Allegri po meczu z Chelsea
Massimiliano Allegri dostrzega serię błędów popełnioną w trakcie meczu z Chelsea, a także przyznał, że zespół posiada swoje ograniczenia, nad którymi trzeba pracować.
Juventus został upokorzony – to pierwsza od 2004 roku porażka 0:4 od czasów przegranej z Romą. To też najwyższa przegrana Starej Damy w historii występów w Lidze Mistrzów.
Myślę, że pierwsza połowa była dobra. Po przerwie Chelsea kontynuowała pressing, podczas gdy my za słabo naciskaliśmy przy drugiej i trzeciej bramce. Pozwoliliśmy na zbyt wiele rzutów rożnych, a to silny fizycznie zespół. Mieliśmy kilka sytuacji, w których powinniśmy zachować się lepiej. To rozczarowujące, kiedy traci się cztery gole, ale cel wyjścia z grupy został osiągnięty i teraz musimy myśleć o sobotnim meczu z Atalantą.
Były momenty, kiedy oddawaliśmy piłkę zbyt łatwo, próbując za wszelką cenę wykonać pionowe podania, zamiast utrzymać posiadanie. Robimy to za często i musimy nad tym popracować, ponieważ nie możesz tak grać przeciwko najlepszej drużynie w Europie.
W pierwszej połowie wcale nie zagraliśmy źe. Po przerwie straciliśmy pewność siebie po błędach przy drugim i trzecim goli.
Tego wieczoru nie zagrał Romelu Lukaku, który miał problemy ze zdrowiem. Fałszywą „9” był Christian Pulisic i być może dzięki temu Chelsea była bardziej wszechstronna w ataku. Czy obecność Lukaku w pierwszym meczu ułatwiła Juventusowi grę w obronie?
Nie chodzi o to, że było to ułatwienie, ale o to, że mieli zupełnie inne podejście taktyczne. Byliśmy znacznie bardziej skoncentrowani w defensywie przez 90 minut, podczas gdy tutaj odpuściliśmy po 45 minutach. Zakwalifikowaliśmy się do następnej rundy, pogratulowałem chłopakom.
To nie jest tak, żę po pokonaniu Lazio staliśmy się najlepszą drużyną w Europie. Mamy ograniczenia, nie da się temu zaprzeczyć i będziemy pracować nad ich poprawą.
Źródło: football-italia.net
„Mamy ograniczenia, nie da się temu zaprzeczyć i będziemy pracować nad ich poprawą.”
Więc wprowadzę ich jeszcze więcej gównianą taktyką i stawianiem na tych samych piłkarzy.
Oj Max, ogarnij się chłopie bo wiara w Ciebie coraz mniejsza.
Zakwalifikowaliśmy się do następnej rundy, pogratulowałem chłopakom.
Masakra jakaś.
Dlaczego? Przy takiej grze z takim składem nic tylko gratulować gry w 1/8…
Weźcie już dajcie spokój z tym podkreślaniem, jakiego to słabego składu nie mamy. Rzućcie okiem na kadrę Milanu chociażby, a później na to, jak wygląda ich gra w porównaniu z naszą.
Pierwsza połowa nie była tyle co dobra, co szczęśliwa. Allegri myśli, że na farcie będzie się udawać, ale takie mecze (z szczęśliwym zakończeniem) jak ten w Turynie z Chelsea zdarzają się jeden na dziesięć.
Jeszcze im pogratulował za kiepsko wykonaną pracę, szacun.
Nie wiem czy z deszczu pod rynnę nie trafiliśmy z Allegrim, optowałem za trenerem za granicy lecz zarząd beton boi się innowacyjności. Od razu napiszę, że Pirlo nią nie był, bo to nie był trener tylko fryc.
W Turynie nie wygraliśmy na farcie,Chelsea przez cały mecz oddała jeden celny strzał, po prostu na niewiele im pozwoliliśmy. Wczoraj tych celnych strzałów było 8 i masa innych okazji po stratach Rabiota, Bentancura i Arthura.
Nie, a jak? A my ile oddaliśmy tych celnych strzałów, nie jeden i to po kontrze? W owym meczu byliśmy nad wyraz skuteczni w porównaniu do innych rozegranych. Być może lepiej broniliśmy, ale to dzięki temu że Chelsea nie była odpowiednio zdyscyplinowana pod naszą bramką, być może bardziej przewidywalna i nie tak skuteczna pozwoliło nam zachować satysfakcjonujący wynik. Posiadanie piłki 73 do 27 mówi jasno, kto dyktował warunki. Takie mecze rzadko kiedy się wygrywa, zdarza się to raz na 10 może 5. Straty się brały pressingu i szybkiego doskakiwaniu przeciwnika do nas, a żę nasza pomoc nie była zaawansowana technicznie… Czytaj więcej »
Jak nie wiesz co zrobić z piłką to posiadanie nie ma znaczenia. Barcelona miała 60% posiadania piłki w przegranym 3:0 meczu z Benfika. Była lepsza?
Posiadanie piłki ma znaczenie, chyba to wiesz, chociaż co prawda nie zawsze przekłada się to na zwycięstwo. Przy braku piłki trzeba być skutecznym (bo zazwyczaj nie ma się tyle sytuacji co grając piłką) i mieć kiepskawą obronę naprzeciwko siebie. U nas ze skutecznością jest spory problem (ten pierwszy mecz z Chelsea jest wyjątkiem od reguły) i na kontry jest cięzko liczyć, bo nasz snajper Morata strzela średnio bodaj co 240 minut, a inni w dziecinny sposób potrafią kontrę spartolić (vide ostatni wyczyn Kulu).
Z Lazio nie byliśmy skuteczni, Lazio miało duża przewagę posiadania piłki i praktycznie zero dogodnych okazji na gola. Więc to twierdzenie o posiadaniu piłki należy włożyć między bajki. Wiesz o tym,że Barcelona przegrywając z Bayernem 2:8 miała przewagę w posiadaniu piłki? No i?
Im krótszy czas jesteś z piłką tym mniejsze możliwości są na zdobycie bramki. Oczywiście uzależnione jest to także od graczy którzy skutecznie potrafią wykończyć akcję i obrony przeciwnika.
Zobacz w jakich sektorach Barcelona tą piłkę posiadała, a z przodu ma chyba ma gorszych orłów jak my.
Dostajemy 4-0, a trener gratuluje naszym awansu no bezczelny jest, awans osiagnelismy w poprzedniej rundzie i w tedy byl czas na gratulacje. Ten mecz byl istotny z innego powodu o ktorym Allegri chyba zapomnial, albo nie chce mowic. Brakuje mi troszeczke samokrytyki z jego strony bo ciagle slysze te same farmazony z koncowki jego poprzedniej kadencji. Kazdy kibic widzi co wyprawia Bentancur i Rabiot na boisku i nie moge zrozumiec jak mozna wystawiac graczy ktorzy co chwile wala takie straty przed naszym polem karnym ze tylko nazwac to mozna „kryminal”, rozumie ze zdarzyc sie to moze raz na jakis czas,… Czytaj więcej »
Co do Rabiota i Bentancura to zgoda, ale kto ma grać? Ramsey wieczna kontuzja, więc zostaje tylko Locatelli, McKennie i Arthur. Brazylijczyk jak dostał szansę z Hellasem to się skompromitował nawet bardziej od innych. Przy trzech pomocnikach ktoś obok Loca i Amerykanina grać musi. Warto zauważyć,że Bentancur wczoraj zagrał pierwszy mecz w podstawie w tym miesiącu.
Pogoń gdzie jest twój Allegri sie pytam … ?
Niektórzy serio nie ogarniają, że po porażkach Allegri nie mówi tego co myśli naprawdę tylko stara się ściągać presję z zawodników i brać jak najwięcej na siebie. Ta wypowiedź nie ma żadnej wartości merytorycznej,ważne jest to co powie i zrobi w szatni. Tyle już było takich konferencji… Fakty są takie, że w LM mamy 12 punktów, jeden mecz przegrany i to z najlepszą drużyną ubiegłego sezonu. Było to dość upokarzające, ale ta porażka niewiele znaczy. Zobaczymy jak zareagują z Atalanta bo to najważniejszy mecz z tych co zostały do końca roku.
Skoro nie ma znaczenia to co powie, to niech powie, że to był katastrofalny występ. Niech ich opierdzieli. Przynajmniej przekaz będzie taki sam w szatni jak i na konferencji. Też chciałbym przejść nad tym meczem do porządku dziennego, ale no nie da się tak zwyczajnie pogodzić z takim laniem.
Efekty karnego obozu już wyparowały. Atalanta może spłatać nam figla i stawka znów nam odjedzie. Oby nie.
Miałem kiedyś szefa, który wszystko co złe zwalał przed klientami na pracowników. Efekt był taki, że prawie nikt tam nie chciał pracować, a już zwłaszcza się starać. Opierdzielać też trzeba umieć, a najgorzej jest robić to publicznie, bo to jednak jest upokarzające.
w LM mamy jedna z najslabszych grup wiec nie przecenialbym tych 12 p. natomiast w serie a juz jakies wnioski mozna wyciagnac. Pilkarzy w pomocy na dzien dziesiejszy najgorszych nie mamy kulu, chiesa, cuardado(zrobiono z niego obronce na sile), loca, mckenny, moim zdaniem idzie z nimi cos zrobic, ale Allegri zamiast twardo na nich stawiac to miesza a raz wpusci Rabiota a raz Bentancura czasami tak jak wczoraj nawet obydwu da od poczatku. Czas usprawiedliwiania pilkarzy moim zdaniem dawno minal i trzeba zaczac stawiac na tych, ktorzy cos soba reprezentowali a nie liczyc ze moze za 5,10 razem zaskoczy. Dlatego… Czytaj więcej »
Żaden dobry trener bez powodu nie opieprza piłkarzy na konferencji prasowej. Jakbyśmy olali sobie to spotkanie po serii dominujących spotkań w Serie A to byłbym za rzeźnią przed reporterami. Jednakże po prostu dostaliśmy po dupie od najlepszego zespołu na świecie, który w lidze stracił tyle samo goli, co my wczoraj.
W tym komentarzu chodzi mi o wystawianie 2 najgorszych pomocnikow jakimi aktualnie dysponujemy i pozniej nie ma sie co dziwic ze wyglada to tak jak wyglada. Jesli chodzi o konferencje to ja nie oczekuje ze bedzie ich rugac po kolei, ale jak czytam po wyniku 4-0 o jakis gratulacjach dla pilkarzy i marudzenie ze ma sie pewne ograniczenia personalne to sie zastanawiam o co chodzi.
A czy miał jakieś alternatywy do grania? Pierwszy mecz wygraliśmy „na patencie” i teraz też pewnie próbowaliśmy czegoś takiego.
Co do wypowiedzi to zastanów się, czy więcej krytyki pomoże piłkarzom grać lepiej, czy im jeszcze bardziej zwiąże nogi? Stąd to gadanie bzdur.
Ale on mogl cuda w tej pomocy robic, jest Kukusevski,Chiesa, Locatelli, McKennie, Cuardado. Ile razy maja sie skompromitowac Bentancur i Rabiot zeby do niego dotarlo ze nie tedy droga. Powolal tych panow kosztem oslabienia obrony tzn. brakiem powolania Pellegriniego do LM a za to szklany De Scilio powolanie otrzymal wiedzac ze jest podatny na kontuzje. Skonczylo sie wystawianiem Cuardado na pozycji obroncy, ktory totalnie nie nie ogarnia gry defensywnej a widac to szczegolnje w meczach z mocnym przeciwnikiem. Pewne rzeczy mozna bylo bez wiekszego problemu przewidziec, ale nawet w obecnej sytuacji mamy spokojnie kogo wystawic na pomocy pomijajac tych 2… Czytaj więcej »