyśleć o grze trójką obrońców?
Nie wydaje mi się. Zawsze grał w czteroosobowym bloku z tyłu. Nie sądzę, żeby zaszła potrzeba, aby zmieniać system gry.
Ciekawą trójkę obrońców będzie posiadał Inter z Godinem, De Vrijem oraz Skriniarem.
To faktycznie jest interesujące. Przede wszystkim dlatego, że będą oni trenowani przez doświadczonego Antonio Conte, który wie, jak wpoić piłkarzom agresję w grze, równowagę i solidność. Gracze pod jego okiem są silni i dobrze zorganizowani. Podoba mi się, w jaki sposób jest budowany nowy Inter.
Odnosząc się do silnej obrony, nie sposób pominąć pary stoperów Manolas – Koulibaly w Neapolu.
Zgadza się. Będąc szczerym, z Koulibalym w duecie mógłbym grać nawet ja (śmiech). Jest doświadczonym, doskonałym piłkarzem. Moim zdaniem jest on obecnie najlepszym defensorem w lidze. Wydaje mi się, że Grek, mimo że jest solidnym defensorem, nie rozwinie się do takiego poziomu, jaki prezentuje jego nowy partner.
Więc Koulibaly jest lepszy od De Ligta?
Dziś na pewno. Pamiętajmy jednak, że między nimi jest 8-9 lat różnicy, więc jest to logiczne. Kiedy jednak Holender osiągnie poziom Senegalczyka, znajdzie się wśród największych.
Tłumaczył: Sebatian Żebrowski
Źródło: La Gazzetta delllo Sport