Sędzia odrzuca wniosek prokuratury
Jak donosi Tuttosport sędzia śledczy turyńskiego sądu Tribunale di Torino odrzucił wnioski prokuratury o zastosowanie środków zapobiegawczych w związku ze sprawą nieprawidłowych zysków kapitałowych wykazywanych przez Juventus.
Prokuratura domagała się zamrożenia części aktywów klubu w wysokości 437 tys euro. Jak pisze Marina Salvetti, zdaniem Ludovico Morello działania zarządu klubu są „powszechną praktyką”, a aspekt płacowy sprawy został sprowokowany przez pandemię Covid-19.
Argumentacja prokuratury w sprawie potrzeby zastosowania środka zapobiegawczego wobec działaczy Juventusu nie przekonała sędziego, który w orzeczeniu uznał Juventus za wiarygodny podmiot. „Mówimy o podmiotach, które nie były karane i są bardzo zintegrowane z krajową i europejską tkanką gospodarczą i społeczną. Spółka, przeciwko której toczy się postępowanie, jest jedną z najważniejszych w krajowej i międzynarodowej piłce nożnej, jest notowana na giełdzie, przez co jest dość uważna i wrażliwa na konsekwencje ewentualnych dochodzeń przeciwko niej”.
Sędzia podkreślił także ogólną odpowiedzialność finansową Juventusu. „Biorąc pod uwagę niedawne znaczne podwyższenia kapitału spółki – wykazujące solidność spółki, jako że akcjonariusze, wiedząc o trudnościach i toczących się postępowaniach byli skłonni do zaangażowania dodatkowych środków finansowych – oraz całkowity brak nieuregulowanych lub podatkowych długów wobec jakichkolwiek podmiotów, można stwierdzić, że spółka nie ma w zwyczaju uchylać się od swoich zobowiązań gospodarczych”.
Morello w uzasadnieniu określił problem zysków kapitałowych jako główny przedmiot śledztwa prokuratury. ”Obecne postępowanie wywodzi się z dochodzeń przeprowadzonych w odniesieniu do sprawozdań finansowych Juventusu z lat 2019-2021, a w szczególności w odniesieniu do pozycji rachunku zysków i strat zatytułowanej [zyski kapitałowe ze sprzedaży praw rejestracji zawodników] (…) i jest to głównym przedmiotem prowadzonych przez śledczych dochodzeń i zgłoszonych zarzutów”. Zdaniem sędziego będące przedmiotem sprawy praktyki są „powszechne zarówno we Włoszech, jak i Europie” i wymagane jest udowodnienie, że Juventus działał w złej wierze, bez tego nie może być mowy o oszustwie, co jest główną linią prokuratury w oskarżeniu o przestępstwo.
W przypadku „manewrów płacowych” klubu – sędzia uznał je za najprawdopodobniej nielegalne i w odniesieniu do których sąd podziela zdanie prokuratury o istnieniu poważnych przesłanek o nieprawidłowym działaniu spółki. Moretto znalazł jednak wiele okoliczności łagodzących. „Omawiane zachowania zostały w dużej mierze popełnione w poważnym i całkowicie nieprzewidywalnym okresie pandemii Covid-19, który zadecydował m.in. o zawieszeniu narodowych i międzynarodowych rozgrywek piłkarskich, doprowadził do zamknięcia obiektów sportowych dla publiczności, z czego wyniknęły ogromne szkody ekonomiczne dla klubów piłkarskich, w tym Juventusu”.
Dalej sędzia stwierdził, iż: „Problemy finansowe klubu występowały częściowo przed kryzysem covidowym, jednak jasne jest, że [manewry płacowe] z lat 2020 i 2021 są ściśle powiązane z okresem pandemii. Zatem należy je uznać za powiązane z określonym okresem historycznym, który nie jest już aktualny”.
Nowe informacje rzucają światło na groźbę degradacji Juventusu, którą kilka dni temu straszył związany z Napoli prawnik Mattia Grassani. Juventus mógłby zostać zdegradowany jedynie w przypadku wykazania nieprawidłowości w celu otrzymania licencji do gry w Serie A. Odpowiednie regulowanie swoich zobowiązań finansowych będzie z pewnością dla prawników mocnym argumentem na korzyść klubu.
Źródło: tuttosport.com
O zawyzanie zyskow szczegolnie sie nie martwie, no chyba ze sad nas czyms zaskoczy, ale o manewry placowe juz tak.