Agent: Kibice powinni dziękować Bernardeschiemu
Agent Federico Bernardeschiego potwierdził, że w przeszłości odbyły się wstępne rozmowy z Barceloną, ale piłkarz nie ma zamiaru opuszczać Juventusu.
Nie spotkałem się z dyrektorami innych klubów w sprawie Bernardeschiego – powiedział Beppe Bozzo w wywiadzie dla Calciomercato.com.
Jedyną rzeczą, która się wydarzyła, były rozmowy z Barceloną, ale była to raczej wymiana pomysłów niż cokolwiek konkretnego. Federico denerwuje się czytaniem historii, pojawiających się w prasie, ale wie, że to tylko plotki i nie zamierza opuszczać Juve.
Bernardeschi jest nielubiany przez niektórych fanów, którzy uważają, że nie dotrzymał obietnicy złożonej podczas przeprowadzki z Fiorentiny.
Jeśli ludzie wątpią w kogoś takiego jak Federico, oznacza to, że piłka nożna jest już skończona. Czy naprawdę uważają, że Juve wydało 40 milionów euro bez powodu?
Problem polega na tym, że Bernardeschi musiał dostosować się do wielu innych zadań i ról na boisku. Paradoksalne jest pierwszym wyborem w reprezentacji Włoch. Docenia go każdy trener, a krytyka pojawia się z zewnątrz.
Juventus potrzebuje kogoś, kto poświęci się dla zespołu i Federico to wie. Grał jako pomocnik, napastnik, biegał i pracował na wszystkich innych, kończąc gry w stanie wyczerpania. Robił to, co musiał, w tych trudnych chwilach. Fani powinni mu dziękować.
Źródło: calciomercato.com
Chyba Bozzo dobrze zdiagnozował problem: za dużo zadań i ról dla Berny zostało wymyślone. Sarri ewidentnie na Włocha pomysłu nie ma, u Allegriego potrafił pokazać świetny futbol, ale trochę go stopowały urazy i rotacje Maxa. Zapewne jakby mu jakiś trener znalazł odpowiednią rolę na boisku i kazał się do niej dostosować to pewnie i jego gra by wyglądała lepiej. Problem w tym, że Sarri ma dwa ustawienia i w żadnym nie widzi Bernardeschiego, co zapewne oznacza rozstanie już tego lata.
Oczywiście powinniśmy dziękować Barnadeschiemu tylko nie wiem bardzo za co.
Jeśli Barcelona jest zainteresowana to wspaniale i należałoby to wykorzystać. Berna nie ma szans na grę – Ronaldo jest nietykalny, Costa jest od niego zwyczajnie lepszy, a Berna nie umie grać na 10tce był tam zresztą próbowany.
Jest tłok w ataku i albo ławka, albo sprzedaż. Z perspektywy piłkarza odszedłbym do klubów grających w LM, ale nie do potęg typu Barca bo tam znów usiądzie na ławce.
Teraz tak myślę, może wypożyczenie?