Audyt pensji, czyli kto zarabia zbyt wiele?
Redakcja TuttoJuve przeprowadziła przegląd pensji w Juventusie, oceniając adekwatność wynagrodzenia danego zawodnika do jego ogólnego wkładu. Zgodnie z wysnutymi wnioskami, chociaż łączny koszt utrzymania obecnej kadry przekracza 160 milionów euro brutto, tylko nieliczni zawodnicy w pełni zasługują na swoje pensje.
W analizie dokonano podziału zespołu na trzy grupy:
- piłkarzy właściwie wynagradzanych w stosunku do swojego wkładu,
- zawodników „na granicy”, oraz
- graczy, których pobory są zdecydowanie zbyt wysokie.
I tak w pierwszej grupie znaleźli się (gwiazdka* przy nazwisku oznacza, że dany graczy jest objęty ulgą podatkową wynikającą z tzw. Dekretu Wzrostu):
de Ligt* – 8,0 netto | 10,48 brutto (wartości każdorazowo w milionach euro),
Bonucci – 6,5 netto | 12,03 brutto,
Cuadrado – 5,0 netto | 9,25 brutto,
Chiesa – 5,0 netto | 9,25 brutto,
Morata* – 5,0 netto | 6,55 brutto,
Danilo* – 4,0 netto | 5,24 brutto,
Bernardeschi – 4,0 netto | 7,40 brutto [nie pytajcie; przypisanie Berny do tej grupy to chyba jakaś prowokacja – przyp. red.]
Locatelli – 3,0 netto | 5,55 brutto,
Kulusevski – 2,5 netto | 4,63 brutto,
McKennie* – 2,5 netto | 3,28 brutto,
Chiellini – 3 netto | 5,55 brutto,
Pellegrini – 1.3 netto | 2.41 brutto.
Powyższe grono spełnia oczekiwania względem swojej wypłaty. Czasem jest to kwestia Dekretu Wzrostu bądź tego, że pobory danego gracza nie są zbyt wysokie względem tego, co prezentuje na boisku. Chodzi tu m.in. o McKenniego i Kulusevskiego, którzy nie zawsze przekonywali, jednakże relatywnie niska pensja pomaga im znalezieniu się w grupie nr 1. Locatelli to świetny interes klubu, natomiast Cuadrado czy De Ligt (którego koszt utrzymania pomniejsza Dekret) niejednokrotnie byli wybitni. Pellegrini, gdy miał okazję grać, dawał pozytywne sygnały.
Dalej są ci, którzy biorąc pod uwagę swoje pobory, nie do końca przekonują, w związku z czym są „na granicy”:
Dybala – 7,3 netto | 13,51 brutto,
Szczęsny – 6,5 netto | 12,03 brutto,
Bentancur – 2,5 netto | 4,63 brutto,
Kean* – 2,5 netto | 3,28 brutto,
Kaio Jorge* – 1,2 netto | 1,57 brutto.
Dybala i Szczęsny kosztują za dużo w stosunku do tego, co prezentują: pierwszy ze względu na liczne kontuzje, drugi ze względu na gorsze występy w pierwszej połowie rundy jesiennej. W przypadku Bentancura i Keana tylko stosunkowo niska gaża pozwala im znaleźć się w grupie II, a nie III. Podobnie w przypadku Kaio Jorge’a, któremu pomogły przepisy Dekretu.
W końcu „punkty zapalne”, czyli piłkarze, którzy pokazują zdecydowanie za mało, aby uzasadnić wysokość swojej pensji:
Ramsey* – 7,0 netto | 9,17 brutto,
Rabiot* – 7,0 netto | 9,17 brutto,
Alex Sandro – 6,0 netto | 11,10 brutto,
Arthur* – 5,0 netto | brutto 6,55,
Rugani – 3,5 netto | 6,48 brutto,
De Sciglio – 3 netto | 5,55 brutto,
Perin – 2,3 netto | 4,26 brutto.
Koszt każdego z powyższej siódemki jest szaleństwem, a wydawanie łącznie ponad 50 mln euro brutto rocznie na zawodników z ostatniej grupy – grających mało minut lub po prostu słabo, jest absurdem — oceniono.
Jeśli Juventus chce wprowadzić porządek na liście płac, musi pomyśleć o wpływie i wkładzie w grę zespołu tych, którzy pobierają absurdalne pensje. Brakujące na liście wynagrodzenie Carlo Pinsoglio – 0,3 mln euro netto (0,56 brutto) – trudno osądzać.
Nie da się ukryć, iż w powyższym zestawieniu są zawodnicy, którzy ciągną ten wózek oraz tacy, którzy robią zdecydowanie mniej za podobną stawkę. Pozostawiamy do indywidualnego osądu kwestię, do którego grona należy przypisać poszczególnego piłkarza. Nie jest to jednak zadanie przesadnie trudne.
Źródło: tuttojuve.com
Większość trafiona, ale parę „ale” mam. 1. Berna w zasłużonej grupie, przypis redakcji wg mnie nietrafiony. 2. Szczęsny przez parę meczy w grupie na skraju, to trochę przesada. Dla mnie większym argumentem byłaby wysokość brutto. 3. Bentancur i Kulusevski mają brutto prawie tyle samo, ale to Kulu ma lepszy sezon? Ktoś ich chyba nie oglądał, tylko patrzył na liczbę goli i asyst. 4. MdS jest nieconionym zmiennikiem na boki obrony. Obskakuje dwie pozycje i zawsze pozniej pewnego poziomu nie schodzi. A miał też parę fajnych przebłysków. 5. Perin jak na zmiennika który nie narzeka i trzyma w miarę poziom jak… Czytaj więcej »
Wow, ja się zastanawiałem czy Berne bym wrzucił do grupy 2 czy może 3, a Ty twierdzisz, że nr 1 zasłużona. No nieźle 😀 ja wiem, że Berna się nieźle pokazał w grudniu, ale patrząc na ostatnie 4 lata, to dajmy spokój. 3 mln z bonusami za to bym mu dał max.
A jak bardzo będzie się różnić 3 mln z bonusami od 4 mln aktualnych? Chyba, że mówisz o brutto to wtedy kosmos 😀 ja zasadniczo patrzę przez pryzmat tego sezonu.
To znaczy, ja zakładam, że teraz standardem są bonusy w kontraktach, więc Berna ma teraz 4 mln + bonus. 3 mln, o których się mówi w kontekście nowej umowy to moim zdaniem max.
Berna w 2017 r. otrzymał pensję na miarę swojego wówczas hajpu, jednak nigdy nie spełnił oczekiwań.
Ok, jeżeli jego pensja ma jeszcze bonusy do tych 4, to zgadzam się całkowicie. W tym sezonie jest waleczny, nie ma tyłu glupich strat, ale 3+b to jego maks.
Rabiot, Ramesy, Sandro to sa pozycje masakryczne, Sandro jeszcze jakos idzie usprawiedliwic bo swego czasu to byl kozak,ale teraz to cien samego siebie, pozostala 2 to wlasnie sa te „okazej” za frajer a raczej dla frajerow. Berna gdyby gral tak jak ostatnio, to tak max 3 na reke, Dybala gra mniej i gorzej niz w momencie podpisania kontraktu na te 7 baniek a teraz chce podwyzke…. 🙂
Redakcja TuttoJuve niestety znowu nie zabłysnęła i mocno przeceniła wkład piłkarzy do ich pensji. Jeśli nie wiedzieli jak to prawidłowo zrobić, mogli to uczynić przez porównanie z innymi zespołami, np. Interem, Atalantą. A tak, to wyszła abstrakcja.
Przypisanie Bernardeschiego i Kulusevskiego do pierwszej grupy to niezły żart. Pierwszy gra co najwyżej tak jak drugi w poprzednim sezonie, a drugi tak jak pierwszy przez 90% pobytu w Juve. Naprawdę Bernardeschi to fenomen na skalę światową. Gość w poprzednich latach dosłownie kopał się po czole, przewracał o piłkę, chorągiewkę, przeciwnika ( często głupio faulując), nie dawał nic z tyłu, nic z przodu. Doszło do tego, że już nawet nie próbował gry 1 na 1, a podanie do przodu było czymś niewiarygodnym. Stał się zawodnikiem uniwersalnym, nie z walorów swojego piłkarskiego rzemiosła, a z tego, że już, na siłę wymyślano… Czytaj więcej »
Porównując dwa pierwsze sezony Kulu z dwoma pierwszymi sezonami Bernardeschiego Włoch wypada wyraźnie lepiej. To prawda, że ostatnio częściej zawodził niż pomagał, ale tak jak niektórzy za bardzo się przywiązują do krótkich okresów tak inni całkowicie zapominają, że swego czasu Berna grał na tyle dobrze, żeby posadzić na ławce Dybale. I to były czasy, w których Juventus miał o wiele lepszą kadrę niż obecnie. Pobyt Bernardeschiego w Juve nie jest tak dobry jak twierdzą zapatrzeni w niego Włosi, ale też nie jest tak zły jak uważają jego polscy hejterzy. Na pewno dorzucił cegiełki do dwóch mistrzostw, cieniować zaczął po odejściu… Czytaj więcej »
Mówisz po pojedynczych spotkaniach, które Bernardeschi zagrał na miarę swojego talentu i dobrze je pamiętam. Lepszą kadrę Juve można dwojako tłumaczyć. Bernardeschi miał większą ochronę, jako młody piłkarz, ponieważ były wyniki. Każdy pobłażliwie patrzył, że odpali ( i rzeczywiście dawał co jakiś czas sygnały), jednak ogół jego występów to porażka w Juve. Stał się przeciętniakiem, którego atutem ( nie zapominajmy wymuszonym) została uniwersalność. Wszytko co dobre, kręciło się wokół meczu z Atletico, gdzie zagrał na światowym poziomie. Całe posadzenie Dybali, które wynikało bardziej przez CRa (a także brak dorosłości Argentyńczyka, któremu dziewczyna zasłaniała nawet karierę) , który to przemeblował wszystko… Czytaj więcej »
Akurat pierwsze dwa sezony Bernardechiego w Juve to wcale nie były przebłyski tylko całkiem niezła gra w wielu spotkaniach. W swoim pierwszym sezonie Włoch wyglądał dobrze niemal za każdym razem gdy wchodził na boisko. Wczesna wiosna złapał na tyle regularności i formy, że zaliczył w ciągu 6 kolejek 2 bramki i 4 asysty ale na początku marca kontuzja kolana wyeliminowała go na ponad miesiąc (że facto kończąc mu sezon który zamknął się 19 mają). W kolejnym sezonie wyglądał solidnie i w pełni zasłużenie będący bez formy Dybała zaczął wiosna siadać na lawce. Dopiero pod Sarrim, ktory wystawiał go często na… Czytaj więcej »
Większość pobytu w Juve kopał się po czole, sorry ale gość w pierwszym sezonie grał średnio 37 minut na mecz, grając 7 razy od początku. Wtedy każdy wierzył, że będzie coś z niego, ale nie grał więcej niż Kulusevski dzisiaj. W drugim (tym o którym mówiłem) miał moment, kiedy dorównał swojemu talentowi. Który był kulminacją jego świetnej gry w Juve. Nigdy później nie dorównał w połowie temu, co tam pokazał. W sezonie tym, w którym był już pelnopranwym piłkarzem pierwszej jedenstaki zaliczył 3 bramki i 4 asysty we wszystkich rozgrywkach. Ja rozumiem, że Bernardeschi grał wtedy dobrze, ale mówimy o… Czytaj więcej »
Panowie litości. W jakiej d… musi być Juve, że kibice bronią umiejętności Berny. A z tym zestawieniem, to pokutuje podejście Włochów, którzy z założenia i z kapelusza wyżej cenią Włochów. Łączne koszty związane z tym piłkarzem, czyli zakup za 40 baniek plus to wynagrodzenie to kpina. Kupiliśmy go jako skrzydłowego i co dostaliśmy? Gościa który dobrze biega w poprzek z piłką. W 168 występach w Juve strzelił 11 bramek, czyli bramkę zdobywał w średnio co 15 występie… Tak więc pojawił się naturalny wniosek, że on skrzydłowym być nie potrafi, więc zaczęto go w juve uczyć grać w piłkę na innych… Czytaj więcej »
No i o to chodzi. Mówimy o zarobkach i tym, czy swoją grą piłkarze na nie zasługują. Czy Bernardeschi takim piłkarzem jest? Absolutnie nie! Gdyby zarabiał na poziomie Kulusevskiego, Mckennieego, czy Perina, byłoby adekwatne do jego ogólnej postawy w Juve i pokazanych umiejętności przez ten czas. Tymczasem mówimy o zawodniku, który zaczął robić liczby ( marne, ale są) od listopada (?) i nagle cała narracja zmieniła się o 180 °. Nie jest to hejt w stronę piłkarza, nie podparty niczym. Wszak 5 lat gry niemal, 168 spotkań i 11 bramek skrzydłowego we wszystkich rozgrywkach? Tego nie da się obronić racjonalnie,… Czytaj więcej »
Włosi nie są obiektywni oceniajac Berne. Fakt jest taki, że przepłacamy i jego, a on jest ciągnięty za uszy, a co trener to szuka mu pozycji – taki z niego crack że stał się zapchajdziura. Ok, ostatnio gra przyzwoicie. Choć miał piłkę na nodze na 2:0 z Interem i oczywiście zepsuł. Broni go motoryka i zdrowie. Kulu przy nim wygląda jak emeryt. Piłkarz przepłacony.
To chyba Twoje słowa przytoczyłem w swoim komentarzu, o ile pamięć mnie nie myli 🤔👊😉
Dokładnie, Bernardeschiemu (chociaż z motoryką był też problem wcześniej , albo po prostu z reakcją – wszystko za późno) zdrowia napewno nie brakuje i jeśli mam wymienić największy jego atut, to będzie nim końskie zdrowie.
Szczęsny zarabiając prawie 3-krotnie więcej niż Perin jest niby adekwatniej opłacanym niż Mattia? Na boisku nie widzę zbytniej różnicy między nimi. Kaio Jorge na grnaicy z 1.5mln brutto? To ile on miałby niby zarabiać aby być adekwatnie opłacanym?
Wg. tych idiotow najlepiej jakby grał za darmo póki się nie przydaje a nie przydaje się bo nikt na niego nie stawia.