Benfika rezygnuje z Perina
Benfica przyznaje, że jest mało prawdopodobne, że zimą powróci z ofertą za bramkarza Juventusu, Mattię Perina.
Bramkarz był bardzo blisko transferu do ekipy z Portugalii, ale nie przeszedł testów medycznych w związku z problemem z barkiem. Media powszechnie sugerowały, że Benfika złoży nową ofertę w styczniu jeśli 26-latek do tego czasu wyleczy swój uraz, jednak prezydent klubu zdaje się zaprzeczać tym doniesieniom.
Muszę powiedzieć, że była to sytuacja, która nigdy wcześniej nam się nie zdarzyła – powiedział Luis Filipe Vieira w wywiadzie dla TVI.
Pojechaliśmy do Włoch, wynegocjowaliśmy umowę z Juventusem i z jego agentem, uzgadniając pięcioletnią umowę. Tego dnia, kiedy miał testy, coś jednak poszło nie tak. Szczerze mówiąc było to złe dla nas i dla gracza. Wszyscy bardzo chcieliśmy pozyskać Perina, ale teraz, przez jego problemy fizyczne jest mało prawdopodobne, że jeszcze o nim pomyślimy.
Źródło: football-italia.net
Prawda jest taka, że nasza polityka transferowa całkowicie oderwana jest od trenera i jego koncepcji. I to widać było po Allegrim, widać to po Sarrim. Conte też narzekał, choć on miał mniejsze podstawy. I póki tak będzie to żaden trener z tego angielskiego topu (Klopp, Guardiola. Pochettino) do nas nie zawita. Oni tam dobierają zawodników pod siebie, u nas raczej tego nie dostaną.
Czasem zdarza się nam sytuacja, w której trzymamy kciuki za nowo przybyłego zawodnika bardziej niż za innych, bez większego powodu, nie licząc rzecz jasna umiejętności piłkarskich. Tak własnie miałem z Perinem, któremu przyglądałem się z uwagą od czasu, kiedy zadebiutował w Serie A broniąc barw beniaminka z Pescary. Później Mattia udoskonalił swoje umiejętności, stając się przy tym gwiazdą Genoi, a ponadto stał się częścią reprezentacji Włoch. niestety poprzez ciężkie kontuzje jego kariera została wstrzymana, ale pomimo tego wracał i imponował formą. Po transferze do nas marzyłem, żeby stał się numerem jeden, ale należy przyznać, że pomimo szans, które otrzymywał, trykot… Czytaj więcej »
Świetnie. Teraz połamany – bez jakiejkolwiek gry od dawna – pójdzie za czapkę gruszek do jakiś ligowych ogórków. I znowu słupki w excellu nie będą się zgadzać.
Pamiętam, jak cieszyliśmy się, że pozyskaliśmy dobrego i obiecującego bramkarza za grosze. Teraz okazuje się, że nie jest on taki dobry ani obiecujący, jak i nawet tych niewielkich pieniędzy nie odzyskamy za niego.
Za ten transfer nie mam jednak pretensji do zarządu. Coś jak z Andrade przed laty. Pewnych rzeczy się nie przewidzi. Mam jednak nadzieję, że znajdzie się jakieś rozwiązanie pozwalające kontynuować Perinowi karierę w przyzwoitym klubie oraz pozwalające nam nieco poprawić bilans transakcji z udziałem Perina.
Niestety, wygląda na to, że po Pjacy (23 mln) utopionych zostało kolejnych 15. Szkoda bardzo. Takie rzeczy się jednak zdarzają – pamiętamy Andrade, pamiętamy Jorge Martineza.
Ja uważam że błędem było odsyłanie go na ławkę. Moim zdaniem ten bramkarz prezentował by więcej spokoju z tyłu niż Szczęsny, który jak dla mnie jest przeciętnym bramkarzem. Polak często się gubi i zdarza popełniać mu się głupie błędy. Goalkeeper musi mieć charakter a Wojtek według mnie tego nie ma
Opinia po wczorajszym meczu…? Tak czy inaczej, kompletnie się nie zgadzam.
Szczęsny miał bardzo dobry poprzedni sezon i nie dał odrobiny powodów, by z niego zrezygnować na rzecz Perina.
Nie no błagam Cię 😉 nie po wczorajszym meczu, Szczęsny to dla mnie klucha. Gra dobrze po czym odwala babola. Tamten sezon miał dobry, chyba żartujesz….. Pomyłka za pomyłką, nie pewna interwencja na nie pewną. W tym sezonie oprócz gry nogami z Fiorentiną gra spoko ( nie licząc ostatniej bramki). Dziwię się że ludzie to minusują, mam na to ogólnie wy***ane, śmieszy mnie tylko pojęcie o piłce takich osób i zastanawia czy faktycznie oni bądź ja oglądają te same mecze😂 A tak już poza konkursem bardzo bym chciał żeby Szczęsny stał się kiedyś takim bramkarzem z jajami, ponieważ jako kibic… Czytaj więcej »
Kiedy Perin dołączył do Juventusu kibicowałem mu, ażeby stał się numerem jeden w bramce. Później musiałem jednak przyznać, że nie wykorzystywał swoich szans na grę w pełni, a do tego przytrafiły mu się – kolejne już w jego karierze – kłopoty zdrowotne. Sympatia, to jedno, ale życie pokazało coś zupełnie innego.
Mnie daleko do bycia fanem Szczęsnego, ale… Czy widziałeś mecze Perina w zeszłym sezonie? Totalnie niepewny, podejmujący na szybko błędne decyzje (a przecież bramkarz w większości musi myśleć szybko). Do tego bardzo słaba gra nogami.
Pamiętam jak grał zanim tu przyszedł, a jeśli chodzi o grę w Juve to miał kilka naprawdę fajnych interwencji. Nie każdy może poradzić sobie przychodząc do Trybu. Nie powiedziałem, że on byłby mega bramkarzem choć mogłoby tak być. Nie miej jednak uważam, że w tym momencie nie mamy bramkarza godnego Juve, mimo ze to Polak
Skonczyl sie Gigi, skonczyla sie sielanka w bramce. Nascie lat byl spokoj, Buffon strzegl bramki, na lawce dogorywal jakis pozyskany za darmo staruszek, ktorego tam odgrzali na 3 mecze w sezonie. I o dziwo taki Storari jeszcze swietnie sobie radzil. W sumie to pozycja drugiego bramkarza byla u nas wirtualna. To sie skonczylo, wydalismy pewnie ze 30 baniek na dwoch bramkarzy, Szczesny to jednak nie ten poziom, a Perin to zupelna pomylka.
Widzisz kolego, tu jednak uważają, że Szczęsny to mega poziom 😉
Odpiszę Ci drugi raz, bo trochę drażni mnie zakrzywianie faktów. Kto tutaj napisał, że Szczęsny to mega poziom? Nie ma tutaj takiej opinii. Więc jeśli mamy dyskutować, to nie insynuuj, że ktoś napisał coś, czego nie napisał.
Ty może za takiego go nie uważasz 😉 i nie denerwuj się bo nie ma o co. Moim zdaniem Szczęsny to dobry- przeciętny bramkarz który nigdy nie zrobi nam różnicy. A inni mogą mówić co uważają, mają prawo
Mnie chodzi tylko o to, że napisałeś, że ludzie tutaj uważają go za prezentującego mega poziom. A nikt tutaj tak nie napisał. Szanuję Twoją opinię, ale nie wciskajmy innym słów, których nie powiedzieli. Bez spiny:)
Żeby nie dublować, odpiszę tutaj na wątek, który jest u góry. Według mnie Szczęsny to nie jest poziom Juventusu. Ale jest zdecydowanie lepszy od Perina, który okazał się nie być takim obiecującym graczem za jakiego go uważano. Przed transferem do Juve odrodził się, ale po transferze jakoś zaciął. Bramkarz bez pewności siebie to tykająca bomba, o czym przekonaliśmy się w meczu z Parmą (3:3).