Capello mocno skrytykował Juventus
Fabio Capello nie szczędził słów krytyki po odpadnięciu Juventusu z Ligi Mistrzów z Porto.
Bianconeri ponad godzinę grali w przewadze jednego zawodnika, a mimo to zostali wyeliminowani.
To był niewybaczalny błąd – powiedział Capello odnośnie reakcji muru na rzut wolny Sergio Oliveiry.
Za moich czasów do muru wybierałeś zawodników, którzy nie bali się tego. Piłkarze Juventusu przestraszyli się piłki, odskoczyli od niej i odwrócili plecami. To niewybaczalne! Najgorzej zachował się Ronaldo. Ktokolwiek jest w murze, nie może się tego bać! Nie podlega to żadnym tłumaczeniom.
Rzut karny to był kolejny prezent. Demiral zachował się zbyt naiwnie. Nie powinien szukać odbioru, to poważny błąd. W dogrywce Juventus był bardzo nieostrożny. Niektórych goli po prostu nie wypada tracić.
Były piłkarz i trener Juve skrytykował również weteranów w drużynie, którzy nie pojawili się na pomeczowych wywiadach.
Tylko najmłodsi gracze pokazali swoje twarze w trudnych chwilach. W tym zespole jest kilku doświadczonych piłkarzy, którzy pojawiają się podczas zwycięstw, by zdobyć sławę, ale nigdzie ich nie widać po porażkach.
Źródło: football-italia.net
Trudno się z nim nie zgodzić. W tym zespole nie mają jaj, żeby grać jak należy, nie mają jaj, żeby przyjąć na siebie piłkę będąc w murze, nie mają jaj, żeby po takim meczu pokazać się przed kamerą. Ale jaja, żeby inkasować ciężkie miliony są.
Brawo Don Fabio👏👏👏 W takim stylu po meczu powinien wytłumaczyć się Pirlo, a nie gadać głupoty.
Ciekawe jak na takie słowa trenera wypowiedziane publicznie zareagowali by piłkarze. Prasa pewnie zaczęła by pisać o złej atmosferze w szatni etc. Chwal publicznie, gań prywatnie.
Nie zawsze można głaskać piłkarzy. Pierwsza połowa była żenująca. Ronaldo jak pipa uciekał w murze. Miał poprowadzić Juve do zwycięstwa, a dwóch meczach z Porto był cieniem piłkarza jakiego znamy. W szatni jest potrzebny trener, a nie były kolega z boiska. Czy Pirlo ma w ogóle jakiś posłuch? Czasami mam wrażenie, że to Buffon, Chiellini czy Bonucci prowadzą drużynę, a Andrea chodzi przy linii z miną, która mówi: co ja tu k…. robię.
Ja nie mówię, że należy ich głaskać, tylko, że nie należy ich brukać publicznie na konferencji prasowej. I mam głęboką nadzieję, że Pirlo ich w szatni, za zamkniętymi drzwiami, po prostu opierdolił.
Ostatnie zdanie bardzo mocne.
W samo sedno. Po wygranej z Lazio błyszczał Morata, który schował teraz uszy po sobie, a do dziennikarzy wyszedł styrany Chiesa. Ostatni, który powinien się z czegokolwiek tłumaczyć.