Sarri: Czuję, że to moja Chelsea
Maurizio Sarri stwierdził, że zaczyna czuć, że Chelsea jest jego zespołem, zadedykował trofeum Napoli, ale jednocześnie nie wykluczył przejścia do Juventusu.
60-latek zdobył swoje pierwsze wielkie trofeum w Baku, ogrywając Arsenal. Sarri nie tylko pokonał Unaia Emery’ego, którego nazwać można specjalistą od wygrywania Ligi Europejskiej, ale także został pierwszym trenerem, który wygrał te rozgrywki bez porażki, notując 12 zwycięstw i trzy remisy.
To był dla nas dobry sezon. Wywalczyliśmy w lidze miejsce, które zapewniło nam grę w Lidze Mistrzów, co nie było łatwym zadaniem, biorąc pod uwagę wysoki poziom rozgrywek. – powiedział Sarri w rozmowie ze Sky Sport Italia.
Doszliśmy do finału Pucharu Ligi po wyeliminowaniu Liverpoolu i Tottenhamu, ale przegraliśmy po rzutach karnych z Manchesterem City. W Lidze Europejskiej zanotowaliśmy wynik lepszy niż ktokolwiek inny przed nami.
Myślę, że po tym triumfie nasz sezon zmienia się z dobrego w nadzwyczajny. Nie było mi łatwo przystosować się do tak trudniej ligi, jak Premier League. Miałem pewne problemy, ale od lutego coś w zespole zaczęło się zmieniać. Może też się zmieniałem, ale zaczynam czuć, że ten zespół jest mój.
Eden Hazard strzelił dwie bramki i zanotował asystę, ale potwierdził również, że opuszcza klub.
Jestem smutny, ponieważ Hazard jest wyjątkowym graczem i może osiągnąć jeszcze więcej. Jest dziwnym człowiekiem, ale kiedy już wejdziesz w jego strefę komfortu, okazuje się cudownym chłopakiem.
Przyszłość Sarriego także jest niepewna i mówi się, że trener trafi do Juventusu.
To czas świętowania. Jutro, tak jak to się dzieje we wszystkich klubach, usiądziemy i porozmawiamy. Zobaczymy, co klub chce, żebym poprawił i czego ja oczekuję od klubu. Mam kontrakt ważny jeszcze dwa lata. Musimy usiąść i wszystko ocenić.
Przez ostatnie 20 dni ludzie ciągle mówili, że na pewno odejdę do Romy, Milanu i Juventusu, ale te historie nie mają znaczenia.
Fani Napoli umieścili transparenty przed domem Sarriego w Toskanii, nakłaniając go, aby nie dołączał do Juventusu.
Cieszę się, że Napoli mi pogratulowało, nie miałem wątpliwości, że tak się stanie. Neapolitańczycy wiedzą, jak ich kocham, i że w zeszłym roku wyjechałem za granicę, aby uniknąć bezpośredniego przejścia do innego włoskiego klubu.
Dedykuję to trofeum moim zawodnikom, ale również fanom Napoli, ponieważ jest to coś, czego nie mogłem im dać w zeszłym roku. Zawsze będą w moim sercu i będą mieli mój szacunek. Zawód trenera oznacza czasami konieczność pójścia różnymi ścieżkami, ale to nigdy nie zmieni mojej historii w Napoli ani szacunku dla nich.