Martusciello po spotkaniu z Napoli
Giovanni Martusciello przyznaje, że był zadowolony z gry drużyny i pod wrażeniem mentalności, która popchnęła zespół do końcowego tryumfu. Asystent trenera przyznał jednak również, że Maurizio Sarri z pewnością nie będzie zadowolony z wyniku, gdyż wolałby on zachować czyste konto.
Widzieliśmy spadek intensywności i sił po godzinie gry. Zawsze ciężko jest grać i utrzymać tempo przeciwko drużynie takiej jak Napoli. Byliśmy też rozkojarzeni i powinniśmy uspokoić grę po strzeleniu bramki na 3-0.
Możesz tracić bramki, ale nie trzy w ciągu 16 minut. Być może poczuliśmy się usatysfakcjonowani i dlatego pozwoliliśmy Napoli się odgryźć.
Jeśli pojawią się błędy w ustawieniu, to stracisz bramki przeciwko graczom tej jakości. Chcę skupić się pozytywnych sygnałach z pierwszej godziny meczu, ale można lekceważyć tego, co stało się później. Napędzili nam trochę strachu.
Jestem tu od około miesiąca i nawet w towarzyskich meczach byłem zdumiony tym, że ten zespół się nie poddaje. Dali z siebie wszystko i nadal dążyli do osiągnięcia czegoś więcej. To niezwykła cecha.
Sarri i Martusciello zmieniają Juventus z epoki Antonio Conte i Maxa Allegriego na zupełnie inne podejście do gry.
Ta drużyna została zbudowana tak, aby bronić się głęboko i kontratakować lub co najwyżej utrzymywać posiadanie na swojej połowie. To zupełnie inne podejście niż to, które zwykle stosujemy. Trudno jest to zmienić w ciągu miesiąca. Pracowaliśmy nad niektórymi zachowaniami graczy i byliśmy mile zaskoczeni — przede wszystkim przez Miralema Pjanica — że byli w stanie zrobić dokładnie to, o co prosiliśmy.
Dużo pracujemy nad grą od tyłu, na szczęście mamy dużo jakości w drużynie. Musimy tylko dostosować piłkarzy do rozgrywania piłki w sposób, do którego nie byli przyzwyczajeni. Potrzebujemy jedynie nieco więcej wiary i będziemy iść w tym kierunku.
Matthijs de Ligt zadebiutował w Serie A i to on zawinił przy dwóch bramkach dla Napoli.
De Ligt jest wciąż trochę z tyłu, jeśli chodzi o pewne odruchy i bycie częścią tego monolitu w grze obronnej. Przybył do trudnej ligi z zupełnie innej drużyny, ale ma wielką jakość, jest bardzo inteligentny i szybko się uczy. Trzeba podkreślić, że grał bardzo dobrze przez godzinę, więc wkrótce się wyrobi.
Mieliśmy nadzieję mieć więcej czasu, aby go przystosować, ale niestety Giorgio Chiellini doznał poważnej kontuzji i nasze plany musiały ulec zmianie.
Czy Sarri będzie zadowolony? Z pewnością nie! On chciał wygrać 4-0, a nie 4-3.
Źródło: football-italia, juventus.com
<span style=”box-sizing: border-box; font-family: metropolis_medium, Arial, Helvetica, sans-serif; font-weight: bolder; color: #1c1919; text-align: justify;”>”Ta drużyna została zbudowana tak, aby bronić się głęboko i kontratakować lub co najwyżej utrzymywać posiadanie na swojej połowie” – myślę, że to stwierdzenie podsumowuje nasze trudności, które ciągle widzimy. Czyli oddawanie środka pola, problem z rozegraniem piłki na połowie rywala. Pytanie na ile to jest przyzwyczajenie, a na ile po prostu brak pewnych umiejętności, bo wydaje mi się że gdybyśmy mieli za Pjanicia takiego Verrattiego i gdyby za Matuidiego grał ktoś kto lepiej operuje piłka to byłoby nam dużo łatwiej dominować rywala. </span>
Problem ze spadkiem tempa jest najbardziej wyrazistym, z jakim się zmagamy i każdy to widzi. Co więcej, wczoraj nastąpiło to niemal dokładnie w tym samym momencie co w meczu z Parmą. Pierwsza połowa obu meczów na pełnym gazie. Początek drugiej już na wstecznym biegu, ale z zachowaniem kontroli. Okolice 60-70 minuty to natomiast pełne oddanie inicjatywy, co kończy się bardzo źle, bo zespół zmienił sposób bronienia. Ten problem występował za Allegrego, wczoraj pisałem o nim jako o demonach Juventusu, ale za Maxa broniliśmy głębiej i bardziej ryglowaliśmy dostęp do bramki, więc skutki nie bywały tak bolesne (choć ileż to razy… Czytaj więcej »
Dzień dobry wszystkim 😀
Niestety o ile zmieniła się mentalność zespołu i sposób rozgrywania na szybki i ofensywny, o tyle pozostała ta sama wada, która irytowała za Maxa, tj. oddanie inicjatywy po osiągnięciu zadowalającego rezultatu. Różnica taka, że za Maxa zadowalający wynik to było 1:0. Z drugiej strony mogło wkraść się też zwyczajne zmęczenie po godzinie zasuwania na pełnej ******. Tylko czy rywal nie był zabiegany i zmęczony? Myślę, że jeszcze trochę popracujemy nad kondycją i broną i będzie dobrze. Atak nareszcie wygląda pozytywnie.
Martwi mnie to, że Sarri nie stara się sięgać do pomysłów Maxa. Jasne, Sarriball wyglądał fajnie w pierwszej połowie. Napoli zrobiło wielką kupę w gacie na widok naszego pressingu, ale utrata 3 goli w tak krótkim czasie i w taki sposób to frajerstwo. Jak widzi się, że nasi piłkarze nie mają już many od biegania i stają się przez to zbyt chaotyczni w rozgrywaniu, to czemu nie robimy „całej wstecz” Allegriego i nie gramy z kontry, wcześniej wpuszczając Mandzukicia, aby ten ściągał górne piłki? W dodatku jest to drugi trener po ojcu Bonaventury, którego zespoł siada po 60 minutach intensywnej… Czytaj więcej »