Conte i pierwsze zgrzyty w Interze
Antonio Conte od pewnego czasu narzeka na napięty kalendarz Interu. Trener mimochodem zaznaczał, że ciągle musi wystawiać praktycznie ten sam skład ze względu na braki kadrowe, ale po przegranym meczu z Borussią Dortmund, 50-latek wyraził swoje rozżalenie znacznie dobitniej.
Podobnie jak w meczu z Barceloną, Nerazzurri zdominowali swoich rywali w pierwszej połowie i prowadzili dwoma bramkami, ale nie dali rady utrzymać tempa i stracili trzy bramki w drugiej części spotkania, przegrywając tym samym 3-2.
To samo zdarzyło się w Barcelonie. W rzeczywistości teraz było jeszcze gorzej, ponieważ mieliśmy przewagę dwóch bramek – przyznał wściekły Conte w rozmowie ze Sky Sport Italia po meczu z BvB.
To rozczarowujące, ale co mogę wam powiedzieć? Mówią mi, że powinienem częściej się uśmiechać w telewizji. Powinienem zawsze mówić o tych samych rzeczach: procesie wzrostu, stopniowym rozwoju, poruszaniu się krok po kroku. Zadajcie mi kilka pytań, a ja spróbuję na nie odpowiedzieć.
Nie chcę nawet komentować drugiej połowy, ponieważ wykorzystaliśmy zbyt wiele alibi i nie chcę tworzyć kolejnego. Piłkarze dają z siebie wszystko i nie są w stanie dać nic więcej.
Nie obchodzi mnie styczeń ani luty. Ten sezon powinien zostać zaplanowany znacznie, znacznie lepiej. Większość piłkarzy gra non-stop. Popełniono poważne błędy. Nie możemy grać w Serie A i Lidze Mistrzów ciągle na maksymalnych obrotach.
Mam po prostu dość ciągłego powtarzania tych samych rzeczy. Mam nadzieję, że pewne osoby przejrzą na oczy, gdy trener mówi coś takiego.
Chwilę później Conte rozmawiał ze Sport Mediaset i w tym wywiadzie również nie szczędził słów krytyki, skierowanych głównie w stronę zarządu Interu, ale także w kierunku swoich zawodników.
Mamy zbyt duży problem ze składem, aby wytrzymać walkę zarówno w Serie A, jak i w Lidze Mistrzów. Mam na myśli nie tylko zbyt wąską kadrę, ale także jej jakość.
Nie proszę władz o nic, używam takich piłkarzy, jakich mam. Klub dokona oceny, ale popełniono błędy planując ten sezon. Mamy tylko trzech kontuzjowanych graczy i stanowi to dla nas poważny problem. Inne zespoły mają znacznie większe problemy z kontuzjami i nawet tego nie zauważają.
Dysponuję grupą zawodników, którzy oprócz Godina zupełnie nic nie wygrali. Z tego powodu trudno jest nam poradzić sobie, gdy jakiś mecz nie idzie po naszej myśli. Kto w takiej sytuacji może zmienić oblicze spotkania? Kogo mam prosić o pomoc? Kogo wystawić? Nicolò Barellę, który trafił tu z Cagliari? Stefano Sensiego, który przybył z Sassuolo? Nie możemy pozwolić, aby nasza obecna pozycja w tabeli ligowej ukrywała nasze problemy.
Muszę także porozmawiać z piłkarzami, ponieważ z Sassuolo prowadziliśmy 4-1, a skończyło się wynikiem 4-3. Gracze również nie mogą korzystać z alibi.
Jesteśmy Interem, więc musimy spojrzeć na siebie i zdać sobie sprawę, że… w rzeczywistości znów zamierzam wywołać kontrowersje, ale nie zamierzam teraz przestać mówić: nie możemy zrobić nic więcej niż to, co zrobiliśmy do tej pory. Osiągnęliśmy swój limit.
Źródło: football-italia.net / calciomercato.com
Muszę się zgodzić z Conte w kwestii recenzji współczesnego tempa w futbolu, które jest – o czym zresztą pisałem kilkukrotnie – szalone, przez co kadry poszczególnych zespołów są bardzo szerokie, a pomimo tego notują przeróżne problemy związane z wypadaniem czołowych zawodników. Tak czy inaczej osoba szkoleniowca Interu, a konkretnie jego nabzdyczenia po porażkach w europejskich pucharach są męczące. Za każdym razem, kiedy drużyna naszego ex-kapitana zalicza poważną wpadkę, to ten stara się szukać problemów wszędzie, tylko nie w swoim warsztacie trenerskim. Przecież zasady są takie same dla wszystkich, i choćby dlatego warto wspomnieć, że wczorajszy rywal Inter, Borussia, także zmaga… Czytaj więcej »
Biedaczek. Znowu pomylił restauracje.
Biorąc pod uwagę fakt, że już to mercato było w Interze na kredyt (wypożyczeni: Sensi, Barella, Sanchez, Biraghi) to w przyszłym sezonie szykuje się tradycyjny u Conte konflikt z klubem, który nie będzie miał pieniędzy na liczne wzmocnienia, których Antonio oczekuje. Dla niego to chyba by trzeba założyć jakiś osobny klub z niekończącym się strumieniem pieniędzy na transfery.
Conte ma sporo racji, ale co on myślał, że w jeden sezon zawojują LM? Mam ubaw patrząc jak się irytuje i obwinia wszystkich tylko nie siebie. Fajnie też jedzie po swoich piłkarzach jako bandzie looserów, którzy nic nie wygrali – cieplutko na serduszku się im zrobiło za pewne.
Dodajmy, że dość mocno się mija z prawdą, bo: a) Sanchez: 2x Copa America, 2x Puchar Anglii, 1x mistrz Hiszpanii, 1x Puchar Króla, 2x Superpuchar Hiszpanii, 1x Klubowe MŚ, 1x Superpuchar Anglii, 1x Superpuchar Europy, po drodze jeszcze mistrzostwa Chile i Argentyny, b) Asamoah: 6x mistrz Włoch, 3x Puchar Włoch, 3x Superpuchar Włoch Wiem, że Sanchez ma kontuzje, ale Conte lubi takie skróty myślowe, które mają usprawiedliwiać gównianą grę. W pierwszym sezonie z Juve też nikt (chyba poza Pirlo i Buffonem) nic nie wygrał, a mimo to mistrzostwo zdobył. Dysponuje jakościowymi zawodnikami, a że ma krótką ławkę to także jego… Czytaj więcej »
Podobno decyzję o odejściu Naingollana podjął klub, a nie Conte. Przynajmniej tak twierdzi sam Belg, który o tym wspominał podczas wywiadu, którego udzielił Diletcie Leotcie.
Conte udzielił też wywiadu w wakacje, kiedy jasno powiedział, że Naingollan nie jest w jego planach. Teraz doczytałem, że Belg powiedział także, że Conte zaakceptował decyzję klubu. Jakby się postawił pewnie Naingollan by mógł zostać. U nas taka sytuacja była z Higuainem.
Kiedy tak było? Bo chyba nie mówisz o ostatnim okienku.
Wystarczyło trochę cierpliwości i otwarcia na taktyczne zmiany to Conte mógłby zostać w Juve na długie lata. Wolał się obrazić, że mu nie sprowadziliśmy gwiazd światowego formatu, wolał poobrażać wszystkich wokół i rozstać się z Juve w mało kulturalny sposób. W efekcie zamknął sobie drzwi do nas na lata (przynajmniej te, w których Agnelli będzie zarządzał). Dziś by sobie mógł dobierać gwiazdy do naszego składu jak leci, bo mamy i pieniądze i sporo zamrożonego kapitału. Tymczasem od odejścia z Juve Conte robi kwasy: najpierw awantury z włoską federacją praktycznie o wszystko, nawet co do terminarzu Serie A, a potem nieco… Czytaj więcej »
Po co miałby tutaj zostać ? Aby skłócać klub z kim popadnie i robić z nas pośmiewisko w Europie ? Jak najdalej od Juve niech się trzyma, zresztą drzwi Juve dla buca interisty są zamknięte.
Ajć… Znów biedaczyna trafił do Plaza Athenee z budżetem na Big Maka 😀 Conte to świetny trener do czasu gdy coś się nie zacznie sypać. Baaa… Do czasu drugiej lub trzeciej porażki. Wtedy nagle cały świat zły, nikt nie rozumie jego problemów, wobec których jest bezsilny. Zły zarząd, źli sędziowie, źli kibice, zły sztab medyczny i panie od prasowania trykotów. Bidonowi nieco mniej źli, choć też mogli by podawać izotoniki nieco szybciej i bardziej schłodzone.
Conte w większości mówi dobrze. Sęk w tym, że tego nie powinien wypowiadać publicznie. To brzmi jak otwarta krytyka zarządu, takie sprawy załatwia się w gabinecie. Cały czas mówi, że musi o tym porozmawiać z zarządem. No to niech to zrobi wreszcie, jeszcze mu się nie udało, mimo że lament w mediach już tyle trwa?
Poza brakami kadrowymi, Conte upatruje problemów w braku doświadczenia. W tym także coś jest, ale chyba nie sądził, że przychodząc do Interu z marszu dostanie kilku doświadczonych topów? Jeśli tak, to wykazał się brakiem wyobraźni i znajomości realiów.
Możliwe, że Conte przegra walkę o LM remisem ze Slavią Praga, więc nie wiem jakiego tu doświadczenia wymagać, żeby zawodnicy warci kilkadziesiąt milionów nie mogli sobie na własnym stadionie poradzić z ogórkami z Czech.
Moim zdaniem wraz doświadczeniem przychodzi mental pozwalający wygrywać mecze, w których po prostu nie idzie. Dlatego Conte odniósł się do Godina, że takich ludzi mu brakuje. Choć fakt, jak zauważyłeś, nie jest z tym tak źle. Poza Sanchezem, Asomoahem, jest przecież jeszcze Lukaku. Sam Conte też powinien mieć mentalność zwycięzcy. Tak więc o ile kwestia, do której odnosił się Conte jest moim zdaniem istotna, o tyle problem ten nie do końca występuje w Interze, na co wskazuje Antonio. Dobry argument, ale mało celny w kontekście tej drużyny (a na tle Czechów to już w ogóle).
szczerze mówiąc myślałem że płacz nastąpi trochę później:)
Pytanie jest jedno: Kiedy Conte spierdoli z Mediolanu?
Typowy Conte – wypłakuje oczywistości, których spodziewał się każdy niedzielny obserwator, w zasadzie we wszystkim ma rację, tylko co z tego? Choć trzeba przyznać, że tym personalnym pojazdem po swoich piłkarzach chyba przeszedł sam siebie i chciałbym zapytać ilu mistrzów ma Borussia i czy byli oni główną siłą w tym oklepie w drugiej połowie? Pozostaje odetchnąć z ulgą, że plotki o jego powrocie do Juve okazały się nieprawdą, gość wydaje się strasznie odrealniony i przez to toksyczny, nie zdziwiłbym się, gdyby po kilku miesiącach nawet City okazało się dla niego niewystarczające na obiad w europejskiej restauracji.
Powiem Wam, ze zapowiada się kolejny łatwy sezon dla Juve. SarriBall już (mam nadzieję) coraz bliżej, Inter już puchnie. W Neapolu konflikt i realna groźbą zwolnienia Carlo.
Roma i Lazio to nie ten level
Kolejny sezon kiedy nie będzie z kim przegrać…
Nie spisywałbym Interu na straty, nie tak szybko. Odpadnięcie z Ligi Mistrzów może im zaszkodzić mentalnie, ale raczej na krótką metę. Natomiast po wypadnięciu z LM rzucą wszystkie siły na Serie A.
Ależ mnie ten człowiek drażni..
Cały Conte. Rozumiem rozgoryczenie i frustrację, ale po takim wywiadzie w każdym szanującym się klubie dostałby zakaz udzielania wywiadów, a może nawet i kopa w dupę na do widzenia.
Koń jaki jest, każdy widzi.
Jaki jest KOŃte, widzi każdy kto kibicuje Juve, lub choć trochę interesuje się piłką kopaną.