Angielskie trio po Ramseya
Tottenham Hotspur, Chelsea i Manchester United wykazują zainteresowanie pomocnikiem Juventusu, Aaronem Ramseyem.
Wczoraj The Sun twierdziło, że Juve zaoferowało Walijczyka Tottenhamowi, a teraz TuttoJuve.com informuje, że to Spurs zwrócili się do Bianconerich z zapytaniem o jego dostępność. Włoskie źródło ostrzega jednak, że Tottenham musi liczyć się z konkurencją ze strony Chelsea i United, które również pytały Juve o możliwość sprowadzenia 29-latka.
Źródło: tuttojuve.com
Pewnie wielu myślało, że Ramseya w Turynie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki będą omijały urazy i Walijczyk będzie w stanie wejść na wyższy poziom – niestety nic z tych rzeczy. Spełniły się moje obawy i jest dokładnie tak, jak myślałem, ze będzie. Pokazał Aaron kilka fajnych momentów, lecz co z tego, skoro polegać na nim kompletnie nie można w perspektywie długofalowej. Według mnie z powodu tej częstej nie dyspozycyjności Ramseya TRZEBA być otwartym na każdą ofertę.
Mocno średnio chce mi się to wierzyć, Tottenham potrzebuje pomocnika ale bardziej defensywnego, mieśniaka bo na taką ramseyową pozycje jest Lo Celso i Ndombele. United ma Pogbę i Bruno , Chelsea tez w środku biedna nie jest ale przede wszystkim Chelsea ma politykę by graczom po 30-tce nie dawac długich kontraktów i co ważniejsze z dużymi tygodniówkami, dlatego Willian i Pedro się żegnają z klubem. Rasmey 30-w tym roku więc już bedzie spadać jego zainteresowanie topowymi klubami. Ramsey sporo zarabia ale nie mam problemu z pozostaniem Walijczyka w klubie, szkoda że taki szklany jest ale środek pola jest do poprawy… Czytaj więcej »
Przykro to stwierdzać, ale wydaje się, że Ramsey może być tym, który jeszcze przez lata będzie ciążył swoim kontraktem, a niewiele wnosił do zespołu. W sumie, nic nowego. Paratici zbyt pochopnie podejmuje decyzje, jakby dawał się ponieść entuzjazmowi, że w danej chwili coś jest dobrze (np. forma Dybali, jakiś napływ sentymentu do Khediry czy Mandżukicia lub fakt, że zgarnął gracza za free) i wyłącza mu się myślenie o przyszłości, wskutek czego rozdaje kasę jak leci na kontrakty. I mówię to niezależnie od tego, jaką w końcu tygodniówkę pobiera Walijczyk (a jeśli pobiera tę kosmiczną, o której pisaliście tutaj, to już… Czytaj więcej »
Dlatego marzy mi się, żeby zarząd zrobił krok do tyłu i miast sprowadzać na każdą pozycję duże, drogie w utrzymaniu nazwisko, winien skupić się na odmłodzeniu składu, zwrócić się w kierunku młodych Włochów, których na rynku pojawiło się ostatnio całkiem sporo, zwłaszcza wśród środkowych pomocników. Ktoś może powiedzieć, że zagraniczni zawodnicy wyglądają dziś lepiej, niż Włosi, ale co mnie faktycznie obchodzą duże osiągnięcia Ramsey’a czy Rabiota, skoro obaj dają nam mało lub faktycznie nic i są – jak już wspomniałem – drodzy jak diabli.
Ja niekoniecznie jestem za kierunkiem „młodzi Włosi”, no chyba że gwarantują jakość od ręki. Ba, ja nawet nie jestem przeciwny wydawaniu dużej kasy na pensje, jeśli tylko nas stać (choć w sumie, to nie bardzo nas stać obecnie). Tylko niech piłkarz będzie tego warty, a decyzja o kontrakcie niech będzie poprzedzona rzeczową analizą finansową w odniesieniu do umiejętności pracownika. Błędy się zdarzają, wiadomo, ale u nas za dużo tych nietrafionych, przeszacowanych kontraktów. W przypadku Ramsiego i Rabiota kibice, również tutaj, niemal od razu zauważyli, że pensje są duże. Również zauważyliśmy niewielką logikę w przedłużaniu kontraktów Khediry i Mandżukicia, a obecnie… Czytaj więcej »