Arthur na wojnie z Barceloną
Jak podaje Mundo Deportivo, Arthur postanowił nie wracać do Barcelony i odmówił gry w Lidze Mistrzów w sierpniu. Brazylijczyk przebywa obecnie w swojej ojczyźnie i nie zamierza powracać na Camp Nou. Inne hiszpańskie media potwierdzają te doniesienia.
Arthur miał zakomunikować Barcelonie, że nie chce już więcej występować dla tego klubu. Włodarze Barcy mieli przypomnieć mu, że nie dostał zgody na przedłużenie pobytu w Brazylii, i poinformował, że jeśli nie wróci, to czekają go konsekwencje dyscyplinarne. Pomocnik nie stawił się na wczorajszym treningu zespołu.
Barcelońskie źródła dziennika nie ukrywają zdegustowania tą sytuacją i uważają, że jest to brak profesjonalizmu ze strony Arthura. Od czasu podpisania kontraktu z Juventusem nie wyraził on żadnej chęci na grę w Barcelonie. Również jego postawa na treningach nie przekonała Quique Setiena, żeby dać mu szansę w ostatnich meczach ligowych.
Z kolei otoczenie piłkarza zapewnia, że rozmawiało z nim o tym, że jest zdecydowany nie wracać do Barcelony. Według osób, z którymi skontaktowało się Mundo Deportivo, Arthur jest zły na klub za zmuszenie go do wyjazdu do Turynu i podpisania kontraktu z Juventusem.
Źródło: fcbarca.com
Nie jest to zdrowa sytuacja, sam zawodnik zachowuje się mało profesjonalnie.
Mam tylko nadzieję, że nie będzie stroił fochów jak Sarri będzie go pół rocku do zespołu wprowadzał:D
Barcelonka śmieszna jest chyba. Gość od dnia transferu nie podniósł się z ławki rezerwowych. To w ogóle jest zachowanie bardzo nie fair względem Juve, bo my Pjanicia nie posadziliśmy na ławce – gra trochę mniej, ale jest częścią zespołu. Barca po transferze na stale odstawiła zawodnika, z którego regularnie przed transferem korzystała. Mega słabe zachowanie, a te rzekome ,,fochy” Arthura to jakieś żarty prasy, na ławce można sobie posiedzieć wszędzie, jak on może odmawiać ,,gry” skoro nie dają mu grać?
Co? Bądźmy poważni. Gość ma ważny kontrakt i postanowił nie przychodzić do pracy. Tu nawet nie ma o czym dyskutować. Co nie zmienia faktu, że zachowanie Barki również jest zenujące, obie strony zdają się być siebie warte.
Z tym ważnym kontraktem to jednak chyba nie do końca może tak być. 😉 Kontrakty podpisywane są do 30 czerwca, a ten w dodatku ma nówkę, sztukę w Turynie 😀
Ostatecznie chyba zostawiono tę kwestię klubom, ale prawdopodobnie wszyscy zgodzili się na automatyczne przedłużenie do końca sezonu. Inaczej Melo byłby od miesiąca w Turynie, a Pjanić w Barcelonie.
Nie o to chodzi. Po prostu okienko transferowe się nie otworzyło, a tylko wtedy można dokonywać zmiany klubów. Nie można automatycznie przedłużać kontraktów, bo to prawo każdego zawodnika. Kluby się indywidualnie dogadywały, było sporo przypadków, gdzie dziękowano piłkarzowi za porozumieniem stron np. przy kończącym się w czerwcu kontrakcie.
Zwalanie winy na klub jest zabawne. Psioczyl na transfer, olał treningi, odmówił powrotu do klubu. Typowe brazylijskie zachowanie.
Zachowanie piłkarza jest nieprofesjonalne – tak jak i Barcy. Jak już go wypchnęli z klubu to mógł grać normalnie, a jego w nagrodę, że się zgodził zwyczajnie odstawili od składu. Jeszcze bym zrozumiał, że go odsunęli bo się nie zgodził na transfer – ich prawo – brutalne, ale logiczne. A teraz? Odsunięty bo co?
Bo jak wynika z newsa nie przykłada się do treningów od czasu ogłoszenia transferu?
Tak twierdzi jakiś dziennikarz, któremu pewnie tego newsa sprzedał ktoś z otoczenia Barcy, który ma w tym interes. Nie jest to żadna prawda objawiona. A fakt jest taki, że tuż przed transferem Arthur grał, a chyba kilka dni po już nie. To w te kilka dni nagle przestał się przykładać?
Barca twierdzi, że się nie przykłada. On twierdzi, że został odsunięty od ekipy zaraz po transferze. Arthur ma tyle, żalu do Barcy, że pewnie zaraz po wylądowaniu w Turynie parę słów na temat Barcelony wypowie.
Nie został potraktowany zbyt miło. Padł ofiarą Bartomeu, który pieniądze z Neymara roztrwonił na Coutinho i Dembele i nie wiadomo jeszcze kogo.