Allegri: Wszyscy musimy wziąć na siebie odpowiedzialność
Przed inauguracją rozgrywek Ligi Mistrzów z Malmoe Allegri oczekuje od swojego zespołu dojrzałego podejścia.
Trener nie chciał szukać analogii do innych sezonów, a także oddzielić rozgrywki europejskie od nieudanego startu Serie A.
Nie można porównywać obecnej sytuacji do tej, w której ostatni raz graliśmy tutaj w sezonie 2014/15. Musimy wygrać, aby położyć odpowiednie fundamenty i móc stawić czoła grupie w najlepszy możliwy sposób.
W piłce nożnej nigdy nie można przewidzieć, co się wydarzy. Musimy postarać się, by wydarzyły się właściwe rzeczy. W tej chwili w lidze nie idzie nam dobrze, mimo że zespół robi postępy. Jutro musimy być skoncentrowani na Lidze Mistrzów.
Jutro ważne będzie, aby zagrać techniczny mecz i nie pozwolić im na zbyt wiele dośrodkowań, ponieważ to bardzo fizyczny zespół. Do meczów trzeba podchodzić ze spokojem i wiedzieć, co poprawić, niezależnie od wyników. Musimy pracować dalej. Czasami w futbolu dzieją się rzeczy, których się nie spodziewasz.
Szczęsny jest wysokiej klasy bramkarzem i jutro zagra.
Chiesa nie był w 100% sprawny, więc woleliśmy nie ryzykować jego potencjalnej dłuższej nieobecności.
Bernardeschi doznał urazu w sobotę, nic poważnego, ale również nie chcieliśmy ryzykować.
Kulusevski to zawodnik, który ma ważne cechy, ale musi poprawić się w zarządzaniu grą. Jutro rano zadecyduję, czy rozpocznie mecz, czy nie.
Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni, a w takich momentach potrzebujemy jeszcze większego poczucia odpowiedzialności. Musimy się poprawić w wielu rzeczach, nawet w zarządzaniu momentami meczu, a także zwracać uwagę na małe szczegóły, które robią różnicę.
Juventus musi postawić sobie za cel, by zawsze docierać przynajmniej do ćwierćfinału UCL. Zawsze mamy pragnienie zwycięstwa.
Źródło: juventus.com
Szczęsny TOP. Z drugiej strony stawianie na zawodnika, którego nie bardzo chcieli zatrzymywać w Genoi to chyba też nie jest alternatywa. Żałuję odejścia Gigiego, bo ostatni sezon miał lepszy niż Szczęsny.
Genoa jest dziwnie zarządzana i co roku zmienia się tam lwia część składu. Perin pokazał się u nich z dobrej strony, był kluczowym zawodnikiem przez ostatnie dwa sezony, ale było jasnym, że nie dadzą rady zaproponować mu warunków na poziomie Juventusu, a do tego jeszcze go stamtąd wykupić. Od latem jestem fanem jego talentu i byłbym jak najbardziej za tym, żeby dać mu szansę.
Martwi mnie wiara Allegriego w Kulusevskiego. Oby któryś z graczy na szpice się ogarnął, Chiesa wyzdrowiał, a Dybala nie był chimeryczny, to może Szwed nie zaszczyci nas swoją grą, a już zwłaszcza sposobem ciątania po boisku.
Ma jakiś wybór? Kulu kosztował że 40 melonów. Zamiast poszukać kogoś do pomocy wydaliśmy kupę kasy na młokosa, który ma poważne problemu kondycyjne, porusza się jak mucha w smole i po 15 minuta oddycha rękawami. Teraz jedyne na co możemy liczyć to, że w końcu pod wodzą trenera odpali. Inaczej czeka go los gorszy od Bernardeschiego, który przynajmniej jakoś daje radę kondycyjnie.
O tym dokładnie pisałem, gdy go kupowaliśmy. Nie było i nie jest nam potrzebne tylu zawodników na skrzydło.
Tak, pisałem o tym w komentarzu pod newsem dotyczącym ostatniego meczu. Wypisz-wymaluj Berna, zatracił umiejętność przedryblowania rywala, swobody w poruszaniu się z piłką, ale w jego przypadku też wydaje się, że głównie dlatego, że z głową coś nie tak (bo technika jest, zmysł do gry nieszablonowej tak samo). Po godzinie gry Kulusevski wygląda jak człowiek żywcem oderwany od kanapy lub spod sklepu.
Też pisałem, że Kulu nam nie jest potrzebny. Kupując go za tak duże pieniądze daliśmy się wyprowadzić w pole Interowi, który chyba dla podpuchy zgłaszał się po tego zawodnika. A my go kupiliśmy mając wtedy Costę na kontrakcie – masakra.