Chiellini: Higuain uznał Juve za raj
W sieci pojawiają się kolejne fragmenty autobiografii Giorgio Chielliniego, w których obrońca wspomina przeprowadzkę Gonzalo Higuaina do Juventusu.
Higuain strzelił 63 gole w swoich trzech sezonach w Juve, ale jego ogólna kariera naznaczona była brakiem błysku i wpadkami w wielkich meczach.
Gonzalo to świetny facet. Wymagający, ale świetny: zawsze musi czuć zaufanie wokół siebie – napisał Chiellini w swojej książce „Ja, Giorgio”.
Kocham go, podoba mi się jego latynoska wylewność. Jest moim kolegą z drużyny i wrażliwą osobą: to sprawia, że często za bardzo się wczuwa i angażuje. Może nawet za bardzo w niektórych meczach.
Jesteśmy jednak tacy, jacy jesteśmy. Możemy pracować tylko z tym, co zostało nam przekazane przez naszych rodziców. Oznacza to, że możemy wiele zrobić, ale nie wszystko, a geny mają znaczenie.
Pamiętam pierwsze dni Higuaina w Turynie. Mógł spokojnie wyjść na miasto na drinka, poproszono go może o dwa selfie. „To raj!” – powtarzał Gonzalo każdego dnia. Raj możliwy dzięki temu, że Juventus naprawdę jest rodziną.
Źródło: football-italia.net
Kielon potwierdził to, o czym wiemy od dawna, problemem Igły jest/była głowa. Jakoś najbardziej utkwił mi w pamięci jego przestrzelony karny z Tottenhamem, gdzie mam wrażenie po prostu zjadła go presja. Podobnie grając w Milanie – przestrzelił karnego i kompletnie się rozsypał, wylatując z czerwem. Nie jest jednak też tak, że Igła kompletnie znikał w dużych meczach. Regularnie strzelał Napoli, pamiętamy bramkę na 2:3 z Interem czy też gol i asystę w rewanżu ze wspomnianym Tottenhamem. Do tego bramki z Monaco w 1/2 LM. Miał on jednak coś takiego, że jego dyspozycja w wymagających meczach była trudna do przewidzenia.
Chętnie przeczytam tę książkę, jak pojawi się w Polsce. Może wreszcie coś ciekawego po nudach w wykonaniu Pirlo, Nedveda i tragedii stworzonej przez del Piero. Jeszcze chociaż książka Conte się jakoś broniła.