Dalsze dochodzenie w sprawie transferów Juve
W prowadzone postępowanie w sprawie nieprawidłowości przy transferach przeprowadzanych przez Juventus wciągana jest coraz większa ilość osób.
Przypomnijmy, że śledczy zarzucają Starej Damie przede wszystkim zawyżanie opłat za karty zawodnicze poszczególnych piłkarzy.
Dzięki podsłuchom rozmów telefonicznych, wiadomo o istnieniu pewnego tajnego dokumentu, o którego istnieniu opinia publiczna dowiaduje się dopiero teraz. Miał być on zawarty z otoczeniem Cristiano Ronaldo. Co ważne, pomimo tego, iż ów dokument był kilkukrotnie wspominany, to nadal do niego nie dotarto.
Według La Gazetta dello Sport, prokuratura może wezwać CR7 do zeznawania w charakterze świadka. Corriere dello Sport zauważa zaś, że lepszym wyjściem byłoby skontaktowanie się z agentem Portugalczyka, Jorge Mendesem.
Na ten moment nie wiadomo, jak dla Juve zakończy się cała sprawa. W najbardziej pesymistycznych scenariuszach mówi się nawet o degradacji.
Źródło: juvefc.com
Pomijając, czy rzeczywiście były tutaj jakieś zabronione prawem akcje, wydaje się, że Elkann powinien – niestety – odpalić Agnellego. Tak samo jak wstrzymywać można się z krytyką Superligi i zaangażowania w projekt prezydenta, tak po prostu obecnie za dużo kwasu wokół Juventusu. Opinia publiczna, sponsorzy, inne kluby i zdecydowana część kibiców nie docieka istoty problemów, dla nich ważne by otoczka wokół klubu była odpowiednia. Wokół Juventusu nie jest i winny temu jest ten, który zaprowadził nas na szczyt, tak się niestety złożyło. Czas zmienić wartę. Dla przykładu, spójrzmy na PSG czy City. Machloi od groma, ale kto by sobie zadał… Czytaj więcej »
Szkoda człowieka, bo naprawdę oddał temu klubowi wiele, ale smród się za nim ciągnie coraz większy na czym cierpi wizerunek klubu. Może dla niego i klubu najlepszy będzie tymczasowy rozbrat, bo ostatnimi czasy wszystko się wali.
Całe to dochodzenie Guardia di Finanza miało początek od przechwyconej rozmowy Gabasio (prawnik Juve, także będący przedmiotem śledztwa) z Cherubinim, a konkretnie zdania (w wolnym tłumaczeniu): „Jak ten dokument transferowy Ronaldo wypłynie, to skoczą nam do gardeł”.
Wspomniany dokument będący początkiem śledztwa nadal nie został przez Juventus oddany śledczym mimo żądań magistratu.
Wspomniany prawnik Juve, Gabasio, miał przedstawiać fałszywe sprawozdania finansowe
Jeśli okaże się że te rozmowy są autentyczne to ja się tylko zastanawiam czy w Juve pracują jacyś ograniczeni intelektualnie ludzie czy po prostu siedzą tam same plecaki po rodzinie, totalnie nie ogarniający tego co było w przeszlości i jak się skończyło takie paplanie przez telefon, bo wątpię ze ktos ich w restauracji podsłuchał lub w biurze. A jak wiadomo we Włoszech na podstawie samych rozmów tel. mogą nas skazać bez twardych dowodów bo juz raz tak zrobili.
Sprawa zrobiła się zbyt poważna. Poleciał już Paratici, powinien polecieć Agnelli. To już nie są przelewki, robią przeszukania, wzywają Ronaldo na jakieś zeznania. Nie chcę powtórki z Calciopoli, trzeba jak najszybciej oczyścić zarząd z ludzi, którzy wdrażali te kreatywne księgowości, o których każdy średnio rozgarnięty kibic mógł się połapać obserwując pierwszy lepszy transfer na rynku w ostatnich latach.
Od jakiegoś czasu czytamy o coraz to różnych elementach tej „kreatywnej księgowosci” ale nadal nie pojawił się ani jeden artykuł wyjaśniający zasadniczo: co takiego zrobił (być może) Juventus za co można by go ukarać? Przypominam, że prokuratura zająć się ma finalnie domniemanym oszustwem podatkowym/skarbowym (jeśli będa do tego podstawy) ale swój raport przekaże do FIGC i to włoski PZPN ma się pochylić nad ewentualnym karaniem Juve w wymiarze sportowym. Na ile jest w tym rzetelny to już dobrze wiemy. I tu się pojawia pytanie: za co i na jakiej podstawie? Bo narazie to przewija się zarzut o zawyżaniu wartości transferów… Czytaj więcej »
Jeśli to co przekazują media jest prawdziwe, to jest to zwyczajna gównoburza, a kreatywna księgowość nie jest przestępstwem.
Jak widać z newsa Newsio (🤣), tonący brzytwy się chwyta i podstawą całej afery ma być zaginiony, legendarny dokument.
Wydaje się, że z dnia na dzień lista zarzutów rośnie, mogę tylko sobie próbować wyobrażać jakie to są zarzuty, bo póki co niewiele wiemy. Po pierwsze, wiadomo, jeśli wartość transakcji odbiega od rynkowej mamy do czynienia z ryzykami podatkowymi, więc możemy mieć na głowie urząd podatkowy. Ale to chyba najmniejszy problem. Przede wszystkim, Juve to spółka publiczna, notowana i w szczególny sposób chronieni są akcjonariusze ze względu na asymetrię informacji. Czyli akcjonariusze muszą dostawać bardzo wiarygodne dane (dodatkowo audytowane), żeby wiedzieć jak postępować z inwestycją. Manipulowanie liczbami wiąże się z ogromnymi ryzykami (np. pewnie ogromne kary finansowe, zamrożenie możliwości handlowania… Czytaj więcej »
Klub wycenia piłkarza i może zarzadać za kogokolwiek ile chce. Ten aspekt akurat jest jasny, nie ma regulacji dotyczących wycen piłkarzy, co pokazały ceny zarówno Arthura, jak i takiego Coutinho. Możesz podać cenę i masz pełne prawo do tego.
Narazie to wszystko spekulacje i o ile jestem spokojny o ten aspekt (praktycznie nie do udowodnienia, mimo oczywistej sprawy zawyżania wartości), tak martwi mnie czy coś jeszcze się nie wywinęło.
Nie bądź taki spokojny 🙂 Zgadzam się, że żeby coś egzekwować najpierw trzeba stworzyć zasady, narzędzia. Ale wiesz, to są Włochy, jak ktoś będzie się chciał dowalić do nas, to to zrobi. Jeśli organy w przechwyconych dokumentach znajdą ewidentny dowód na to, że wartość piłkarza była ustawiana pod to, żeby napompować przychody, to będzie kiepsko. Tak mi się wydaje, ale oczywiście chciałbym się mylić.
Jeśli coś nie ma regulacji, to nie ma na to paragrafu. Dlatego jestem spokojny o te wartości piłkarzy, które robili wszyscy – nie Juventus sam. Rozumiem, co chcesz powiedzieć, Włosi lubują się w aferach i robieniu sobie pod górkę, zanim dojdzie do nich, że to bez sensu. Podobne oskarżenia miały kluby z Mediolanu, gdzie nic kompletnie nie zrobiono, jedynie klub z, Verony (wybacz nie pamiętam który) został ukarany odjęciem 3 pkt, ponieważ używał takich rzeczy następne kilka lat. Co mnie martwi, to inne machlojki, jakie mogły być przeprowadzane, choć byłoby to dziwne z racji tego, że Juventus jest notowany na… Czytaj więcej »
Z całym szacunkiem ale na 100% nie wiemy czy nie ma paragrafu. Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowe to tomy, do tego przepisy podatkowe itd itp. Potwierdzone manipulacje liczbami, manipulacje wynikiem i zmanipulowane sprawozdania finansowe, jeśli wyjdą z przechwyconych dokumentów, mogą nam wyjść bokiem. Czekam na rozwój wypadków, coś czuję że pójdzie szybko jak 15 lat temu, jednak mam nadzieję, że będzie delikatniej. Skoro Juve pisze, że podniesienie kapitału stoi pod znakiem zapytania, to jest jakaś masakra. I tak jak piszesz, dotarli do jakichś dokumentów dot. Ronaldo, za chwilę moga wyjść nowe fejki
Kreatywną księgowość prowadzi każdy klub, nie jest to tylko i wyłącznie domena Juve. Powiem tak, jak można udowodnić zawyżanie wartości piłkarza? No nijak, jeśli nie ma na to dokumentu, w którym jawnie masz napisane że zawyżasz to w celu obejścia przepisów i oszukania skarbówki. A nawet wtedy możesz wygrać, bo nie ma oczywistej ceny, która jest w jakiś sposób regulowana i nikt, powtarzam NIKT z zewnątrz tej ceny narzucić klubowi nie może. Każde zawyżanie jest oczywiste i nie podlega dyskusji, jednak nie ma na to regulacji i cały ten team poszukujący o tym wie, szukając właśnie czegoś innego, co może… Czytaj więcej »
Twardy z Ciebie zawodnik 🙂 Jako że nie mam wiedzy poczekam na rozwój wypadków. Może np. wynajdą niezależną wycenę na potrzeby transakcji i maila między Juve i Barcą, że trzeba podbić cenę na cele pokazania ładnych danych skoro i tak rozliczamy się barterem. Czy to jest złamaniem zasad finansowych/podatkowych/prawnych/sportowych, zobaczymy i trzymajmy kciuki bo drugiego roku 2006 nie zniesę
Raczej z każdej takiej decyzji można się wybronić, bo nie jest stricte dzialaniem na niekorzyść jakiejś ze stron.
W ten sposób żaden z klubów nie okrada nikogo, wbrew temu, jak to wygląda.
Natomiast masz absolutną rację co do dwóch spraw – Włosi są tak samo aferzystami jak Polacy, a, także kombinowanie leży w ich naturze, przez co poza tym co wyciekło, może być w biurach coś, czego akurat uczepić się można.
Jednak na wszystko jest za mało danych jak narazie, żeby w pełni móc o tym dyskutować.
Co do roku 2006… Nawet nie mów.. 😉👊
Kolega widzę że nie orientuje się jak wygląda prawo podatkowe. Organy skarbowe mają prawo zakwestionować wartość transakcji np. jeśli ta odbiega od rynkowej np. w celu optymalizacji zobowiązań podatkowych. Co prawda zazwyczaj dotyczy to zawyżania kosztów a nie przychodów i to prawda że rynek transferowy jest dość specyficznym rynkiem, ale nie jest tak że kluby mogą sobie wyciągać kwoty z kapelusza a urzędy skarbowe są w tej kwestii bezradne .
Kolega się orientuje i masz rację, masz też całkowitą rację, co do rynku piłkarskiego. Chyba, że pracujesz w takim klubie, to przepraszam. Ja regulacje znam co do rynku, na którym muszę się obracać. Jednak rynek piłkarski nie ma i nie będzie miał regulacji dotyczących cen piłkarzy, stąd transfery za 10, 15, czy 150 mln. Piłkarz nie ma wartości rynkowej, więc nie ma do tego żadnych odchyleń. Rozumiem takie akcje w innych sektorach rynku, gdzie są pewne regulacje. Natomiast w sporcie nie ma co do tego żadnych organów, wydających jasną wartość piłkarza. Stąd piłkarza za powiedzmy 30 mln ( wartego według… Czytaj więcej »
Transakcje zrealizowane przez Juventus to również zawyżenie kosztów podatkowych. Wynikają one z zawyżenia podatkowej amortyzacji takiego Arthura a potem z kosztów sprzedaży takiego zawodnika. Urzędy skarbowe działają tak, że nie wezmą pod uwagę tego, że przecież na samym początku były zawyżone przychody podatkowe od sprzedaży Pjanica tylko dowalą się do Arthura. Jednak, w naszej sytuacji wydaje mi się, że problemem nie są podatki a zmanipulowane sprawozdania finansowe, czyli wprowadzenie w błąd akcjonariuszy i za to są drakońskie kary. A poza tym, tak jak pisze Luque, ch…wie co jeszcze fejkowego wyjdzie z przeglądania dokumentów. Niestety wydaje mi się, że my już… Czytaj więcej »
O to właśnie chodzi, media pokrętnie próbują podawać informacje o ZAWYŻANIU wartości piłkarzy, co samo w sobie jest niczym. Naprawdę @Suarez podaj mi instytucję, która posiada prawo regulacji cen piłkarzy i tylko na jej podstawie można żądać takiej, a, nie innej ceny za zawodnika. Co do Ciebie Chinook, tego jedynie się boję, że właśnie tak jak mówisz, akcje działy się w innych sprawach, co mogło prowadzić do fałszowania sprawozdań finansowych, oszukiwania akcjonariuszy, itp. Dlatego czekam na rozwój wydarzeń, bo samo zawyżanie kwot za piłkarzy oglądamy od powstania piłki nożnej i nikt w tym aspekcie nie ma prawa ingerować między kluby… Czytaj więcej »
@luque10 analogiczną sytuację możesz mieć w przypadku sprzedaży przedsiębiorstwa. Gdy zbywasz firmę to w skład jego wyceny poza składnikami materialnymi wchodzi również tzw. „wartość firmy” czyli m.in jej dobra niematerialna np. wizerunek, relacje z klientami itp. generalnie wartość jej marki. Ktoś mógłby podobnie jak ty zaargumentować że „kto ma prawo regulować ile ta firma jest warta skoro nie ma regulowanego rynku dla tego typu rzeczy”. A tak nie jest i urzędy skarbowe prześwietlają tego typu transakcje by zbadać czy nie dochodzi do próby generowania fikcyjnych strat/zysków. Zawodnicy to jest towar na rynku piłkarskim i każda transakcja z tym związana musi… Czytaj więcej »
Mówisz o totalnie innym dziale, regulowanym przez określone normy. Wycena firmy i jej wszystkie dobra są właśnie na, podstawie podpisanych umów i generowanych zyskow/strat. Każdą rzecz można wycenić, ponieważ ma wartość rynkową, której to absolutnie nie ma piłkarz. Prawo podatkowe muszę, znać i rozumiem do czego dążysz, jednak nie działa to w, przypadku cen piłkarzy. Jeśli chodzi o ogólne, około transferowe szmugle można zbadać, tak wycena piłkarza jest kwestią klubu. Możesz to w absurdalny sposób udowadniać, a US nie ma takich możliwości, by to negować. Jeśli też masz styczność z urzędem skarbowym, to wiesz, że działają zgodnie z prawem –… Czytaj więcej »
„Wycena firmy i jej wszystkie dobra są właśnie na, podstawie podpisanych umów i generowanych zyskow/strat. Każdą rzecz można wycenić, ponieważ ma wartość rynkową, której to absolutnie nie ma piłkarz.” Tu się fundamentalnie nie zgodzę. Gdyby piłkarze nie mieli wartości w ujęciu podatkowym to nie miałbyś prawa amortyzować kosztów ich zakupu, czyli m.in uznawać kosztu ich poniesienia jako kosztów uzyskania przychodu. Żaden urząd skarbowy nie uzna Ci wydatku na coś co nie ma wartości. To tak jakby wystawiać faktury za fikcyjne transakcje które nie miały miejsca. Kluby dzięki piłkarzom uzyskują przychody (m.in z praw telewizyjnych lub marketingu) od tego odejmują koszty… Czytaj więcej »
Koszt JUŻ zakupu, czyli tego co zostało ustalone. W skrócie, bo zwyczajnie nie mam ochoty na dalszą dyskusję, bo sam sobie odpowiedziałeś – „Jeśli sztucznie zawyżasz koszt poniesiony na zakup zawodnika (np. jeśli jego koszt zakupu jest znacznie wyższy niż przewidywany przychód przez niego wygenerowany) to w ten sposób zaniżasz zobowiązanie podatkowe i US z pewnością poprosi Cię o wyjaśnienie” Zawodnik to nie produkt, jeśli w, momencie zakupu stwierdzisz, że, jest mega talentem i dasz za niego kwotę, a on zawiedzie, to jego cena i przychody z nim związane drastycznie maleją. Coutinho zakupiony za rekordowe pieniądze, może być sprzedany, za… Czytaj więcej »
Ok, żeby iść w kierunku zakończenia tej dyskusji. Kluby piłkarskie od momentu kiedy stały się korporacjami (kluby teraz osiągają większe przychody z praw marketingowych i sprzedaży koszulek i gadżetów niż z czystych osiągnięć sportowych) a nie czystymi związkami sportowymi zostały objęte jurysdykcją, analogiczną jak inne przedsiębiorstwa. Piłkarz jest w przypadku tych podmiotów takim samym aktywem jak dla firmy produkcyjnej, maszyna produkująca żyletki i podlegają temu samemu prawu podatkowemu jak inne podmioty na rynku. „Coutinho zakupiony za rekordowe pieniądze, może być sprzedany, za siatkę piłek i nic Urzędowi do tego.” Jeśli jego wartość rynkowa będzie wynosiła w momencie sprzedaży siatkę piłek… Czytaj więcej »
No sam sobie odpowiadasz 🤷♂️ jeśli podajesz przykład – „Jeśli kupujesz grajka za 100mln to wykazujesz te 100 mln w bilansie (czyli jeśli zawyżasz wartość piłkarza to zniekształcasz sprawozdanie finansowe), no chyba że od razu uznajesz że piłkarz jest wart połowę mniej to wtedy dokonujesz odpisu aktualizującego wartość, który leci w koszty (ale niepodatkowe). Podsumowując zawyżanie kwoty transferu to podchodzi jednocześnie pod łamanie przepisów podatkowych jak i zniekształcanie sprawozdań podatkowych, na co jest już inny paragraf.” To jest to zwyczajne fałszowanie, a mowa była o specjalnym ZAWYŻANIU kwot transferowych. Więc samo zawyżanie nie jest w żadnym wypadku przestępstwem, jednak wpisywanie… Czytaj więcej »
Myślę, że może chodzić o coś innego niż zawyżanie wartości, bo w samej tej kwestii prokuratura odbije się od muru – zresztą Ronaldo został sprzedany za cenę niższą. Abstrahując czy ten transfer został przeprowadzony prawidłowo, to myślę że Agnelli powinien odpocząć od klubu a klub od niego (na jakiś czas). Z roku na rok coraz bardziej piętrzą się trudności i niejasności, żeby nie powiedzieć że staczamy się, czy to na polu sportowym, czy finansowym czy właśnie wizerunkowym, a dla spółek notowanych nie jest to najlepsze.
Niewykluczone, że o to w tej całej aferze chodzi. O obniżenie notowań na giełdzie, zepsucie wizerunku i odstraszenie sponsorów. Rzucanie w klub błotem w myśl zasady, że „część się przyklei”. Bez względu na to czy oskarżenia są zasadne czy też nie. A jeśli ktoś uważa, że to teoria spiskowa i „to niemożliwe żeby pół Italii z prokuraturą włącznie grało przeciwko Juve” to polecam sobie dobrze przypomnieć Calciopoli.
Gdyby tylko o tą sprawę chodziło to ok, ale w ostatnim roku była nieudolna próba wprowadzenia Superligi czy amatorszczyzna w pozyskaniu Suareaza.
Dlatego właśnie to, co podają media jest narazie gównoburzą bez podstaw do karania. Albo mają coś więcej, albo ktoś liczy na straty wizerunkowe wymierozne w Juventus.
Obstwiam to drugie z jednego powodu, to zawyżanie kwot i kreatywną księgowość razem z, Juventusem prowadziło pół ligi, sam Juventus sobie nie kupował/sprzedawał zawodników 😉
Kwestia z zawyzaniem kwot nie ma szans powodzenia. To że niemal cała Liga i wiele podmiotów we Włoszech – zapewne z zazdrości – próbuje się dobrać do tego klubu jest jasne. Dlatego trzeba mieć się szczególnie na baczności, bo reszta będzie węszyć i czekać na błąd.
I tego się obawiam, że gdzieś pomiędzy dochodzeniem bez sensu, znajdzie się punkt zaczepienia.
Są podstawy czy nie upierdolą ich we Włoszech ostrzą sobie zęby żeby zniszczyć Juve. Sam Angielli powinien już ustąpić ponieważ głównie on ponosi odpowiedzialność za ten cyrk
Ta słynna karta dotycząca Ronaldo to ściema.