Juventus-Sporting CP: skromna zaliczka przed rewanżem
Bianconeri wygrywają ze Sportingiem Lizbona 1-0 po golu Federico Gattiego.
Piłkarzom Juve nie zabrakło zaangażowania w tym meczu, choć konstruowanie akcji i operowanie piłką nadal wymaga znacznej poprawy.
Spośród podopiecznych Massimiliano Allegriego z pewnością należy wyróżnić strzelca bramki Federico Gattiego, u którego zauważalny jest znaczący postęp w rozwoju jego kariery. Drugim graczem, który przyczynił się do zwycięstwa Juventusu jest Mattia Perin, który znakomicie wybronił dwa strzały z rzędu w końcówce spotkania.
Wojciech Szczęsny, który pod koniec pierwszej połowy opuścił boisko ze względu na łapanie się za klatkę piersiową, został poddany badaniom w centrum medycznym klubu. Juventus wydał już w tej sprawie komunikat i zdrowiu Polaka nic nie zagraża.
PRZED MECZEM
Juventus rozpoczyna walkę o półfinał Ligi Europy z lizbońskim Sportingiem.
Massimiliano Allegri postawił na atak Chiesa-Milik-Di Maria. Wspomagać ich będą Kostić, Locatelli, Rabiot oraz Cuadrado. Blok defensywy stanowią natomiast Danilo, Bremer i Gatti, a za ich plecami stanie Wojciech Szczęsny.
Po pierwszej polowie: Nic nowego, albo blysk di Marii albo rozegranie siedzi. Zdecydowanie najslabszy Chiesa, co rusz to zle decyzje i te braki w przyjęciu pilki… Cuadrado i Kostic niewidoczni
Na plus pressing, ktory zakladamy i agresja w grze.
Natomiast po drugiej: Wynik znacznie lepszy niz gra. W przekroju meczu, Sporting zasluzyl na min. jedna bramke. Paradoksalnie, obrona wcale nie zagrala zle, wrecz przeciwnie. To ataki Sportingu bywaly naprawde przemyslane.
Swietny Rabiot, zdobywal przestrzen dla niemrawych kolegow. Gattiego wyroznilbym za charakter, za to ze po jakieś akcji to wlasnie on – a nie chocby nestorzy – zagrzewal publicznosc do dopingu.
Oby nie schrzanic w Lizbonie, bo przy takim wyniku Allegri moze miec „specyficzne” pomysły na nasza gre.
Mamy za sobą kolejne bezbarwne spotkanie w wykonaniu Juventusu, ale najważniejsze, że udało się odnieść jakże cenne zwycięstwo. Bohaterami naszej drużyny zostali strzelec bramki Gatti oraz Perin. Ten pierwszy poczynił znaczny postęp odkąd trafił do stolicy Piemontu i dziś wydaje się pewniakiem do gry w pierwszym składzie, zaś sama bramka przeciwko Sportingowi jest swoistą wisienką na torcie jeżeli chodzi o jego rozwój piłkarski. O drugim pisałem już wielokrotnie jak bardzo go cenię i ten po raz kolejny nie zawiódł. Sądzę, że nawet szkoda, że bramkarz tej klasy jest ledwie rezerwowym i nie może regularnie prezentować swoich umiejętności. Cały czas po… Czytaj więcej »
Jestem w szoku jak ciężką pracą pod okiem trenera można zrobić taki postęp jak Gatti w tym sezonie. W jesiennym meczu z Monzą go pamiętam jako dziecko we mgle bez charakteru, a teraz gość jest wszędzie i pokazuje jaja jak nikt.
Trenerzy włoscy ostatnio pomysłami taktycznymi pokazali, że są bardzo mocni. Mecz rewanżowy powinien być łatwiejszy jeśli tylko zagramy podobnie ambitnie jak dzisiaj.Poprostu będzie trzeba przetrwać początek i końcówkę, no i poszukać trzeba bramki. Locatelli dramat,on musi odpocząć. Di Maria on musi grac na skrzydle,jesteśmy zbyt przewidywalni gdy jest podwieszony i właściwie cała gra zależy od jego celnych podań. Rzucił dwie fajne piłki za obrońców, ale on się nie czuję swobodnie w tej roli. Chiesa wraca na właściwe tory,on zawsze mial problemy z decyzyjnością i niekiedy precyzją, ale dzisiaj pokazał różnicę. Kostic byl dzisiaj skupiony na obronie,znowu zgasł i widac u… Czytaj więcej »
Sporting nie jest to jakaś wielka drużyna, ale jak przewidywałem po losowaniu, Allegri będzie miał z nią problem, bo gra dla niego za szybko. Kunszt trenera wychodzi nie z tego, że „zabetonuje” przedpole pola karnego i będzie liczył na nieskuteczność przeciwnika, ale z tego, że z przeciętnych graczy potrafi zrobić monolit czy z tego tytułu, że nie będzie arytmii pomiędzy grą ofensywną i defensywną drużyny. Gość sobie może z Locatelliego robić czwartego obrońcę, z napastnika rozgrywającego czy z skrzydłowych wahadłowych, dodatkowo jeszcze ich od siebie (a’la Allegri) głębiej ustawiając, ale niestety przychodzi przeciwnik z lepszą jakością i wychodzą dysfunkcje tej… Czytaj więcej »
Gdy rozpoczął się mecz to widziałem jak z minuty na minutę gaśniemy, a Sporting zaczyna nas przygniatać. Wojtek miał co robić. Widać, że portugalskie drużyny mają sporą jakość i prezentują ciekawy styl. Były okresy kiedy to my dominowaliśmy i jeden taki fragment udało się zamienić na gola. Sporting zdominował nas w Turynie, a przez to miał klarowne okazje na gola, których jakimś cudem nie wykorzystał. W Portugalii przy wsparciu kibiców będziemy mieli jeszcze więcej problemów, bo nie wierzę, że przejmiemy grę i to my będziemy dominować. To przykre ale jesteśmy na to za słabi. Nie jesteśmy jednak bez szans –… Czytaj więcej »