Allegri po meczu z Benfiką
Massimiliano Allegri w pomeczowej rozmowie wyjaśnił, dlaczego jego plan zatrzymania Benfiki załamał się w pierwszej połowie.
Bianconeri odpadają w fazie grupowej Ligi Mistrzów po raz pierwszy od dziewięciu lat.
Po wyrównaniu nie możesz tracić kolejnego gola z rzutu karnego. Utrudniliśmy sobie życie, nie wykorzystaliśmy dwóch szans z udziałem Vlahovicia, a po przerwie przegrywaliśmy już 1:4.
Odpadnięcie z rozgrywek boli. Jesteśmy źli i rozczarowani, ale musimy teraz skupić się na Serie A i nadrobić zaległości, ponieważ nasz początek sezonu nie był dobry i musimy odzyskać energię fizyczną i psychiczną.
Musimy zaakceptować wyeliminowanie z rozgrywek i przekształcić to rozczarowanie w motywację na następny mecz z Lecce. Ta eliminacja była z pewnością przypieczętowana wcześniej, ale nadal powinniśmy pozostać w grze, ponieważ pomimo słabej pierwszej połowy mieliśmy poczucie, że możemy pokonać Benfikę.
Niestety, utrudniliśmy sobie sprawę, choć Soule mógł strzelić gola, aby dać nam nadzieję na wygraną w ostatnich minutach.
Benfica mocno naciskała od początku, była niebezpieczna w kontratakach i miałem nadzieję, że Miretti i Milik poprawią jakość w drugiej połowie, ale w tym momencie było już 1:4. Iling trenuje z nami już 20 dni, a ci młodzi zawodnicy mają entuzjazm i nie czują presji.
Wciąż mamy przed sobą Ligę Europy. Mieliśmy nadzieję, że ostatni mecz fazy grupowej będzie wart więcej, ale niestety jest wart tylko miejsca w Lidze Europy.
Źródło: football-italia.net
,,Illing trenuje z nami już 20 dni”
,,Młodzi zawodnicy nie czują presji”
A najbardziej podoba mi się odskocznia od tematu ligi mistrzów kosztem skupienia się na …na…na …na Lecce.
„jest to trudny rywal, grający z kontry, posiadający w swoim składzie takich mistrzów, jak Umtiti. Musimy dać z siebie wszystko. Tak, Kostic i Iling doznali kontuzji mięśniowych wykluczających ich z rozgrywek na 20 dni. Tak, Arek Milik rozpocznie ten mecz na ławce. Jest zmeczony. W jego miejsce zagra Kean. Jest młody, nie czuje presji i potrafi bronić w swoim polu karnym”
M Allegri
„…mieliśmy poczucie, że możemy pokonać Benfikę”, lling może tak, bo ty wątpię. Niemal co mecz wstydu doświadczamy, a ten gamoń na ławce nadal bredzi.
wynik lepszy niż gra, chociaż może jakby było 6:2 czy 6:3, zdecydowano by sie na bardziej radykalne przyszłościowe zmiany, a tak do ostatniej kolejki nie jesteśmy pewni nawet udziału w LE
Przecież my powinnismy sie cieszyc, ze na pewnym etapie meczu nie mielismy z sześciu straconych bramek. A tu wypowiedz, z reszta zgodnie z przewidywaniami, jakbysmy toczyli wyrownany pojedynek.
Zwykle partactwo.
Iling trenuje z druzyna tylko 20 dni i to bylo widac. Za pare miesiacy juz nie bedzie bezkompromisowy, szukajacy gry do przodu i wierzacy w swoj drybling. Stanie sie „spokojny” i zmanierowany.
Benfica wygrywająca 4:1 to chyba mniej więcej poziom Empoli i mam nadzieję, że AA o tym wie i w końcu go wywali. Wiem, że to nie jest dobry czas, napięty terminarz, ale po zakończeniu tego małego sezonu Allegri już na zawsze opuści nasze mury.
Od ostatniego meczu z Maccabi dostal zapewnienie od Agnelliego ze go nie wywala jesli odpadna za LM. Dlatego tak lekko podchodzi do tej porazki. Nie wiem czy zwrociliscie uwage, ale Allegri wypowiada sie tak jak by trenowal jakas srednia druzyne z aspiracjami na cos wiecej co najwyzej, a nie ekipe ktora ma walczyc o mistrzostwo Wloch czy dojscie wysoko w LM. I co najgorsze ta ekipa taka wlsnie jest, a graja w niej w wiekszosci zawodnicy o cechach jakie preferowal trener. Nie zwracano uwagi na problemy w obronie, czy to ze sciagamy zawodnikow ktorzy przez ostatnie lata czesto odwiedzali gabinety… Czytaj więcej »
Zabawne, Max mowi o grze Benfiki, jakby oni tylko grali z kontry, a prawda jest taka, że w ataku pozycyjnym oraz przy stałych fragmentach również byliśmy tylko statystami.
Liczę po cichu, że rewolucja w tym klubie zacznie się podczas przerwy mundialowej, ale logika i historia pokazują, że jeszcze do czerwca będziemy oglądać popisy naszych Calmaboys.
Pilka nozna bywa czesto nie wytlumaczalnym sportem.Mozna byc gorszym pod kazdy wzgledem,slabiej biegasz,podajesz,utrzymujesz sie przy pilce,masz gorszy plan taktyczny ,ale gdy sprzyja ci szczescie to mozesz wygrac mecz.
Przy stanie 1-1 ,Vlaho mial szanse ,aby wyjsc na prowadzenie,a Cuadrado reka przekreslil nasze starania .
Oczywiscie bylysmy na poziomie technicznym statystami,chlopcami do bycia, a i biegalismy gorzej ,mniej.
Nie mielismy srodka ,Rabiot i Locatelli zawiedli, mimo to bardzo dobrze dysponowany Kostic potrafil wykorzystywac ,slabo grajacego w tym meczu prwago obronce.
Przegralismy zasluzenie wszystkie mecze w LM,a Benfica wygladala w dwumeczu jak druzyna kilka klas lepiej, a Allegri o tym nie wspomni.
Nie moglem juz edytowac…
Nasz wczorajszy przeciwnik w 5 meczach LM przebiegl prawie 600km,o 40 km wiecej od nas ,mimo to zagralismy wczoraj nasz najlepszy mecz pod wzgledem km,oddanych podan i odzyskanych pilek bodajze.
Jest światełko w tunelu 😀
Zidane musiałby się z własnym kutangiem na łby pozamieniać.
ja mam cały czas nadzieje ze Zidan jest futbolowo-trenerskim masochistą i mamy jakieś szanse 😀
On odchodził z Realu po wygranej lidze mistrzów bo znudziła mu się trenerka. Nie ma żadnego powodu by wchodzić na tonący okręt. To nie typ Conte czy Tuchela. On nie będzie uczył jak się prosto kopie. Zidane przebąkuje, że wróci do trenowania – ale to raczej będzie kadra po Mundialu lub PSG, a nie zabawa z Mirettimi, Gattimi i wracającym z wypożyczenia Arthurem w starciu z wymagającym przeciwnikiem – Lecce.