Bernardeschi: Przeszedłem przez trudny okres
Federico Bernardeschi przyznał, że Juventus nie może pozwalać sobie na lekceważący sposób gry.
Pomocnik strzelił wczoraj swojego pierwszego od 513 dni gola dla Juventusu.
Jestem szczęśliwy, cieszę się z tego momentu, ale również z postawy całego zespołu. Ważne było, aby wygrać i fajnie zakończyć rok. Istotne jest znalezienie odpowiedniej synergii jako zespół i pomaganie sobie nawzajem. Musimy dojść do takiej równowagi i myślę, że pokazaliśmy to w ostatnich kilku meczach.
Kiedyś byliśmy zespołem, nie tylko grupą. Przez ostatnie półtora miesiąca znowu zaczęliśmy wyglądać jak zespół. Odnaleźliśmy radość z pomagania sobie i biegania dla kolegów z drużyny. Nie możemy sobie pozwolić na lekceważący sposób gry, musimy być pokorni, nie jesteśmy Realem Madryt. Taka jest historia tego klubu – pokora.
Bernardeschi zobaczył nagranie swojego ostatniego gola dla Juventusu. Trenerem był wtedy Maurizio Sarri, a zawodnik nosił długie włosy.
Nawet siebie nie poznałem (śmiech). Przeszedłem przez trudny okres, ale jestem za to wdzięcznym, ponieważ w niełatwych momentach można się doskonalić. Mam za sobą dobre EURO, minęło sześć miesięcy i mam nadzieję, że tak będzie dalej.
Źródło: football-italia.net
Jeszcze bym się wstrzymał z wieszczeniem zakończenia trudnego okresu Bernardeschiego…
To że Berna teraz ,,wypłynął” i gra dobrze świadczy tylko o tym jaką mamy kadrę i w jakiej formie są pozostali zawodnicy.
Tym bardziej może to działać na korzyść Berny – mała konkurencja daje ci możliwość pokazania się w pierwszym składzie, ale bez dobrej gry drużyny trzeba robić coś z niczego. Być może pamiętasz moment, w którym w pomocy z Pogbą grali Lemina i Hernanes – gdyby taki stan rzeczy utrzymał się do końca sezonu i obok Pogbiszona nie biegał przynajmniej jeden z dwójki Marichisio/Khedira, szczerze wątpię, że ktoś dałby za niego nawet połowę kwoty rekordowego wtedy transferu.
Spokojnie Fede, przedlużysz kontrakt i znów wrócisz na kilka lat do swojego trudnego okresu 🙂
Cieszy mnie jego obecna dyspozycja, mam nadzieję ( baaardzo cichą) , że nie jest podyktowana tylko i wyłącznie kontraktem.
Problem Włocha polega też na tym, że ( jak dochodzą słuchy) on obniżki wcale nie chce.
Nie byłbym taki skłonny do umniejszania mu jak koledzy wyżej. Gość gra solidnie od początku przyjścia Allegriego, czego prognostyk dał już w przedsezonowym sparingu z Atalantą, tylko nie przekładał tego na liczby. Wszedł w sezon świetnie przygotowany fizycznie (skoro przy porównaniach jesteśmy, to przy Kulu czy Rabjo wyglądał niemal jak atleta) i stopniowo dawał przebłyski – kto potrafił wyjąć głowę z tyłka i pozbyć się uprzedzeń, na które sam zawodnik zresztą długo pracował, ten to widział. Warto dodać, że to wszystko po świetnym Euro, podczas którego dawał bardzo dobre zmiany i pewnie bił karne (z czym niektórzy jego kadrowi koledzy… Czytaj więcej »
Ja z kolei nie gloryfikowałbym zbytnio Bernardeschiego, chociaż doceniam że zaczął grać jak ofensywny piłkarz, który mógłby być dobrym rezerwowym. Kulusevski, na którym niemal każdy wiesza psy ( słusznie, ja też) ma o dwie asysty mniej w tym sezonie od Bernardeschiego, którego dużo osób zaczyna chwalić bo raczył strzelić bramkę (robi liczby 😱) i pobiegać, jak przystało na zawodnika Juve. Tymczasem Szwed, praktycznie nie grający ma podobne statsy. To świetne Euro też słyszę od niektórych. Możesz rozwinąć? Bo poza pewnymi karnymi nic kompletnie ten piłkarz nie zrobił, czego wynikiem jest zero asyst, bramek i takie poboczne jak 0 przedryblowań na… Czytaj więcej »
Nie czuję się adresatem twojego posta – ja odnosiłem się wyłącznie do sensowności stwierdzenia głównego zainteresowanego, że ma za sobą trudny okres – tak się złożyło, że przez każdego w dyskusji w mniej lub bardziej żartobliwy sposób kwestionowanego – i argumentowałem, że nie ma w nim niczego zdrożnego ani na wyrost. Nie mam zamiaru rozwodzić się nad „świetnym Euro”, o którym słyszysz od jakichś niektórych – oglądałem mecze, nie statystyki i nie mam zamiaru polemizować z tymi drugimi, którymi rzucasz bez osadzenia w kontekście (i tylko te, które sobie wybrałeś). To samo tyczy się Kulu – według mnie Szwedzik gra… Czytaj więcej »
Bo i ten post nie był stricte do Ciebie, a jedynie nawiązywał do Twojej wypowiedzi. Sam napisałeś o świetnym Euro Bernardeschiego, więc podałem Ci statystyki ( celowo ofensywne dla ofensywnego piłkarza), bo przecież mogłem sobie wybrać inne, jeszcze gorsze, bo lepszych zwyczajnie nie było. To że miał jakieś zadania na boisku, nie znaczy że zagrał świetny turniej. Tylko tyle i aż tyle. Zagrał poprawnie, nie świetnie. Świetnie zagrał duet Bonucci – Chiellini, Chiesa, Spinazolla, czy Insigne. Bernardeschi świetne wykonał jedenastki, nic ponad to. ( i to nie, jest jak to określasz przekładanie czegoś nad coś, tylko stwierdzenie faktu. Wykonywał jedenastki… Czytaj więcej »
Znów – ale to ty dzwonisz. Po pierwsze to nie wiesz, co wpływa na ocenę wszystkich, po drugie nawet jeśli tak jest, to mnie nic do tego, bo ja nie kontruję ogólnych ocen piłkarza, a odmawianie mu tego, że pokonał „słabszy okres”. Oczywistym jest, że Berna nie zagrał ‚świetnego’ turnieju, jeśli chcemy używać tego słowa w odniesieniu do oceny wspomnianego duetu czy Chiesy. Semantyczne nieporozumienie, w takiej sytuacji rzecz jasna przyznaję, że faktycznie lepszym określeniem byłoby ‚dobry’ czy ‚bardzo przyzwoity’ – bo tak oceniłbym jego występ. Mnie jednak interesował kontekst – w poprzednim sezonie Berna był piłkarskim i mentalnym zerem,… Czytaj więcej »
Domyślam się co wpływa na ocenę innych, ponieważ koledzy wyżej już zabrali wcześniej głos ( inne posty) w sprawie kontrakt – umiejętności zawodnika i obecną forma. Przyzwoite Euro już brzmi adekwatnie do tego co pokazał, biorąc pod uwagę, że był totalnym zerem przed. Nie umniejszam mu, że nie zawalił i prezentował się solidnie, jednak pisanie ( Twoje również) o świetnym Euro, jest co najmniej śmieszne. Bernardeschi w tym sezonie zagrał 8 razy jako prawy pomocnik, 8 jako lewy, 1 w ataku. Więc można powiedzieć, że zadomowił się w składzie, przez, kontuzje innych i lepszą formę od totalnych leszczy, w tym… Czytaj więcej »
W porównaniu do kolegów to gra twardo, zapieprza w obronie, w pomocy i w ataku, celnie podaje, zaczął asystować i oddawać strzały na bramkę. Wygrywa pojedynki biegowe nawet po 80 minutach gry, gdzie np. Kulu po wejściu z ławki w drugiej połowie nie jest w stanie tego zrobić…nie wiem co Berna bierze albo co mu sypią do śniadania lub obiadu czy kolacji ale fizycznie jest chyba najlepiej przygotowanym naszym zawodnikiem w drużynie. Nie wspomnę o tym ile razy jest źle traktowany przez rywali i sędziów, którzy często nie widzą bardzo agresywnych fauli na Bernie. Ja tam w chłopa wierzę. Przynajmniej… Czytaj więcej »
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Nie mam zamiaru chłopaka wychwalać po jednym dobrym meczu. Nie chce też go obśmiewać co chwila, ale trzeba spokojnie patrzeć, bo on już zawiódł tyle razy, że serio nie ma co się ekscytować.
Też wstrzymałbym wodze z nadmiernym optymizmem. Dajmy chłopakowi dograć sezon, jeśli będzie na tym ( przyzwoitym, dobrym, średnio dobrym) poziomie do końca, to bez wątpienia będzie zasługiwał na pozostanie z obniżką pensji. Wesołych świąt 🎄😉
Sądzę, że wszyscy(również ja)powinniśmy nabrać nieco dystansu jeżeli chodzi o osobę Bernardeschiego. Ostatni czas Juventusu nie jest najlepszym biorąc pod uwagę oczekiwania kibiców na całym świecie. Nasz team gra grubo poniżej oczekiwań i jest dość mierny w kwestii kreowania i wykańczania akcji, dlatego też w momencie gdy dany zawodnik pokaże się z dobrej/niezłej strony w kilku meczach, to dajemy się ponieść emocjom i widzimy w nim wielką gwiazdę. Bernardeschi przychodził do nas jako jeden z najlepszych ofensywnych włoskich piłkarzy i większość z nas widziała w nim przyszłą gwiazdę zespołu. Początkowo nie dostawał aż tak wielu szans od Allegriego, ale powoli… Czytaj więcej »
Cholera nie mogę edytować, a dwukrotnie napisałem o poprawie samooceny 😀 …i pozytywnie wpłynęło na jego obecną FORMĘ – tak powinno być!:)