Biraghi: Dobrze rozpracowałem Chiesę
Cristiano Biraghi ujawnia, że dokładnie wiedział, jak sprawić problemy swojemu byłemu koledze z Fiorentiny, Federico Chiesę.
Spodziewaliśmy się dobrego występu, ale czy spodziewaliśmy się wygranej 3:0? Aby zwyciężyć, potrzebujesz idealnego meczu w Turynie i taki właśnie dzisiaj rozegraliśmy – powiedział Biraghi w wywiadzie dla Sky Sport Italia.
Znam dobrze Chiesę. Ma niesamowitą umiejętność zmiany tempa, która może powodować duże problemy. Jednak znając go bardzo dobrze, zdaję sobie sprawę, że nie lubi być atakowany i stara się wracać do obrony. Dlatego próbowałem go naciskać i atakować i to się udało.
Źródło: football-italia.net
Czy ja inne spotkanie oglądałem? Jak dla mnie Chiesa to ich tam mijał jak tyczki.
No dokładnie, chyba ta euforia po zwycięstwie wywołała u nich taki huurrrra optymizm że wszyscy super zagrali ale akurat Chiesa wkręcał w ziemię praktycznie wszystko co napotkał na swojej drodze 😂😂😂
Wszystkim udzieliła się euforia po zwycięstwie, a tak naprawdę Fiorentina zagrała skutecznie i z wielką pomocą sędziego.
Chiesa powinien grać jak najwięcej, bo jest jedynym piłkarzem który w pojedynki wchodzi. Na Kulusevskiego, Bernardeschiego, czy Ronaldo (chociaż w tym meczu próbował) nie ma co liczyć. Chiesa to jedyny obok Cuadrado piłkarz, który może sam coś wypracować. Potrzeba mu ciągłości i większej pewności w składzie.
Dokładnie tak, gościowi chyba nie opadło jeszcze podniecenie po wczorajszej wygranej.
Chiesa jak okrzepnie, to będzie z niego kawał piłkarza. Czasem mam wrażenie, że zdarza mu sie biegać bezsensownie i tracic sily.
Zapewne będzie tak jak piszesz , ale on potrzebuje gry i minut a nie siedzenia na ławce bo Andrea musi swoje rotację robić .
Chiesa dużo biega, to fakt.
Ale czy bezsensownie?
Jest wybiegany, ma zdrowe płuca więc biegać może.
Jest mnóstwo zawodników którzy swoją grę opierają na wybieganiu, a brakuje im np. umiejętności technicznych.
Chiesa ma wszystko, wytrzymałość, technikę, strzał i dużą wytrzymałość.
Jak dla mnie może tak biegać nawet i dziewięćdziesiąt minut:)
Federico Chiesa jest szalenie ambitnym piłkarzem, śmiem twierdzić, że wręcz za bardzo. Oglądając go w obecnym sezonie mam wrażenie, że chce być wszędzie, decydować o poczynaniach naszej ofensywy, ale też walczyć w obronie. Jeszcze na początku rozgrywek, kiedy był w Fiorentinie zanotował znakomite pod kątem defensywnym spotkanie na prawym wahadle, kiedy skutecznie detronizował ataki rywala. Niemniej od kilku lat ma problemy z ochłodzeniem swoich zapędów, przez co często bywa tak, że chce mu się za bardzo i nie osiąga tego co sobie założył. Tak jak napisał Apo: Chiesa musi okrzepnąć, a wtedy będziemy mieli z niego wiele pożytku. Nie ma… Czytaj więcej »
Nawet Iachini wspominał o tym, że często musiał go stopować i temperować jego chęci. Chiesa to gość aż nadto ambitny, ktoś ( Pirlo?) powinien tylko tą ambicję dobrze ukierunkować. Nie można być wszędzie na boisku.