Allegri: Takie sezony się zdarzają
Massimiliano Allegri podkreślił, że trudne sezony zdarzają się nawet najlepszym klubom i zwrócił uwagę na znaczenie kwalifikacji do Ligi Mistrzów.
Bianconeri zakończą ten sezon na gorzej niż w zeszłym roku pod wodzą Andrei Pirlo: bez jakiegokolwiek trofeum i z mniejszą liczbą punktów w tabeli ligowej. To była frustrująca i trudna kampania zarówno dla Allegriego, jak i kibiców, którzy zaczęli tracić wiarę w trenera, który doprowadził ich do dwóch finałów Ligi Mistrzów.
Przemawiając na konferencji prasowej przed meczem z Lazio, Allegri najpierw omówił stan swojego zespołu.
Jak na to, kim jesteśmy, wszystko jest w porządku. Przed nami ostatni mecz domowy i musimy uhonorować to wydarzenie najlepiej, jak potrafimy. Będzie to też święto Chielliniego i ostatni mecz Dybali, musimy zjednoczyć wszystkie te trzy rzeczy.
Allegri został zapytany, czy ten sezon można uznać za porażkę?
Porażka, ciągle to słyszę. Kiedy jesteś w Juve, to normalne, że są duże oczekiwania, ale takie sezony się zdarzają. W międzyczasie osiągnęliśmy kwalifikacje do Ligi Mistrzów, co wydaje się trywialnym celem, ale takim nie jest. Juve bierze udział w Lidze Mistrzów przez jedenaście kolejnych lat i jest to ważny wynik.
Dziennikarze nie dawali za wygraną i próbowali zmusić trenera to wystawienia oceny drużynie za ten sezon.
To są banalne pytania… Co mam powiedzieć? Jeśli ocenię go na 3, będziecie szczęśliwi? Przy takich pytaniach zawsze wygrywacie wy. Zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów nie jest trywialnym celem.
Włoski trener nie chciał także rozmawiać o Paulu Pogbie.
Sezon jeszcze się nie skończył, a Pogba jest zawodnikiem Manchesteru United. Porozmawiamy z klubem o rynku transferowym dopiero po zakończeniu sezonu. Zapomniałem o Pogbie, nie pamiętam go za bardzo, mam zapełnioną pamięć innymi rzeczami.
Allegri otrzymał także pytanie, czy odejście Paulo Dybali schodzi na dalszy plan z powodu pożegnania Giorgio Chielliniego.
To są dwie różne rzeczy. Chiellini spędził 17 lat w Juve, Paulo ma przed sobą wielką karierę i z pewnością hołd złożą mu wszyscy fani.
Juventus nie walczy już o nic. Czy zespół będzie już na wakacjach podczas dwóch ostatnich meczów sezonu?
Lazio i Fiorentina to zespoły startujące w Lidze Europy. Nawiasem mówiąc, przyjeżdża tu Sarri, który jest zdobywcą ostatniego Scudetto dla Juve.
Niektórych zawodnicy nie zagrają. Danilo zakończył już sezon, rozgrywki skończyły się również dla Arthura. De Sciglio powraca, Zakaria otrzymał uderzenie w udo i musimy go oceniać, ale na pewno nie zagra z Lazio.
Zobaczymy czy McKennie będzie od środy. Mamy Locatellego, którego brakowało przez jakiś czas. Ponownie zagra Miretti.
Czy trener jest zadowolony z tego sezonu jako całości?
Jestem zadowolony z rozwoju zespołu i osiągniętego minimalnego celu. Jestem też niezadowolony, bo nic nie wygraliśmy.
Z rzeczy negatywnych zawsze można wyciągnąć jakieś pozytywy. Zawodnicy walczą w sezonie, który zakończył się po meczu z Interem. Często o wszystkim decydują momenty. Musimy wyciągnąć wnioski ze środowej porażki, to jest coś o czym trudno zapomnieć.
Finał Coppa musi zostać w naszej pamięci, bo przegraliśmy. Zespół dał z siebie wszystko, ale nie zapominajmy, że na dłuższą metę zapłaciliśmy za ilość kontuzji. Chiesa, McKennie, Danilo, Bonucci, to normalne, że za takie braki trzeba zapłacić.
Vlahović w przyszłym roku będzie lepszym zawodnikiem niż teraz, ponieważ jest młody i może się poprawić, a już od sześciu miesięcy jest w Juve. Mamy graczy, którzy mogą potencjalnie się rozwijać. Potem wraz z nadejściem okienka transferowego postaramy się poprawić niedociągnięcia istniejące w zespole.
Źródło: football-itlaia.net
Dla Maxa okres ochronny się skończył.
Drużyna musi wreszcie:
O to ostatnie będzie najtrudniej. Cóż obejrzę ten mecz – może przegramy, może wygramy, ale Max spróbuj zrobić coś ciekawego.
Biorąc Maxa na trenera spodziewajmy się grania na 1:0. Inną sprawą, że wypadałoby wreszcie z tej defensywki i wciągania przeciwnika na swoją połowę ugryźć coś z kontry 😉
Ciekawe jakie mają plany wobec Mirettiego. Jeśli ma przyjść do nas jeszcze jakiś pomocnik (Pogba, SMS, Jorginho, czy ktokolwiek inny) to zrobi się tłok. Locatelli, Zakaria i McKennie grają dobrze, z kolei z Rabiot i Arthurem może być problem ze sprzedażą. No i jeszcze Ramsey xD
Dodatkowo nie wiadomo, czy nie ściągną łącznika pomocy z napadem w miejsce Dybali, który zajmie dodatkową pozycję na środku.
Byłby wspaniałe jakby sprzedali Arthura. Sprzedaż Rabiot też byłaby pozytywna, o ile rzeczywiście ściągniemy kogoś dobrego do pomocy.
Już odpowiadam: plusvalenza. Ew. dodatek przy kupnie jakiegoś bardziej jakościowego/doświadczonego grajka z Serie A 😉
Tobie farmazon się to w każdym klubie zdarza, po tym jak rozbiłeś Milan do cna, teraz za Juventus się bierzesz. W najsłabszej od lat Serie A jest ledwo 4 miejsce a ten tu, że to się zdarza….Idź kompromituj inny klub nie ten, bo to Juventus.
Milan zapłacił wysoką cenę
Chyba coś ci się pomyliło z tym Milanem, który został rozbity nie przez Allegriego, a brak kasy, zmiany właścicielskie. Allegri to trener, który trenując Milan zdetronizował potężny Inter w sezonie 10/11. Potem był cały czas w czołówce, a zespół zaczął cieniować po odejściu Ibry i Thiago Silvy, kupowaniu coraz to większego szrotu. Po Allegrim wszyscy trenerzy osiągali słabsze rezultaty, dopiero Pioli ogarnął zespół, a minęło przecież wiele lat.
Oczywiście oddali wtedy Ibrę i Thiago, jednak to nie usprawiedliwia to tego, że w tej akurat lidze spadli tak mocno, że nie kwalifikowali się do LM. Usprawiedliwiać można tak zawsze, tylko nikt nigdy jakoś nie zarzuca mu tego, że on tych zespołów nie buduje, nie kształci żadnych młodych zawodników. Mało tego, tego co ma w pełni nie wykorzystuje. On sam pogłębił ten kryzys a potem przeprosił się z Pirlo, gdy ten do Juve przyszedł, choć miał już go za piłkarza skończonego…
Dobrze, że nasz szrot poszedł do Tottenhamu, tak dalej kopaliby się tu po czołach…Pełen cringe tu niektórzy uprawiają…
A co usprawiedliwia? Po Allegrim przyszli Seedorf, Inzaghi, Mihajlović, Montella, Gattuso. Żaden z nich nie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Pioli zrobił to w drugim sezonie swojej pracy. Twierdząc, że Allegri był przyczyną ,,rozbicia” Milanu na ładnych kilka lat kompromitujesz przede wszystkim siebie, bo pokazujesz bardzo dużą niewiedzę co do świata calcio.
To strasznie wielkie nazwiska świata tego calcio są, nie pogadasz. Rozbić zespół jest łatwo, złożyć ciężko. Dlatego po Conte było co budować, po tym farmazonie nie zostanie nic. Śmieszny to argument. Montella, Seedorf, Gattuso i Mihajlović te nazwiska robią wrażenie…