Allegri po meczu z Fiorentiną
Massimiliano Allegri przyznał, że jest zadowolony z występu swojej drużyny, a szczególnie pochwalił Daniele Ruganiego.
Bianconeri wygrali 1:0 z Fiorentiną po ciężkim meczu i golu Juana Cuadrado w samej końcówce.
Jestem zadowolony z postawy zespołu, a zwłaszcza Ruganiego, który dotychczas grał bardzo mało. Luca Pellegrini również zanotował dobry występ wchodząc z ławki.
Dobrze poradziliśmy sobie na poziomie psychologicznym. Powinniśmy być źli na siebie za utratę punktów we wcześniejszych kolejkach, bo z inną mentalnością nie doszłoby do tego. Po dzisiaj jesteśmy zadowoleni, ale nadal odczuwamy złość po poprzednich meczach.
Myślę, że w pierwszej połowie mieliśmy trzy lub cztery okazje, w których podjęliśmy ostateczne złe decyzje. To zwycięstwo dodaje pewności siebie, ale absolutnie nie możemy obniżyć poziomu koncentracji. Wygrana z Fiorentiną musi nam przypominać, że trzeba walczyć do końca.
Morata? Stworzył kilka dobrych sytuacji, strzelił gola, który nie został uznany. Mógł lepiej zachować się po dośrodkowaniu Danilo, atakując bliższy słupek, a nie ten dalszy. Powinien był lepiej przeczytać tę sytuację.
Fundamenty zespołu walczącego o czołowe miejsca opierają się na poświęceniu. To zespół, który ma jakość, ale musi połączyć to z duchem poświęcenia, determinacją w walce i indywidualnymi pojedynkami. Nie wygraliśmy ani jednego pojedynku indywidualnego z Sassuolo, a z Fiorentiną mieliśmy ich znacznie więcej.
Awansowaliśmy do 1/8 finału Ligi Mistrzów na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej, ale nie możemy zapominać o tym, co zrobiliśmy źle.
Ustawienie zespołu? W tej chwili gramy czterema obrońcami i pozwala nam to lepiej budować atak od tyłu. Mamy trzech pomocników, a dalej trzech ofensywnych piłkarzy, którzy uzupełniają się, co daje nam poczucie nieprzewidywalności. Dybala i Chiesa muszą być dobrze wykorzystywani, by jak najwięcej skorzystać na ich cechach, zaś Morata musi wrócić do strzelania goli.
Ludzie mówią, że musisz grać dobrze, ale ostatecznie chodzi o wygraną. Nasze problemy w tym sezonie były przede wszystkim natury psychologicznej i z Fiorentiną w najtrudniejszym momencie meczu wytrzymaliśmy. Cieszę się z tego.
Źródło: football-italia.net
Allegri potwierdza, że gramy 4-3-3, wbrew różnym grafikom meczowym. Rabiot wczoraj (a Benrardeschi z Zeintem) grał po prostu w drugiej linii, ale bliżej bocznego sektora boiska. Czyli mezzalla. Faktycznie wymienność pozycki w ataku (zwłaszcza Chiesy i Dybali) bywa nieprzewidywalna tylko mam wrażenie, że ona jest równie nieprzewidywalna dla naszych piłkarzy. Ewidentnie nam potrzeba kogoś silnego do środka pola i nowej 9, bo Morata tylko się kompromituje.
3-4 sytuacje w 1 połowie? Chyba inny mecz oglądałem.
Zgadzam się z przedmówcą,( o czym już pisałem) dobry pomocnik, napadzior z pazurem i dużym bicepsem, wtedy jest szansa, że jakoś to będzie wyglądać