Bernardeschi: To nie był dla mnie łatwy sezon
Federico Bernardeschi nie krył łez po wygraniu Euro 2020 z reprezentacją Włoch.
Za zawodnikiem Juventusu trudny sezon, w którym zdecydowanie więcej spadło na niego krytyki, aniżeli pochwał za swoją grę.
Zasłużyliśmy na to wszystko. Osobiście bardzo cierpiałem, nie był to dla mnie łatwy sezon. Czasem w trakcie rozgrywek sprawy się komplikują. Znam tylko jedną metodę: zakasać rękawy i pracować, nawet gdy sprawy nie układają się dobrze.
Dzięki moim kolegom z reprezentacji, personelowi, wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli… Jesteśmy razem na szczycie Europy. Nigdy nie baliśmy się podjąć wyzwania. Wierzyliśmy w to nawet w drugiej minucie, gdy straciliśmy gola.
Źródło: football-italia.net
No coś Ty? Chyba ostatnie 3 lata…
Może ktoś się skusi na bajkę pt „Mistrz Europy”…
Bzdura. W reprezentacji Włoch Berna to mimo wszystko lepszy zawodnik, jeśli się więc odbuduje w nowym otoczeniu, to będzie przydatnym piłkarzem również dla klubu.
No właśnie o tym mówię, o nowym otoczeniu. Najlepiej będzie jak zmieni klub, może tam okaże się przydatny. Nie rozumiem też tego zachwytu nad jego gra dla Azzurrich. Dobrze, że karnych nie spudłował bo w przeciwnym wypadku resztki jego mniemania o sobie jako piłkarzu zmiotłaby presja i hejt. A tak chłopak może powiedzieć, że ma jakieś większe sukcesy w tym sezonie niż pomalowanie włosów. Tu na przykład widać jego całe 5 minut w meczu w Turcją: https://www.youtube.com/watch?v=dtgLIN0uBnk Wybitnie przydatny. Pamiętam jak przybywał do Turynu i wszyscy co mecz: może odpali. Niestety było tylko coraz gorzej, nie chcę się już nad… Czytaj więcej »
A ja uważam, że ten piłkarz wśród tutejszych kibiców jest nadmiernie krytykowany. Ok, miniony sezon miał zupełnie nieudany, ale przy którym nazwisku, poza Chiesą, można postawić plus za ubiegły sezon? Co można dobrego powiedzieć o Arthurze? Nic.
Bernardeschi miał niezły sezon w Juve. To nie jest tak, że zawsze grał słabo. Osobiście uważam, że dla własnego dobra powinien zmienić otoczenie i udowodnić, że potrafi wykorzystać swój talent.
Zresztą, skoro już jesteśmy przy Euro, to taki Spinazzola pokazał, że w Turynie w niego nie wierzono i popełniono błąd.
Niestety, kadra nie może liczyć 50 zawodników. Nie każdy kto chce będzie tu grać, trzeba podejmować decyzje, czasem trudne, męskie. Czasami okazują się nietrafne. Ale nie można powiedzieć, że Bernardeschi nie dostał szans na pokazanie się. Moim zdaniem dostał aż za dużo. 4 sezony, 3 trenerów, wszystkie pozycje na boisku. A w ostatnim sezonie każdy jego występ na boisku to moje drapanie się po głowie: „no dobra, gorzej już być nie może”. Po czym gość wchodzi w następnej kolejce i z łatwością pokonuje tak wysoko i tak finezyjnie zawieszoną, przez siebie, porzpeczkę. Do tego przychodzi Chiesa i w 4 kolejki… Czytaj więcej »
Również uważam, że jako kibice Juventusu zbyt długo czekamy na przełamanie się Bernardeschiego, ale tak już ostatnimi czasy bywa, że nawet ci, którzy nie spisują się najlepiej, potrafią spędzić w drużynie dobrych kilka sezonów. Inna sprawa, że pierwszy sezon Berny u nas wcale nie był taki zły, a już na pewno Włoch nie był tak bezproduktywny jak Arthur.
Bardzo chciał ciągnąć grę w stylu Chiesy, ale niestety boisko go zweryfikowało. Niemniej gość starał się i widać, że ma serducho do gry.Może po Mancinim to Allegri coś wymyśli, aby wskrzesić jego karierę.