Sarri w rozmowie z JTV
Mauricio Sarri spodziewa się otwartego meczu z Milanem w Coppa Italia i twierdzi, że w wyścigu po Scudetto nie ma faworyta.
W tej sytuacji ligowej nie możemy rozmawiać o faworytach – powiedział trener w rozmowie z oficjalną stroną Juventusu.
Wszystkie zespoły ryzykują zgubienie punktów. Najważniejsze jest dokończenie sezonu i jeśli sytuacja zdrowotna na to pozwala, musimy stosować się do protokołów i uniknąć kwarantanny, aby uniknąć przerwania rozgrywek.
Juventus jutro zmierzy się u siebie z Milanem w Coppa Italia, a Sarri twierdzi, że pusty stadion może mieć wpływ na jakość spotkania.
Z pewnością nie jest to piękne uczucie, ale siła zespołu polega na umiejętności dostosowania się do panujących warunków. Nawet wrażenie szybkości gry może się zmienić. Nieobecność fanów może mieć na to wpływ, powolny rytm może być wrażeniem, które widzowie będą odczuwać oglądając mecz odbywający się w ciszy.
Trener jest zaniepokojony stanem zdrowia swoich zawodników i obawia się kontuzji.
Uważam, że pracujemy na wysokim ryzyku, ponieważ u wszystkich wystąpił spadek masy mięśniowej. Zdecydowaliśmy się na system stopniowego zwiększania obciążenia, ale i tak jest on niższy niż ten, który zwykle stosujemy latem.
Innym nieznanym czynnikiem będzie następny sezon, biorąc pod uwagę, że możemy nie mieć żadnych prawdziwych przygotowań przedsezonowych.
Juventus przygotowuje się do jutrzejszego meczu z Milanem.
Mamy szczęście walczyć o trzy cele, które będą oddzielone od siebie czasowo. Może to pomóc nam się odpowiednio skoncentrować.
Milan zawsze sprawiał nam problemy, wynik pierwszego meczu niczego nie gwarantuje. To będzie otwarte spotkanie.
Źródło: juventus.com
Święta prawda z tym spadkiem masy mięśniowej:D Tempo meczowe będzie zapewne mniejsze, ale to raczej wskutek sposobu przygotowań do wznowienia, o którym mówi Sarri. Troche będzie to przypominało początek sezonu, bo trzeba było odbudować formę fizyczną zawodników. Co do przyszłego sezonu, pewnie na początku będzie to dobrze wyglądało. Gracze w formie, rozegrani. Jednak wydaje mi się, że na koniec będą padali jak muchy, chyba że trenerzy wymyślą jakieś nowe metody przygotowawcze. Mnie bardziej ciekawi jednak aspekt psychologiczny. Mianowicie, jak zawodnicy – pozbawieni właściwie wakacji, bez możliwości porządnego resetu – przestawią się z rywalizowania w tym sezonie na rywalizowanie w przyszłym.… Czytaj więcej »