Baldini: Pirlo nie wróci do Juve
Partnerka Andrei Pirlo odpowiedziała kibicowi Juventusu, który zasugerował, że 42-latek w przyszłości ponownie obejmie stery w Starej Damie.
Pirlo przetrwał tylko jeden sezon w Turynie, skąd został zwolniony pomimo wygrania Coppa Italia i Superpucharu. Następcą Andrei został Allegri, który wrócił do ekipy Bianconerich dwa lata po tym jak został zwolniony właśnie z Juve.
Jeden z fanów Juve napisał do partnerki Pirlo na Instagramie: „Dobra robota, będzie jak Allegri, wróci prędzej czy później”, jednak odpowiedź Valentiny Baldini była jednak dość ostra.
Wątpię… mój partner ma bardzo silne poczucie godności – odpisała Baldini.
Źródło: instagram.com
Prawda jest taka, że jakby miał tak silne poczucie godności to jakiś czas temu by się podał do dymisji.
jakby miał silne poczucie godności to by nie zamieniał milanu na juve
Masz rację bo jeszcze wcześniej grał w Interze i jednym ruchem naraził się dwum z trzech największych grup kibiców a po trenowaniu Juve to i trzeciej grupie kibiców także bo tych pogruszek on i syn mieli sporo. Baggio ma tak że większość go szanuje. Pirlo dużo osób nie lubi bądź nienawidzi. Jak się gra w trzech największych klubach Włoskich to jest szansa na większą nienawiść niż miłość. Szczerze nie lubię za bardzo takich piłkarzy.
No i po co używać taki górnolotnych słów… To tylko palenie mostów. Allegri widać nie ma poczucia godności bo wrócił. Ale to trzeba być profesjonalistą. Pirlo nie spełnił celów, jego praca została poddana ocenie, nie rokował więc podziękowaliśmy sobie. Jak tak będzie stawiał sprawę to ok. Żeby się nie okazało kiedyś, że sam zacznie się napraszać tak jak ten jeden.
Przede wszystkim ma silne ego skoro nie ma sobie nic do zarzucenia po tym sezonie.
Już niejedna kobieta popsuła karierę swojego partnera, więc czasami lepiej zachować milczenie😉
Nie ma co się obrażać na klub, potrenuje, nabierze doświadczenia w innych drużynach. Jeśli faktycznie ma do tego fachu smykałkę to dostanie kolejną szansę.
Rozumiem emocje, ale ta kobieta nie wie co mówi. Gdyby jej partner kierował się poczuciem godności, to zrezygnowałby po porażce z Porto. Teraz jest czas dla Pirlo, żeby się wyciszyć i pomyśleć, co dalej.