Ancelotti: Niesłuszna czerwona kartka
Carlo Ancelotti zakwestionował decyzję dotyczącą czerwonej kartki oraz wyjaśnił, co poszło nie tak przy golach Juventusu.
Nieuchronnie pierwsze pytanie dotyczyło czerwonej kartki z 25 minuty, gdy Alex Meret rzucił się na Cristiano Ronaldo na skraju pola karnego.
To bardzo kontrowersyjna decyzja. Meret nawet go nie dotknął. Mógłbym zaakceptować decyzję, gdyby został ukarany żółtą kartką za celowy wślizg. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, gdzie była piłka i gdzie był Allan – powiedział trener w wywiadzie dla Sky Sport Italia.
Mamy technologię VAR, dlaczego sytuacja nie była oglądana w szerszej perspektywie? Cristiano i tak nie byłby w stanie dobiec do wypuszczonej przez siebie piłki. Była praktycznie przy chorągiewce oznaczającej róg boiska, a Allan asekurował całą sytuację!
Meret go nie dotknął. Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie pozostałe elementy. Czerwona kartka z pewnością zmieniła obraz gry. Popełniliśmy w tym spotkaniu tylko dwa błędy. Oba dotyczyły ustawienia – pierwszy to źle ustawiony mur przy rzucie wolnym Pjanica, a drugi to złe ustawienie przy rożnym, co wykorzystał Emre Can.
Piotr Zieliński nie skoczył w murze i piłka przeszła mu nad głową. To fatum, ponieważ normalnie w tym miejscu stałby Milik…
Jednak o wiele wyższy od Zielińskiego Arkadiusz Milik został zastąpiony chwilę wcześniej, aby umożliwić wejście na boisko Davidowi Ospinie.
Trzeba podejmować decyzje w ułamku sekundy, a wciąż było 0-0, więc pomyśleliśmy, że Insigne może zrobić więcej przy kontratakach. Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się zdjąć Milika.
Nie powiedziałbym, że żałuje tego sezonu. Juventus jest wyjątkowy i nigdy nie pozwolił nam się do siebie zbliżyć. Niemniej jednak te rozgrywki dają nam pewność siebie na nadchodzącą przyszłość.
Byłem naprawdę zaskoczony tym, jak bardzo zdominowaliśmy Juventus, gdy graliśmy już 10 na 10. Pokazało to, jak mocni jesteśmy.
źródło: football-italia.net
Gratulacje dla zwycięzcy oraz pozostałej trójki użytkowników. Bardzo wysoki poziom zaprezentowaliście w grze, co widać po…
