Bonucci: Zrobiliśmy wszystko, co się dało
Leonardo Bonucci twierdzi, że Juventus udowodnił, że jest w formie, mimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów.
Oczywiście jest rozczarowanie – powiedział kapitan Juve w rozmowie ze Sky Sport Italia.
Wiedzieliśmy, że Lyon będzie czekał na nas, grając 10 zawodnikami za linią piłki, stłoczonymi na swojej połowie. Stworzyliśmy wiele okazji, ale w piłce nożnej można je stwarzać, a i tak nie zdobywać bramek.
Szkoda. Powinniśmy byli zagrać dużo lepiej w pierwszej połowie we Francji, gdzie stworzyliśmy bardzo mało sytuacji i daliśmy Lyonowi szansę na zdobycie gola. Te gry są rozstrzygane w ciągu 120 minut.
Niestety, to kwestia centymetrów, sekund, które robią różnicę na tym poziomie i decydują czy piłka jest wyląduje w siatce, czy nie.
Udowodniliśmy, że poziom naszej kondycji był dobry, naciskaliśmy przez 95 minut, stworzyliśmy cztery lub pięć dobrych okazji do zdobycia bramki, a Lyon miał chyba jeden strzał na bramkę. Awansowali, gratulacje dla nich.
Biorąc pod uwagę, że Bianconeri odpadli z Ligi Mistrzów w 1/8 finału, przegrali Coppa Italia i finał Supercoppy, czy był to rozczarowujący sezon dla Juventusu?
To był nienormalny sezon. W lipcu i sierpniu graliśmy mecze rozstrzygające wyniki różnych rozgrywek. Wygraliśmy Scudetto, ale wiedzieliśmy, że w tym formacie wszystko może się zdarzyć w Lidze Mistrzów.
Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy.
Źródło: football-italia.net
Nie, panie Bonucci, mecz w Lyonie był kompromitacją i jedyne z czym mogę się zgodzić, to fakt, że odrabianie strat jest trudne i należało brać pod uwagę, że pościg się nie uda. Ktoś jednak dał sobie wbić bramkę w Lyonie, samemu pokazując nieprawdopodobną i żałosną niemoc. Sam Ronaldo Ligi Mistrzów nie zdobędzie. W pewnym sensie zaczyna mi być szkoda Ronaldo, bo trafił do Juventusu w fazie schyłkowej. Już po poprzednim sezonie należało wypieprzyć połowę składu i zbudować coś sensownego. Mimo zdobycia scudetto ten sezon uważam za zmarnowany pod względem budowy nowego składu. Mamy dużo szrotu w kadrze (Higuain, Khedira, Bernardeschi,… Czytaj więcej »
Przesadzacie z tym Ronaldo. Od jego przyjścia, nasza gra w ataku stała się denna, przewidywalna i oparta o grę indywidualna Ronaldo i Dybali. Monotonia, że aż żal patrzeć. Dla mnie musi być potężna przebudowa. Powinien zostać Szczęsny, młodzi stoperzy( poza Ruganim😁), Bentancur( choć ostatnio gra kaszanę straszą), Rabiot. Oparlbym ofensywę o Dybale, żegnając Ronaldo. Lub atak dwójka napastników Paulo- Cristiano. Na lewej stronie Ronaldo gra słabo, wczorajszy mecz nie zmienia mojej oceny. Jeśli zostanie przesunięty, brakuje miejsca Dybali. Do teraz nie ogarniam, dlaczego Sarri nie spróbował w pojedynczym nawet meczu zagrać 3-5-2. Ciągle to 4-3-3, przy kontuzji Costy nie daje… Czytaj więcej »
Graliśmy 4-3-1-2 na początku sezonu, ale niestety zarząd nie ściągnął ofensywnego pomocnika do tej formacji, a Dybala na ŚPO i Pjanic na defensywnym pomocniku aż się proszą o kłopoty z utratą siły w środku pola. Inne systemy też nie wchodzą w grę bo: a) CR nie bardzo pasuje do gry z wahadłowym, bo by go pewnie dublował, b) nauka innego systemu trochę trwa i pewnie nie wyglądałoby to dobrze. Co do CRa, to też się zgadzam, że gość strasznie nas upośledza. Zagarnięcie wszystkich wolnych, gdy gość napieprza tylko w mur to wierzchołek góry lodowej. Spowalnia grę, wpada na tak debilne… Czytaj więcej »
Piszecie tak jakbyście dawno żadnego meczu Juve nie wiedzieli. Fajnie byłoby ograniczyć rolę CR7 w rozgrywaniu by tylko czekał na okazję do wejścia w pole karne czy wyjścia na pozycje. Problem jest brak piłkarzy a może i brak pomysłu, dzięki czemu by mu cokolwiek stworzyli z przodu. Owszem czasem coś zmarnuje, czasem jest irytujący ale dużo częściej nie ma nawet pół sytuacji stworzonej przez kolegów. Oparcie czegokolwiek na tak chimerycznym piłkarzu jak Dybala to strzał w kolano. Paulo raz potrafi skleić święcę, ograć dwóch gości i oddać strzał a w kolejnej akcji niczym Matuidi przyjmuje prosta piłkę na 3 metry… Czytaj więcej »
Problemem nie jest ustawienie Ronaldo, ani Dybali. Nie jest też ich gra razem.
Problemem jest to, że są sami, jak stwierdzili już w pierwszym meczu w Lyonie.
Mamy drewnianą pomoc.
Szybkie podania, gra na jeden kontakt. Ruch w pomocy, wychodzenie na pozycje. Utrzymanie się przy piłce, drybling. Podania w linię ataku, asysty, bramki. Pressing, agresja. Szybkość w podejmowaniu decyzji, kreatywność i ustawienie. Tego wszystkiego brakuje naszej pomocy.
Przy tym trenerze, takim składzie i takim nastawieniu drużyny w przyszłym sezonie przyjdzie nam walczyć o LE.