Konferencja prasowa Sarriego przed meczem z Romą
Maurizio Sarri nie zdecydował jeszcze, jaki skład wybiegnie na mecz z Romą, ale ma nadzieję, że Paulo Dybala i Aaron Ramsey wrócą na spotkanie z Olympiquem Lyon.
Spotkanie z rzymianami zostanie rozegrane jutro o godzinie 20:45 w Turynie.
Wszystko ocenię dziś i jutro rano. Ci, którzy potrzebują odpoczynku, będą odpoczywać, a ci, którzy mogą grać, zagrają.
Nie narzekałem na terminarz, po prostu zwróciłem uwagę na fakt, że musimy zagrać pięć razy w ciągu dwunastu dni. W pełni zdaję sobie sprawę z trudności w sporządzeniu kalendarza gier w tych okolicznościach, nie próbowałem niczego zmieniać, musieliśmy dostosować się do sytuacji.
Alibi? Myślę, że posługuję się wystarczająco biegle językiem włoskim. Nie szukałem wymówek, oceniłem tylko sytuację. Nie ma w tym drugiego dna.
Podczas gdy Juve grało non-stop, tak Olympiqe swój ostatni mecz rozegrał 8 marca. Sarri został zapytany o to, która ekipa jest w lepszej sytuacji.
Nie wiemy tego, to się dopiero okaże. Oczywiście mamy do czynienia z nadzwyczajnymi okolicznościami i każdy inaczej się do tego przystosowuje. Obecnie mentalność mojego zespołu jest taka, że skoro wygraliśmy Scudetto, to nie ma potrzeby nadmiernie ryzykować zdrowia. Cristiano Ronaldo jest jednym z tych, którzy grali najwięcej, więc musimy omówić z personelem medycznym, czy powinien grać.
Ramsey już dziś powinien wrócić do treningu z grupą, zobaczymy jutro, ale jest bardzo duża szansa, że będzie gotowy na Ligę Mistrzów. Dybala przebywa z medykami. Powiedzieli mi, że proces rekonwalescencji przebiega dobrze, ale nie wiadomo, kiedy będzie gotowy.
Trener Sarri uważa, że mecz z Romą nie będzie nudny.
Mam nadzieję, że zobaczę dwie drużyny pozbawione presji, które po prostu potrafią grać w piłkę. Niedawno znacznie poprawiliśmy nasze podejście. Naciskamy wyżej, częściej utrzymujemy się przy piłce, ale zawodnicy nadal wykorzystują swoje indywidualne cechy. Biorąc pod uwagę, że to pierwszy sezon, jestem zadowolony, chociaż margines na poprawę jest duży.
Sarri został zapytany o Arthura Melo, który odmawia gry w Lidze Mistrzów dla Barcelony.
Nie znam sytuacji, więc każdy komentarz, który wygłoszę, będzie zwykłą spekulacją. Wolę nic nie mówić.
Na koniec trenera Juventusu zapytano, co go najbardziej irytowało w tym sezonie i odpowiedział w typowy dla siebie sposób.
Jestem nieustannie zirytowany, więc nie potrafię wymienić tylko jednej rzeczy…
Źródło: football-italia.net
Myślę, że spora grupa kibiców Juve też jest nieustannie zirytowana 😀
Nadmierny apetyt budzi irytację.
Oczekiwania można zmniejszyć do minimum, wtedy irytacja zniknie całkowicie.
Ale chyba nie o to chodzi?
Do minimum oczywiście że nie, ale też nie można windować ich ponad miarę. Zdrowy rozsądek jest tu przydatny. Każdy trzeźwo myślący kibic musiał zdawać sobie sprawę, że ten sezon będzie pierwszym etapem zmiany filozofii, przebudowy zespołu i zmiany pokoleniowej, która jest bardzo potrzebna. Taki proces potrwa dłużej niż jeden sezon, a jakie będą efekty, to czas pokaże. Na ten sezon rozsądnym założeniem była obrona pozycji i utrzymanie tego, co udało się rok wcześniej. To się właściwie udało, choć pozostaje jeszcze coś do ugrania w Lidze Mistrzów. PS: Osobiście byłem sceptyczny, jeśli chodziło o decyzję, żeby nowym trenerem został Sarri. Tak… Czytaj więcej »
Zgadzam się z Twoją opinią, ale uważam też, że np. porażka z Udinese szczególnie w takim stylu nie powinna się przydarzyć.
O meczu w Lyonie już nie wspomnę.
Dlatego myślę, że kibice mają prawo narzekać i oczekiwać dużo więcej od swoich ulubieńców.
Zgadzam się, że mecz z Udinese był żenującą wpadką. Mimo wszystko wpadki po drodze się zdarzają najlepszym, choć w tym sezonie przytrafiały się za często. Liczy się jednak końcowy wynik. Mimo trudności i ogólnie sezonu dokończonego w ekstremalnych warunkach (połowa sezonu bez kibiców, mecze w lipcu, w dodatku rozgrywane co trzy dni, a wcześniej bardzo poważne kontuzje dwóch środkowych obrońców) udało się to mistrzostwo zdobyć. Odnoszę wrażenie, że trochę zapominamy, a jakich okolicznościach to scudetto udało się wywalczyć. To był bardzo dziwny i trudny sezon. Przed nami następny, wobec którego mam o tyle większe oczekiwania, że Sarriball nie będzie już… Czytaj więcej »
Sarri akurat to jest człowiek nieustannie narzekający. Dosłownie na wszystko co możliwe.
Podobnie do Ciebie 😎 daj chłopu ponarzekać, jest w słusznym wieku 🤣
Ja akurat narzekam na Sarriego, a nie na wszystko.