Agnelli w ogniu krytyki
Andrea Agnelli podczas FT Business of Football Summit w Londynie, ponownie zdawał się przeć w kierunku utworzenia Europejskiej Super Ligi, dając za przykład sytuację Atalanty i Romy, co nie spodobało się wielu osobom ze świata piłki.
Atalanta jak dotąd milczy, ale burmistrz Bergamo wystąpił w obronie klubu ze swojego miasta, odpowiadając na sugestie prezydenta Juventusu, że La Dea nie zasługuje na grę w Lidze Mistrzów.
Szanuję Andreę Agnellego, ale nie zgadzam się z jego słowami – napisał Giorgio Gori na Twitterze.
W porównaniu z elitą bogatych i sławnych zdecydowanie wolę wynik osiągnięty na boisku i darzę uznaniem tych, którzy, nawet jeśli reprezentują tylko „miasto prowincjonalne”, to zdobyli swoje miejsce w Europie, płacąc za to swoim potem i dzięki wyobraźni. To się nazywa SPORT.
Mocno zbulwersowany był również prezes Torino.
Uważam, że ta wypowiedź jest na tyle absurdalna, że trzeba ją skomentować – przyznał Urbano Cairo w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport.
Podział finansowy i tak jest często nieproporcjonalny, a turniej stworzony dla zaledwie kilku wybranych sprawiłby, że bogate kluby stałyby się jeszcze bogatsze, a biedne jeszcze biedniejsze. Zwiększyłaby się dysproporcja między bogatymi i biednymi. Poważnie zaszkodziłoby to również konkurencyjności rozrywek krajowych.
Takim działaniem ryzykujemy, że nie zobaczymy ekscytujących przykładów, jak radzą sobie mniejsze drużyny takie, jak Leicester, Atalanta i Getafe, ponieważ ogromna różnica między obrotami uniemożliwiłaby inwestycje niezbędne do zachowania konkurencyjności.
Reprezentant lokalnych rywali Juve nie omieszkał również skorzystać z okazji do uszczypliwości w stosunku do ekipy Bianconerich.
Sport to rywalizacja i musi być w nim miejsce dla wszystkich. Jeśli duży klub zainwestował wielkie pieniądze, ale nie może uzyskać pożądanych rezultatów, oznacza to, że zrobił coś nie tak. To się zdarza, ale ci, którzy radzą sobie lepiej od wielkich, nie mogą być za to karani. Jeśli tworzymy rozgrywki tylko dla wybranych, zabijamy istotę sportu.
Źródło: tuttojuve.com
Ciekawe, jaki komunikat zostanie wysłany przez Agnellego, by ocieplić wizerunek. Każdy jednak już wie, że będzie to tylko działanie pijarowe. O ile kibice Juventusu od dawna zdawali sobie sprawę z korpo postawy naszego prezydenta, o tyle teraz nie tyle co ujawnił ją światu (bo przecież każdy wie, że piłka to biznes), a zrobił to w bardzo mało wysublimowany sposób. Dokładnie tak, jak nie powinno się załatwiać interesów.
Z przykrością i niesmakiem czytałem wypowiedź Agnellego. Niestety zgadzam się z powyższymi opiniami na temat „mądrości” głoszonych przez prezesa Juventusu. To było żałosne, zwłaszcza w kontekście naszego ogólnie marnego stylu gry i słabego wyniku w Lyonie.
Nie wypowiadalem sie pod poprzednim newsem w tej sprawie wiec swoje zdanie wyraze tu. A wlasciwie pokusze sie o troche zlosliwosci. Otoz nawet przyjmujac absurdalna argumentacje Prezydenta to zrobil to chyba w najgorszym mozliwym momencie. Klub z Bergamo jest o 2 kroki przed nami w CL, za chwile beda cala runde z przodu. Do tego za 1,5 miesiaca, w decydujacej czesci sezonu przyjada do Turynu zmobilizowani jak nigdy, a jak tak dalej pojdzie to zdobeda 2 razy wiecej goli w sezonie niz my. Agnelli zwraca uwage na jakies blizej nieokreslone wzgledy historyczne, a zapomnial, ze ledwo rok temu Atalanta spuscila… Czytaj więcej »
Atalanta w tym sezonie Serie A strzeliła 70 goli, co daje prawie 3 bramki na mecz. Juve za sprawą mistrza pięknej gry, Szlugmana, strzeliło 22 bramki mniej. To przepaść. Sarriego ratuje jedynie niezła jakość naszej obrony, mimo pewnych problemów. Zauważmy, że za Allegriego ta obrona i tak była lepsza. Dodajmy jeszcze, że Atalanta, pomimo regularnej wyprzedaży składu zajmowała w ostatnich trzech sezonach miejsca: 3 (2018/19), 7 (2017/18), 4 (2016/17). W tym również idzie w TOP4, co znaczy, ze już 4 lata utrzymuje się w czołówce Serie A. W kontekście tego wszystkiego słowa Agnelliego nie tylko są absurdalne, ale nieprawdziwe. Atalanta… Czytaj więcej »
Petycja kibiców Juve do Agnellego o przeprosiny i zmianę opinii chyba tylko mogłaby uratować trochę Juventus. Bo Agnelli już nie do odratowania.
Dejże spokój, jakie przeprosiny. Mieliśmy wyrzucić 3 tony żarcia po odwołanym meczu, a damy na cele charytatywne. Mało 😛 Każdy menel w Turynie zje hot-doga – powinno wystarczyć. No, ew. można wysłać trochę parówek do Begramo.