Arrivabene o różnicach między piłką a F1
Dyrektor generalny Juventusu, Maurizio Arrivabene, omówił znaczenie „Dekretu Wzrostu” dla włoskiego futbolu oraz różnice między piłką nożną a Formułą 1.
Pandemia COVID mocno wpłynęła na finanse wszystkich klubów. Ponieważ Włochy nie zakwalifikowały się do nadchodzących Mistrzostw Świata w Katarze, a włoskie zespoły nie prezentują się najlepiej w europejskich pucharach, jakość piłki prezentowanej w Serie A i finanse klubów ponownie stały się tematem rozmów.
Przemawiając na forum „Il Calcio che l’Italia si merita” Arrivabene po raz pierwszy omówił pracę Juventusu na rzecz obniżenia wynagrodzeń zawodników oraz jak ważnym czynnikiem jest dekret o wzroście.
W świecie, który mówi o ekonomii i finansach, słowo „zrównoważenie” jest filarem oceny inwestycji.
Podstawową kwestią jest konkurencyjność włoskiego futbolu w porównaniu z innymi ligami, takimi jak Premier League czy La Liga. Utrzymanie przy życiu dekretu wzrostu jest w tym sensie zaledwie małym krokiem.
Słuszne jest utrzymanie ulg podatkowych, aby Włochy były konkurencyjne na europejskim rynku piłki nożnej. Ale to nie wystarczy.
Musimy też cofnąć się o krok i zadać sobie pytanie, czym jest dzisiejszy futbol, biorąc pod uwagę nowe pokolenie, które obecnie dorasta. Wśród młodych ludzi następuje spadek zainteresowania piłką.
Następnie dyrektor generalny Juventusu mówił dalej o zmniejszającym się zainteresowaniu nowych pokoleń, omawiając różnice między piłką nożną a Formułą 1.
Często jestem pytany, jakie są różnice między piłką nożną a F1. Pamiętam konferencję prasową, na której na antenie, mówiąc o konkurencyjności Formuły 1, wywołałem trochę skandalu, mówiąc, że jesteśmy w branży rozrywkowej i musimy przyciągnąć młodych ludzi, przyszłych klientów.
Zajmujemy się nie tylko sportem, ale także grami wideo i mediami społecznościowymi. Przykładem było przyjrzenie się i zidentyfikowanie konkurentów, aby przyciągnąć młodych ludzi.
Czy myślicie, że młody człowiek, potencjalny klient, wolałby spędzić godzinę oglądając wydarzenie sportowe w telewizji, czy jednak woli pograć na PlayStation?
Już wtedy pomysł polegał na wprowadzeniu Netflixa, który opowiadałby pewne historie. Dziś przyciąga to wielu widzów z USA. Otwórzmy oczy i skonfrontujmy się z otaczającym nas światem, niekoniecznie z tymi, którzy oferują ten sam produkt co my.
Na koniec Arrivabene bronił swoich słów dotyczących dekretu wzrostu i poruszył wpływ umowy z Cristiano Ronaldo na finanse Juventusu.
Nie powiedziałem, że to jedyne rozwiązanie, ale jedno z rozwiązań. Ronaldo przyniósł pewne rezultaty, a także pewien pozytywny marketing dla całego włoskiego futbolu.
Nie rozwodziłbym się nad nim, ale umieściłbym to na wyższym dyskursie. Zrozumiała jest chęć wprowadzenia progów wiekowych i dochodowych, aby nie zaszkodzić młodym Włochom.
Źródło: football-italia.net
Ferrari bez niego słabo idzie w tym sezonie
Rok temu też go nie było i to był jeden z najgorszych sezonów Ferrari ostatnich lat. To że Mercedes jest słaby w tym sezonie nie ma zwiazku z tym ze Arrivabene nie pracuje juz w F1, a 2 i 3 miejsce mięli też i za Maurizio.
Nie podoba mi sie co zrobił z Paulo, ale dyrektor musi podejmować trudne decyzje. Marotta też w pierwszym sezonie byle jak pożegnał legendy, Treze i Camora.