Co z Chiesą?
Pojawiają się nowe doniesienia w sprawie stanu zdrowia Federico Chiesy.
Przypomnijmy, że Fede powrócił z przerwy reprezentacyjnej z drobnym urazem zginacza. W spotkaniu z Napoli zagrał jedynie kilkanaście minut, zaś na wyjazdowej konfrontacji Spezią wyszedł w pierwszym składzie i wydatnie przyczynił się do zwycięstwa bianconerich.
Jak informuje Football Italia, włoski piłkarz poprosił o zmianę na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, gdyż obawiał się nawrotu problemów zdrowotnych. Gdy zszedł już z boiska, jego nogę obłożono lodem.
Okazuje się jednak, że nie był to zwiastun niczego złego. 24-latek będzie dostępny na najbliższe mecze (Sampdoria, Chelsea, Torino). Teraz decyzja należy do Massimiliano Allegrego. Szkoleniowiec oceni, czy Chiesa potrzebuje odpoczynku.
Mecz z Sampdorią na Allianz Stadium już w niedzielę o 12:30.
Źródło: juvefc.com
Niewątpliwie Chiesa w obecnej sytuacji to nasz najlepszy grajek. Chłop który zawsze daje z samej wątroby. Mam wrażenie że Allegri nie za bardzo go lubi, albo trochę wręcz gasi. Nie wiem czy tak jest naprawdę, to moje wrażenie po ostatnim meczu i reakcji Allegrego jak Chiesa zgłaszał uraz. Jakie jest wasze zdanie?
Myślę , że Chiesa bardzo chce, ale Max ma rację że nie może wypruć się w godzinę by później wymuszać zmianę. To jest żaden problem, ale Chiesa to kocur, który sporo zmienił w moim patrzeniu na piłkarzy.
Właśnie, że można „wypruć się” w 60 minut odkąd do dyspozycji trenerów jest aż 5 zmian w ciągu meczu. Po to mamy (stosunkowo) szeroką kadrę, aby każdy zawodnik dawał z siebie wszystko, a gdy już nie ma sił do dalszej walki, to najzwyczajniej w świecie daje sygnał, że chce opuścić boisko. Rozumiem, że ciężko jest zastąpić Chiesę kimś z naszej ławki, ale właśnie dzięki tej większej ilości zmian można pozwolić sobie na wyższą intensywność, a zmiennicy powinni być bardziej zadowoleni z powodu regularniejszej gry (oczywiście jeśli będzie to 25-30 minut co spotkanie, a nie jakieś wejścia w doliczonym czasie).
Ale nasi zmiennicy patrz Kulusevski to dramat na tle Chiesy. Poza tym Chiesa gdyby umiał gospodarować siłami to w końcówce rozrywały defensywy rywali , a nie siedział na ławie. Piłkarz z takim skillem musi rozsądnie gospodarować siłami.
Co innego jakiś typowy przecinak który ma zasuwać , kasować akcje, a jak ma dość to wchodzi kolejny i jakość nie spada.
Także inni mogą się wypruć w godzinę , ale nie Chiesa bo on ma jakość , której nie można łatwo zastąpić.
Plus w przypadku dogrywki 60 minut to połowa meczu, a fajnie jakby Chiesa potrafił zagrać całe takie spotkanie