Danilo: Walczymy o Ligę Mistrzów
Juventus po bramkach Cristiano Ronaldo i Paulo Dybali pokonał Napoli 2:1. Po ostatnim gwizdku sędziego wypowiedzi udzielił Danilo, w której skomentował losy spotkania.
Wiedzieliśmy, jak ważny jest ten mecz. Momentami możemy cierpieć, ale jeśli cierpimy razem i wierzymy w siebie, to na końcu wygrywamy. Musimy to kontynuować i grać dobry futbol – powiedział Danilo dla Sky Sport Italia.
Ostatecznie najlepsze zespoły to te, które są spójne. W tym sezonie mamy z tym problem, ale ci z nas, którzy są trochę bardziej doświadczeni, muszą wziąć drużynę w garść i myślę, że możemy zajść daleko.
W pierwszej kolejności jesteśmy rozczarowani utratą punktów i wiemy, że gdybyśmy radzili sobie lepiej w tak zwanych mniejszych meczach, walczylibyśmy o tytuł. Teraz walczymy o miejsce w Lidze Mistrzów i musimy walczyć o to tydzień po tygodniu.
Źródło: football-italia.net
Zabawne, że rok temu Danilo i Cancelo byli niewypałami i pierdołami, a teraz się okazuje, że Brazylijczyk jest genialnym półstoperem, a Portugalczyk lewym obrońcą 😀
Mi bardziej niż Cancelo szkoda Spinazzolli uważam, że za wcześnie odpalony został.
Z naszym sztabem medycznym Spinazzola i tak by sobie nie pograł, bo to już przerabialiśmy (w Juve nie dobił nawet do 1000 minut we wszystkich rozgrywkach w całym sezonie, gdy w Romie czy wcześniej w Atalancie zawsze miał ponad 2000 minut, a w obecnej kampanii ma szansę nawet na przekroczenie 3000). Zresztą to nie jest odosobniony przypadek, bo De Sciglio w Lyonie nie miał dotychczas żadnego dłuższego urazu (aczkolwiek widać, że tam go oszczędzają, bo zagrał tylko 1300 minut). Mi osobiście bardziej szkoda Cancelo (zwłaszcza, że City zamiast zapłacić nam samą gotówką, to wcisnęli nam Danilo).
Cancelo ma bardzo udany sezon w Uk, ale nie wiadomo czy by nawiazal do takiejn formy u nas. Cos nie pyklo, a szkoda…
Mi najbardziej szkoda pozbycia się Thierrego Henriego w 1999 XD
A mi Alena Boksica w 1997
Co oni wszyscy mają z tym cierpieniem? Czy w Juve nieoficjalnie stosuję się tortury? Czy może cierpią ze względu na brak pomysłu co zrobić z milionami Euro wpływającymi na konto, wypłacanymi w ramach wynagrodzenia za relaksacyjne spacery po boisku? Oczywiście nie tyczy się to wszystkich. Taki Chiesa czy De Ligt raczej nie cierpią…
Kwestia tłumaczenia, we Włoszech powszechnym zwrotem jest, że ktoś cierpi (sofrire) gdy gra nie idzie.