Kolejne zmiany podatkowe gwarantem napływu gwiazd?
Kolejne zmiany we włoskim prawie podatkowym mogą sprawić, że na Półwysep Apeniński zaczną spływać naprawdę głośne nazwiska!
W tamtym roku zmieniono zasady liniowego opodatkowania przychodów z zagranicznych źródeł, określając maksymalny limit podatkowy na kwotę 100 tysięcy euro. Zmiana dotyczyła osób, które przybyły do Włoch i nie mieszkały tam wcześniej przez co najmniej dziewięć lat. Zmiana opodatkowania objęła dochody z nieruchomości, umów sponsorskich, ale przede wszystkim zarobków piłkarzy otrzymywanych na podstawie kontraktów z klubami. Taki przywilej dotyczy obcokrajowców przez 15 lat, a podatnika zwalnia się także z płacenia podatków w kraju pochodzenia. Ponadto piłkarz przed włoskim fiskusem nie musi ujawniać źródła swoich dochodów.
W poprzednie lato mówiło się, że powyższa reforma była jednym z głównych powodów, dla których Cristiano Ronaldo trafił do Juventusu, a nie chociażby do Anglii gdzie Portugalczyk musiałby oddawać skarbówce aż 40% swoich dochodów (we Włoszech płaci jedynie 100 tys. euro podatku).
To jednak nie koniec zmian. Do tej pory opodatkowanie dotyczące klubów we Włoszech wynosiło ok. 50% wartości kontraktu zawodnika. W praktyce zatem piłkarz z pensją na poziomie 10 mln netto kosztował klub rocznie ok. 20 mln euro (kwota brutto). Dzięki wprowadzonej właśnie uldze klub zamiast 20 mln euro będzie wydawał na pensję piłkarza „zaledwie” 13 mln euro. Najnowsza zmiana dotyczy jednak tylko osób, które przybędą do Włoch po 1 maja 2019 roku, a przez ostatnie dwa lata przebywały poza Półwyspem Apenińskim.
Oznacza to, że włoskie kluby będą w stanie oferować o wiele wyższe pensje, niż robiły to dotychczas, dzięki czemu mogą być interesującym kierunkiem dla zagranicznych piłkarzy oraz trenerów. Co ciekawe, dla klubów z południowej części Włoch (np. Napoli, czy Lecce) ulga będzie jeszcze korzystniejsza niż dla reszty regionów kraju.
źródło: twitter.com / Calcio Finanza
