Bendtner: W Juve piłkarze palili w toaletach
Nicklas Bendtner ujawnia, że jego pierwszy dzień w Juventusie zapewnił mu niespodziewane atrakcje.
Uwielbiający zabawę Duńczyk jest już na piłkarskiej emeryturze i rozmawiał z BBC Radio 5 Live o swoich doświadczeniach w Turynie w latach 2012-13.
To była łazienka. Nie mogłem znaleźć chłopaków i to było trochę dziwne. Wiecie, to był mój pierwszy dzień. Oczywiście, ja też dość szybko zrobiłem sobie kawę.
Potem znalazłem dziesięciu lub dwunastu z nich w toaletach, po prostu pijących kawę, rozmawiających, cieszących się swoim towarzystwem – i palących.
To był niesamowity widok i pomyślałem, że to mi się spodoba.
Gracze tacy jak Gigi Buffon i Andrea Pirlo nigdy nie robili tajemnicy z palenia, ale nigdy nie miało to wpływu na ich występy.
Co możesz powiedzieć tym facetom? Jeśli spojrzeć na ich kariery, to naprawdę otworzyło mi to oczy w odniesieniu do tych dwóch. Profesjonalizm, który okazywali na boisku i koleżeństwo były na innym poziomie, więc nikt o tym nie myślał.
Kiedy Mario Balotelli zastosował takie podejście w Manchesterze City i Liverpoolu, zgorszyło to brytyjską prasę.
To zabawne, ponieważ pamiętam, że kiedy Mario Balotelli trafił do Anglii, wszyscy mówili o nim, że pali w toaletach. Stało się to wielką historią w gazetach – palący gracz, bad boy. W każdym klubie, w którym grałem, piłkarze palili. We Włoszech było to o wiele bardziej powszechne, o wiele bardziej normalne niż w Anglii.
Źródło: football-italia.net
Porównywanie Balotellego do Buffona czy Pirlo? Ten pierwszy to przykład jak słaba głowa powoduje, że można zmarnować największy nawet talent (od razu przypomina mi się przy tej okazji Cassano). Dwaj pozostali to przykład, że można spalić peta w kiblu, a jednocześnie być piłkarskim gigantem.
Chyba musisz przeczytać jeszcze raz żeby zrozumieć co on porównał. Gdyby się nie udało to podpowiem że chodzi o podejście prasy w różnych krajach do pewnych zachowań piłkarzy.
Doskonale zrozumiałem co porównał, ale dziękuję za troskę. Bez Ciebie i Twojej wrodzonej empatii oraz chęci niesienia pomocy innym chyba nie dałbym rady zawiązać sobie sznurowadeł ani się podetrzeć. Dziękuję zatem, że mnie w tym wyręczasz.
Zwróciłem jedynie uwagę, że
samo zestawienie Balotellego, który sobie zmarnował karierę, z Buffonem i Pirlo jest nieco zabawne samo w sobie. W przypadku Balotellego fajki w kiblu to najmniejszy problem tego chłopaka. Inna sprawa, że palenie papierosów przez profesjonalnego sportowca to kpina, ale to moje zdanie.
Dalej pokazujesz że nie zrozumiałeś. On zestawił reakcje mediów- a że mediom trafił się akurat Balot to tyle. Ty tutaj natomiast robisz z tego porównania nie wiadomo jaką ujmę, bo akurat nie był to kto inny tylko Mario. Wstaw sobie w jego miejsce dowolne inne nazwisko i przestań w sobie nakręcać to oburzenie, bo chyba jesteś bardziej tym przejęty niż media na wyspach. Profesjonalizm moim zdaniem to umiejętność rozdzielenia życia prywatnego i zawodowego, w taki sposób że palenie nie rzutuje na wykonywanie swojej roli. Powinno to być równie mało interesujące dla kibiców jak kolor skóry, orientacja, czy poglądy polityczne póki… Czytaj więcej »
Palili i pewnie nadal palą. Fajnie opisywali to Guziak i Dumanowski. Wojtek, którego Wenger zesłał za fajki do Romy, wszedł do szatni Juve, a tam rozłożony jak lord – we fotelu siedzi Gigi i pali fajkę. Gigi mówi: witaj Wojtek.
Dla bramkarza palenie pewnie nie wpływa na nic, ale piłkarze z pola to katastrofa jak palą.