Allegri: To nie czas na słowa, ale czyny
Na konferencji prasowej po porażce 2-0 z Milanem na San Siro Max Allegri przyznał, że zamiast mówić, trzeba działać, a jego zespół musi zareagować na tę porażkę w odpowiedni sposób.
Po dzisiejszym meczu niewiele mam do powiedzenia. Jesteśmy w momencie, w którym wydawało się, że wyszliśmy z negatywnego okresu dzięki tym dwóm zwycięstwom, ale znowu daliśmy się nabrać. Szkoda, bo dobrze radziliśmy sobie przez pierwsze 20-25 minut, a potem coraz bardziej się pogrążaliśmy, nawet nie będąc do tego zmuszonym.
Wykonaliśmy wiele błędnych podań i nieuchronnie za to zapłaciliśmy. Myślę, że była to również porażka na tle psychologicznym. W tej chwili nie jest łatwo, straciliśmy wiele punktów przeciwko zespołom z dolnej i średniej części tabeli, a następnie w tych dużych starciach brakowało nam pewności siebie.
To niefortunne, że obu bramek można było uniknąć. Musimy po prostu zachować spokój, zakasać rękawy i we wtorek musimy pojechać do Maccabi Hajfa z siłą mentalną, aby wygrać ten mecz.
To dziwne, ale w pewnym momencie po prostu przestajemy grać i zaczynamy się cofać. Po tym jak Leao trafił w słupek, zaczęliśmy się cofać. Do tego dochodzą niektóre podania, które są po prostu niemożliwe do pomylenia.
To nie jest tak, że dwa dobre mecze mogą rozwiązać wszystkie problemy. Przy niektórych naszych atakach mieliśmy przewagę 5 na 3, musimy zdobywać bramki w takich sytuacjach. Musimy być bardziej zdeterminowani i otrząsnąć się ze strachu, ponieważ w przeciwnym razie nie będziemy mieli równowagi, aby zajść daleko w tym sezonie. Jeśli otrząśniemy się ze strachu, możemy odwrócić bieg wydarzeń.
Kiedy podajesz piłkę do tyłu, rywal będzie naciskać i nawet nie musi robić tego zbyt mocno. Musimy nad tym pracować i poprawić się.
Źródło: blackwhitereadallover.com
Miałeś prawie półtora roku na czyny, nie zrobiłeś nic, nawet kurwa sensownie nie potrafisz powiedzieć co jest nie tak, czas odejść, wstydu oszczędź, nikt nie będzie tęsknić
Allegro mowi to co kazdy wie, na razie duzo w teorii a w praktyce d***. Gdyby nie te mliony do zarobienia, moze byla by szansa ze uderzy sie w piers i poda do dymisji. Ale jak ma w perspektywie jeszcze 2,5 roku sytej wyplaty to bedzie tak nas katowac glodnymi gadkami. Jest takie ladne powiedzenie ktore pasuje do niego. „Nikt ci tyle nie da co Allegri ci obieca”
Cieżko sie go słucha. W grze nie widac postępu a o zaangażowaniu nie ma co wspominać. Władze chyba licza na powrot Pogby i Chiesy ale raczej z ich formą lub jej brakiem sytuacja niewiele się zmieni…
Dokładnie Max, zrób ten pierwszy krok i odejdź.
Brak pewnosci siebie,cofanie sie gdy przeciwnik zagrozi powaznie bramce to sa rzeczy,ktore dzieja prawie w kazdym meczu.
W meczu z Benfika po poprzeczce przestalismy grac,po slupku z Milanem to samo.
On jest bezczelny w tych swoich wypowiedziach. Aż się dziwie, że nikt z zarządu nie mówi mu że ma się ogarnąć na konfach bo tylko się pogrąża i robi z siebie debila.
Jak tak dalej pójdzie to po Allegrim zostaną tylko zgliszcza. Sam to słusznie przyznaje, że zespół nie ma jaj, ze piłkarze sie boja przeciwników. Tu żaden taktyk nic nie zmieni, tu trzeba dobrego psychologa. Nie widzę innej opcji, jak po sezonie powrót Conte i odbudowa mentalu zespolu. Dopiero po tym można myśleć o trenerze, który cos wiecej zdziała w LM, ale na start musi byc Conte, bo on jak mało kto potrafi dotrzeć do piłkarzy i wycisnąć z nich maksimum, nawet tych z wątpliwymi umiejętnościami. Tym bardziej, jeśli nie będzie LM w przyszłym sezonie i dla ratowania budżetu będą musieli… Czytaj więcej »
Niestety, ale to nie jest kryzys. Kryzys dla topowej ekipy, która tyle lat zdobywa mistrzostwo pod rząd powinien trwać rok, góra dwa ze względu na przebudowę składu. Juve powoli pikuje do dołu. Przypomina mi to sytuację Milanu sprzed ponad dekady. Sytuacja pierdolenie kompletnie, kiedy nie zakwalifikujemy się do LM w przyszłym roku i zwolnimy trenera, który zarabia tyle, jakby zdobył mistrzostwo świata.