Na papierze ten sklad wyglada na na te chwile niemal najmocniejszy. Niemal, bo razi obecność Sandro i Kosticia, a moze brakować – mimo wszystko – di Marii.

W teorii, powinnismy obserwowac plynne przejscia na czworke obroncow, czy tez dwoch bardzo ofensywnych skrzydłowych. W teorii, bo w praktyce nie nalezy spodziewac sie wiele.

Mimo ze w polfinale czeka Inter, fajnie byloby awansowac.

Meczyki.pl
Bardzo bym prosił o udzielanie się ludzi na tym portalu.
Oczywiście chodzi o ludzi którzy mają konto. Źle tam piszą o nas, proszę o wsparcie.
We włoszech mają dużo większe inicjatywy ale każda cegiełka się liczy, żeby uświadomić o tym co się dzieje.

Chodzi o postrzeganie marki jaką jest Juventus!

Po pierwszej polowie: Nie potrafimy rozegrac pilki, konstrukcja ataku to jakas pomylka i nie mamy drugiej linii. Od dlugiego czasu. Rozwiazanie Allegriego, po wielu miesiacach pracy z zespolem? „Jebać rozegranie i druga linie, gramy lage albo do Cuadrado”. Eh, co on by dzisiaj zrobil bez Juana. W sumie wiadomo, co. Nic.

Docenic nalezy, ze postawa jest diametralnie inna niz w poprzednim meczu. Brakuje taktyki i umiejetnosci (wzglednie rytmu meczowego), ale jest chec zrobienia czegos sensownego.

Po drugiej polowie: No, przeciez nie mozna bylo podtrzymac ogolnie pozytywnego wrazenia z pierwszej polowy. Wzamian standardzik, czyli oddajemy inicjatywe i byle na przetrwanie (z pojedynczymi zrywami). Lazio gralo slabo w konstrukcji, wiec dowiezlismy do konca.

Dzisiaj taki pewny siebie,pragmatyczny, mocno zmobilizowany Juventus i trochę bezradne ,flegmatyczne Lazio.
Taki Juventus to ostatnio kilka lat temu widzialem i tu nie przesadzam.
Cuadrado, Chiesa,Vlahovic są po kontuzjach i bez formy ,dlatego takie jest moje zdanie.
Kostic fajny meczyk,ta asysta,to była maestria.
Kean pokazał Vlaho jak się biega so presingu.
Awans na luzie, trochę bez emocji.
Dwumecz z Interem zapowiada się piekielnie ciekawie,ale jestem dobrej myśli.

Piłkarskie rzemiosło Vlahovicia pozostawia wiele do życzenia. Wiem, że był po kontuzji, ale on ma problemy z przyjęciem piłki, koleś jest straszliwie wręcz toporny. Mamy 3 „dziewiątki” i najlepszą z nich jest kontuzjowany Milik. Jak sobie przypomnę Higuaina , czy nawet Moratę – przecież to były kocury przy obecnych „killerach” pola karnego.

Brazylijski tercet w obronie, który na papierze wygląda fajnie, ale w rzeczywistości jest tragiczny.