Serie A 19/20 (17/38): Sampdoria 1:2 Juventus
Sampdoria 1:2 Juventus
Bramki: Caprari 35′ – Dybala 19′, Ronaldo 45′
KONIEC MECZU: Juventus ostatecznie wygrywa 2:1 i zdobywa bardzo cenne trzy punkty. Najbliższe dni przeznaczy na odpoczynek i przygotowanie oraz koncentrację na pierwszy mecz o poważną stawkę w tym sezonie – Supercoppa Italia przeciwko Lazio, z którym to przecież niedawno Stara Dama przegrała.
PRZERWA: Juventus po dwóch pięknych golach i koncertowych asystach Alexa Sandro prowadzi z defensywnie nastawioną Sampdorią. Wspomniany Brazylijczyk przeżywa istny rollercoaster najpierw asystując, następnie tracąc piłkę w kluczowym momencie, żeby na koniec zrehabilitować się ponownym świetnym dograniem.
45′ Świetne dośrodkowanie Alexa Sandro na Cristiano Ronaldo, który niesamowicie wysoko wyskoczył do piłki i pokonał Audero.
35′ Podwójny błąd Alexa Sandro: najpierw stracił piłkę, a później kopnął ją pod nogi Caprariego, który nie zastanawiając się uderzył z trzynastego metra i pokonał Buffona.
19′ Alex Sandro świetnie wypatrzył Dybalę na skraju pola karnego i zagrał do Argentyńczyka precyzyjną długą piłkę, a ten pięknym, technicznym, o wyważonej sile wolejem pokonał Audero.
PRZED MECZEM: Przed Juventusem niełatwe spotkanie, bowiem Sampdoria będzie gryzła trawę, aby oddalić się jeszcze bardziej od strefy spadkowej, a Stara Dama nie może pozwolić sobie na stratę nie tylko punktów, ale i zdrowia podstawowych zawodników, wszak w niedzielę pojedynek o Superpuchar Włoch z Lazio.
Sampdoria (4-4-2): Audero – Depaoli, Colley, Ferrari, Murillo – Jankto, Murru, Linetty, Thorsby – Caprari, Ramirez
Juventus (4-3-2-1): Buffon – Danilo, Bonucci, Demiral, Alex Sandro – Rabiot, Pjanic, Matuidi – Ronaldo, Dybala – Higuain
Wystarczy rzucić okiem na zestawienie Sampdorii, żeby się domyśleć co chodzi po głowie Ranieriemu: murowanie bramki i modlenie się, żeby w meczu z Juventusem wywalczyć choćby jeden punkt. Największą niespodzianką w zestawieniu gospodarzy jest para napastników, którą tworzyć mają: Caprari oraz Ramirez, w końcu obaj panowie jeszcze pod wodzą Giampaolo grywali jako ofensywni pomocnicy. Spodziewany duet snajperski – Gabbiadini – Qagliarella – tylko na ławce rezerwowych. W kontekście tego rodzaju zapory(obrońcy Thorsby i Murru w drugiej linii plus czwórka defensorów z tyłu)dobrze, że Sarri zdecydował się na wystawienie trójzębu z Dybalą, Higuainem i Ronaldo na czele. Osobiście cieszy mnie kolejny… Czytaj więcej »
De ligt znowu ława….ale cieszę się że Berna nie wychodzi w pierwszym
De Ligt przegrywa rywalizację z Demiralem. Cieszy mnie też występ Danilo, bo Cuadrado w obronie radził sobie ostatnio słabo (czerwona kartka w meczu z Lazio była tego przykrą konsekwencją), a i w ofensywie też nieco spuścił z tonu. O ile początek sezonu miał udany, tak teraz to Brazylijczyk wydaje się pewniejszym wyborem. Ciekawa się robi walka o pierwszy skład. To pokazuje jaka jest silna rywalizacja.
Gdyby jeszcze Rabiot wreszcie zaczął grać na miarę oczekiwań…
Szkoda De Ligta na ławkę, zwłaszcza za takie pieniądze, ale z drugiej strony kasa nie gra, a to co Turek ostatnio gra to poezja. Swoją drogą jestem spokojny o to, że jeszcze przyjdzie obu w tym sezonie grać w różnych konfiguracjach z Bonu i Kielonem. Cieszy też wystawienie po raz kolejny ataku HDR. Mam nadzieję, że będą się tak samo dobrze bawić jak ostatnio.
Jak na razie, dziś to poezja Demirala to taka bardziej discopolowa.
Szkoda ze nie można wprowadzić typów na mecz Sampdoria Juventus o godzinie 18 45, skoro mecz zaczyna się o 18 55…. Obstawiam 1:3 dla nas.
To co wyczynia Dybala w tym sezonie pod wodzą Sarriego to poezja, gdzie są ludzie którzy chcieli się go pozbyć.. lub wymienić za Icardiego 😆
HDR to jednak potęga. Ronaldo ma ten wyskok… Po prostu nagina prawa fizyki. Dybala świetnie. Trudno będzie zmiennikom walczyć o skład. Może Costa w formie z początków sezonu miałby jakieś szanse.
Szkoda tylko że nie potrafimy grać na zero z tyłu. To psuje nieco obraz gry, chociaż Sampdoria gra całkiem nieźle. Wysoki i agresywny pressing powoduje, że trudno się naszym wyprowadza piłkę.
Zobaczymy co się będzie działo w drugiej połowie. Liczę na trzecią bramkę i uspokojenie gry. Wtedy będzie można spokojnie wprowadzić do gry zmienników. Czekam powrotu Ramseya. Chciałbym, żebyśmy w końcu mieli z niego pożytek.
Po pierwszej połowie: Zgadzam się, że Sampa wyszła defensywnie na ten mecz, ale przyznać trzeba, że do utraty pierwszej bramki bardzo dobrze przemieszczali się bez piłki. My wówczas graliśmy taką klepkę by tylko coś poklepać. Potem, po stracie bramki trochę ich szyki się poluźniły, by powrócić do skutecznej obrony po strzeleniu bramki wyrównującej. Piękne bramki dzisiaj strzelamy. Bezdyskusyjnie. Niemniej, to były strzały, o które – jeśli by nie weszły – nikt nie miałby pretensji. Zaskakujące, że gramy centrami sporo, ale może to reakcja na mur rywala. No i skoro Sandro ma wrzucać takie piłki, to jak dla mnie możemy tak… Czytaj więcej »
Ciekawy mecz, ozdobą dwie bramki Starej Damy.
Zauważyliście, że dzisiaj nawet Matuidi gra z klepki?
Straconą bramkę zapisałbym Dybali i Sandro pół na pół.
Argentyńczyk powinien wybijać piłkę, a podał do Brazylijczyka, który będąc w trudnej sytuacji, nie miał jak jej wyekspediować.
Odnoszę wrażenie, że gdy tylko chcemy i przyspieszymy, to możemy zrobić dzisiaj z gospodarzami co nam się podoba.
Żeby tylko znowu nie przysnąć, a będzie dobrze.
Po drugiej połowie: No cóż, nie lubię, gdy drżymy o wynik w końcówce. Niby ataki Sampy były kompletnie nijakie, ale z naszymi „zdolnościami” do tracenia bramek z niczego stresik był. W ataku znowu gra nam siadła w drugiej połowie, Ronaldo próbował szarpać i to tyle w zasadzie. Szkoda incydentu Demiral-Capriari, bo moim zdaniem Turek dodał wiele od siebie i to on powinien był otrzymać drugą żółtą. Na szczęście, nie wypaczyło to wyniku, ale nie lubię, gdy młodym uchodzi na sucho cwaniactwo. Cieszy, że Ramsey i Costa trochę sobie wreszcie pobiegali, bo grą – zwłaszcza w przypadku Brazylijczyka – bym tego… Czytaj więcej »
Do 60 minuty próbowaliśmy grać. Potem było już niestety widoczne nastawienie na doczekanie do końcowego gwizdka. Coś jeszcze próbował Ronaldo, ale zmiany Ramseya i Costy niewiele dały. Bardziej niewiele.
Sampdoria atakowała dość rozpaczliwie, ale mimo wszystko końcówka była trochę nerwowa.
Liczą się jednak trzy punkty. Teraz czekamy w nadziei, że drugi zespół z Genui zdziała coś w Mediolanie.
PS: Dziwnie wygląda ten Ranieri na ławce trenerskiej. Deja vu.
Nie jestem szczególnie zachwycony dzisiejszym spotkaniem, niemniej cieszę się, że udało nam się zdobyć kolejne, jakże cenne trzy punkty. Trzeba przyznać, że Sampdoria postawiła nam dużo trudniejsze warunki, aniżeli Udinese przed kilkoma dniami, ale na szczęście mieliśmy w składzie Dybale i Ronaldo, którzy popisali się przepięknymi golami. Po kryzysie jaki dotknął Portugalczyka, nie ma już śladu i jeżeli jego forma będzie rosła w takim tempie, to będziemy mieli prawdziwego potwora w przodzie. Jeżeli zaś chodzi o Dyblalę, to ten ewidentnie zyskał na pracy z Sarrim. Warto pochwalić Sandro za dwie asysty, i lekko zganić za sytuację, w której Sampa wyrównała.… Czytaj więcej »
Parafrazując klasyka: mecz piękny, nie zapomnę go nigdy.
Taki dla koneserów trochę. Wstęp świetnie zapowiadający to, co zadziało się w El Clasico.
Piękne bramki oglądaliśmy dzisiaj . Przyznam , że ta CR mnie kompletnie zatkała. Włosi już wyliczyli że wybił się na 71 cm , a zagarnął ja z 256 cm. Kompletny odjazd.