Chiesa: Debiut w Lidze Mistrzów nie mógł być lepszy
Federico Chiesa uważa, że jego pierwszy występ w Lidze Mistrzów w barwach Juventusu nie mógł być lepszy – jego zespół wygrał 2:0 z Dynamem w Kijowie.
Dla Chiesy to był drugi mecz w biało-czarnych barwach po tym, jak ostatnio zadebiutował z Crotone notując asystę i dostając czerwoną kartkę.
Oddałem się do dyspozycji trenera i zrobiłem to, o co nie prosił – grałem szeroko i wchodziłem w pojedynki 1 na 1. Fantastycznie było zadebiutować w Lidze Mistrzów, a szczególnie wygrywając mecz, więc lepiej być nie mogło. Chcieliśmy dobrze zacząć rozgrywki i daliśmy z siebie wszystko, żeby wyjechać z trudnego terenu z kompletem punktów.
Po meczu z Crotone spotkaliśmy się z dużą krytyką, co jest naturalne, bo oczekiwania w Juventusie zawsze są bardzo wysokie. Wszyscy myślą tylko o wygranej za każdym razem, kiedy wychodzimy na boisko.
Chiesa został ustawiony na lewej stronie boiska, czym potwierdził wszechstronność taktyczną.
Gram tam, gdzie ustawi mnie trener i wiem, że jestem gotowy. Trener chce, abyśmy zmieniali styl gry, próbowali grać szeroko. Zarówno tutaj, jak i w Crotone poradziliśmy sobie dobrze w tym sensie, że przełamaliśmy impas, kiedy mieliśmy pewne problemy.
Źródło: football-italia.net
Nie tylko w pojedynki 1 na 1, ale i 1 na 3 czasami się zdarzyło… 😀
Może i bywa to irytujące, ale mnie się ta odwaga podoba. Mam nadzieję, że jej nie zatraci. Musi po prostu odpowiednio wybierać moment, co – względem meczu z Crotone – już, wydaje mi się, poprawił. To nie Fiorentina, tutaj jest z kim pograć, także nie w każdej akcji, panie Chiesa.
Młody chłopak, jeszcze do doszlifowania. Trzymam kciuki. Rokowania są niezłe.
Trochę mu chyba brakuje wykończenia. Albo strzału, albo podania.
Wczoraj w meczu było kilka takich akcji, gdzie przedarł się przez obronę po czym podał albo niedokładnie, albo wprost do przeciwnika. Myślę, że jak doszlifuje ten aspekt, to będzie jednym z bardziej wartościowych graczy w naszej drużynie. 🙂
Mnie co innego cieszy. Chiesa został zachęcony do dryblingów przez Pirlo,a Chiesa właśnie dryblingiem wykreował akcję bramkową. Były jakieś staty w których Chiesa był na pierwszym miejscu w dryblowaniu w Serie A. Dobrze, że Pirlo to dostrzegł i z tego korzysta. Sam Chiesa był w meczu bardzo aktywny, ale nie przemotywowany jak z Crotone- co wtedy przyniosło czerwień. Wypadł moim zdaniem dużo lepiej niż Kulu – który nie umiał współpracować z Cuadrado. Kulu miał 2 sytuacje – to on powinien zakończyć akcję golem po podaniu Ramzeya, a także ładnie uderzył sytuacyjną piłkę piętą w światło bramki. Poza tym właśnie miał… Czytaj więcej »
Ale wiesz, że to schodzenie do środka nie wynika z widzimisie Kulusevskiego, tylko z wytycznych trenera? Nie ma co obwiniać Szweda, że nie potrafi się odnaleźć na nie swojej pozycji.
Jeśli to kwestia zaleceń trenera to słabo to wyglądało. Myślałem, że Kulu będzie obiegany przez Juana, że pograją coś z klepki, itd. Jednym słowem byli jacyś niekompatybilni po tej stronie, a prym przejął Juan.
Chiesa ładnie wchodzi w pojedynki, widać że bierze na siebie odpowiedzialność, a tego brakuje nam na skrzydłach.
Wiadomo, chłopak ma dużo do poprawy, ale wczoraj był jednym z najlepszych na boisku.
Dwie migawki z meczu z Crotone i Dynamem. Pierwsza to Bernardeschi otrzymujący uwalniające podanie w okolicach bodajże 70. minuty, który biegnie do przodu, po czym zamiast wchodzić w pojedynek jeden na jednego z obrońcą Crotone zatrzymuje się i wycofuje. Druga to Chiesa otrzymujący uwalniające podanie w okolicach bodajże 20. minuty, który biegnie do przodu, po czym wchodzi w pojedynek jeden na jednego z obrońcą Dynama i oddaje celny strzał na bramkę. To był dla mnie tak ogromny kontrast w zachowaniu obu, że jeśli miałbym możliwość, to dodałbym to do jakiegoś podręcznika pt. „Rola aspektu psychologicznego w piłce nożnej”. Zwłaszcza, że… Czytaj więcej »
Co do porównania umiejętności po części się zgadzam, chociaż drybling sam w sobie to ciekawa sprawa. Bernardeschi to napewno lepszy technik od Chiesy, ale nie ma dynamiki tego drugiego. Chiesa robi proste zwody, raczej nic wyszukanego nie wymyśli, ale w tej prostocie jest metoda. O wszystkim jednak decyduje głowa. Jak wiele znaczy psychologia w piłce nożnej, nie trzeba chyba tłumaczyć. Te akcje o których wspominasz, to pokaz jak to jest mieć skrzydłowego (Chiesa) i piłkarza, który po prostu jest by na boisku była jedenastka (Bernardeschi). Szkoda, bo potencjał tkwi w obu. Chiesa widać ma, kompletnie inny charakter, cały czas przeżywa… Czytaj więcej »
Panowie wszystko ładnie i pięknie Chiesa będzie kozak i tego się trzymajmy, tylko niech mi ktoś powie jak tu naszych skrzydłowych ustawić na boisku bo nie sądzę ze Ronaldo odda od tak lewą stronę a chyba na tej Chiesa czuję się najlepiej. Bo rozumiem że Kulusevski to prawo skrzydłowy czy napastnik prawy !?
Federico Chiesa nie jest pozbawiony wad, ale nie możemy też mieć wątpliwości, że mamy do czynienia z zawodnikiem szalenie ambitnym i nastawionym na duży sukces. W tym kontekście nie może dziwić, że po spędzeniu kilku lat w dorosłej ekipie Fiorentiny tak bardzo zależało mu na przenosinach do Juventusu, w barwach którego zaliczył udany debiut w Lidze Mistrzów. Głęboko wierzę, że z biegiem czasu Włoch będzie coraz lepszy i tym samym stanie się na długo ważnym ogniwem naszego zespołu.
Gdybym miał dziś wytypować który z dójki Kilusevski – Chiesa okaże się zawodnikiem lepszym, to postawiłbym na tego drugiego.