Cassano: Obrzydliwa wygrana Juventusu z Interem
Antonio Cassano skrytykował grę Juventusu w meczu z Interem i stwierdził, że Stara Dama nie zasłużyła na zwycięstwo.
Po pierwszej słabej połowie Bianconeri obudzili się w drugiej i ostatecznie zwyciężyli 2:0 w Derby d’Italia.
Przez 45 minut Juventus nie oddał nawet pół strzału na bramkę, tylko pozwolił Interowi grać w tym meczu. Gdyby mediolańczycy strzelili dwa lub trzy gole w pierwszej połowie, to nikt by nie miał prawa narzekać. Mecz został rozstrzygnięty dwiema sytuacjami wykreowanymi przez fantastycznego Kosticia.
Przy 0:0 Inter mógł zdobyć trzy bramki, a przy 0:1 – wyrównać i objąć prowadzenie, jednak Lautaro Martinez zmarnował świetną okazję.
Zwycięstwo Juventusu nie jest zasłużone. Wygrali w obrzydliwy sposób. Te dwie drużyny zdecydowanie odpadają z walki o Scudetto, chyba że Napoli i Milan dotknie katastrofa.
Źródło: juvefc.com
Za dużo się naczytał komentarzy na polskich stronach fanów Juve.
Czuje się wywołany do tablicy, więc się odniosę. Tak Cassano ma rację w jednym:
„Gdyby mediolańczycy strzelili dwa lub trzy gole w pierwszej połowie, to nikt by nie miał prawa narzekać” i z tym się zgadzam.
Taki był obraz tego meczu w pierwszej połowie niestety. Mecze jednak mają to do siebie, że połowy są dwie, a Inter nie był skuteczny w tym meczu i przez to głównie przegrał. Z resztą twierdzeń Cassano szkoda dyskutować.
Przecież druga połowa należała do nas bez pierwszych 5 minut
Kurcze, jestem bardzo ciekawy jak Cassano skomentował zeszłoroczny mecz Juve-Inter z rundy wiosennej, gdy Inter nie miał pół okazji do zdobycia gola poza powtórzonym karnym u wygrał. Też się tak obrzydzal?
Kokainowy Panie,
żyłoby Ci się lepiej, gdybyś zamiast ćpać, zrozumiał jedną i najważniejszą zasadę gry w piłkę nożną – wygrywa ten kto ma więcej bramek strzelonych, reszta się nie liczy.
Brakuje tylko żeby powiedział, że Rudy to Niemiec, a kobiety w Polsce za dużo piją.
Nie wiem co ten gość bierze ale pora żeby to odstawił a najlepiej niech zmien lekarza .
Gdyby krowa miała jaja to by bykiem była parchu.
Cassano dzięki swoistej mieszance buty i chamstwa potwierdza swoją osobą najgorsze stereotypy dotyczące Włochów wywodzących się z południa kraju. Zresztą jeszcze przed wejściem do pierwszej drużyny Bari imał się złodziejstwem, więc wszystko się zgadza.
Obrzydliwa to jest morda tego pastucha na zdjęciu. Niech komentuje mecze swojego Milanu albo Romy patałach jeden, nie przędą chyba ostatnio najlepiej.
W Interze też grał