De Ligt żegna Juventus, witaj Bremer?
Matthijs de Ligt pożegnał się z kibicami Juventusu po przeprowadzce do Bayernu Monachium.
23-letni Holender opuścił Ajax i przeniósł się do Juventusu latem 2019 roku i zaliczył 117 występów w Turynie, pomagając drużynie wygrać Scudetto, Coppa Italia i Supercoppa Italiana.
Nadszedł czas, aby zamknąć bardzo piękny rozdział w mojej karierze. Ogromne podziękowania dla całej rodziny Juventusu, klubu, trenerów, zawodników, personelu i fanów za miłość, którą mi okazaliście. To był zaszczyt walczyć u waszego boku i grać dla tej drużyny. Zawsze będziecie w moim sercu.
Bayern pozyskał de Ligta z Juventusu za 67 mln euro plus 10 mln euro w bonusach, a według prasy Bianconeri są blisko finalizacji transferu Gleisona Bremera z Torino, oferując lepsze warunki tak klubowi, jak i samemu zawodnikowi. Według Giovanniego Albanese transfer Brazylijczyka jest już przesądzony, a 25-latek już jutro ma stawić się w J|Medical na testy medyczne.
Ponadto spekuluje się, że Stara Dama nie chciała do tej pory pozyskiwać Nicolò Zaniolo, ponieważ Inter oddając pomocnika do Romy zagwarantował sobie 15% od przyszłej sprzedaży Włocha. Tym samym transakcja między Juve i Romą mogłaby zagwarantować Interowi dodatkowy zastrzyk gotówki na zakup Bremera, czego chcieli uniknąć Bianconeri.
Źródło: football-italia.net / twitter.com
Here we go! Czyli raczej pewnik 😉
Pozbywamy się ostatniego topowego gracza (za takiego jest uważany, takim był w Ajaxie i takim zapewne będzie w Bayernie) w promo cenie. Jednocześnie mocno przepłacamy Bremera. Zarząd niedojdow. Jakby rodzina mocno nie wspomagała Agnelliego to klub już dawno ogłosiłby upadłość.
Już dawno gdyby nie Exor i Elkan to byłyby w tym klubie spore długi. Dlatego Agnelli tak się do Super ligi pchał. Lapo już dawno powinien mi liścia i kopa na dowodzenia sprzedać.
Taka kasa to śmiech na sali. To znaczyłoby, że Juventus za Holendra sporo przepłacił jak tak… I nie wzrusza mnie gadka o koronaswirusach…
Juve za Holendra nie przepłaciło, wartości zawodników lecą po pobycie w Turynie lecz de Ligt jest przypadkiem odosobnionym i trzyma wartosc, co oznacza że dla znawców rynku to gracz dużego kalibru a nie sezonowy wybryk, jak np. Arthur, oby Bremer się nim też nie okazał, bo będziemy w czarnej ..i znowu będzie trzeba wspomóc Prezesa i klub
No faktycznie… Pozbywamy się perełki i przepłacamy za jakiegoś cieniasa…
A tu nieco większa próba. Porównanie 5 topowych CB.
Czy ja, gdzieś napisałem że Bremer to cienias? Nie, pisałem że jedni mogą wyciągnąć w granicach 35 (a na rękę 3-3,5, tyle miał ustalone Inter, tylko Zhang zwlekał z transferem Skriniara), a dla innych (czyt. Juve) nie jest problemem dać 30% więcej (i blisko 100 na rękę graczowi), a później dziwota, że gracza nie można zbyć. Pokazujesz mi ostatni rok, porównaj 4 lata, albo przynajmniej najlepszy Bremera i de Ligta, jak już. Od wielu kwestii zależy to jak wygląda gra zawodnika, m.in: trening, zaangażowanie, atmosfera i przede wszystkim styl trenera. Widocznie ten Jurica był idealny pod Bremera, a Allegriego był… Czytaj więcej »
Ten ostatni topowy gracz był w hierarchii ligowych stoperów gdzieś między Tomorim, Kalulu, Kjaerem, Skriniarem, Bastonim, De Vrijem, Bonuccim i Bremerem. Z tego grona wyróżniała go tylko dwa razy wyższa pensja. Daleko za Chiellinim i K2.
Po wyśmianiu żądań Dybali i sprzedaży De Ligta likwidujemy kominy płacowe, uzdrawiamy finanse, zgarniamy obrońcę sezonu, krzyżujemy plany głównemu rywalowi i zastanawiamy się czy resztę kasy widać na Zaniolo, SMSa czy kolejnego klasowego obrońcę.
Co do pierwszej kwestii, patrz wyżej. Dodam tylko, że choć wkład jakościowy dla drużyny z Bremerem może być większy (wyjdzie z czasem), to jednak sporo tracimy marketingowo.
To ile kto zarabia, to rzecz względna. Bonu zarabiał niemal tyle samo co de Ligt to raz, a dwa rozegrał do tego sporo mniej minut. Który zatem jest bardziej kosztowny dla klubu, wykonujący swoją robotę czy leczący lub przyglądający się jej?
Z tej podwójnej transakcji zostaje jakieś 25 do SMS brakuje Ci jeszcze jakieś 50.
Tracimy marketingowo? Być może na Dybali ale na MdL? To nie są liczby warte zachodu.
Leo zarabiał na rękę koło 6 a De Ligt 10, jego pensja to była abstrakcja.
Ile dokładnie zostało nie wiemy ale można śmiało zakładać że te pieniądze zadecydują o jednym transferze do pierwszego składu.
Bonu miał bodaj 6,5 netto, ale podobną kwotę brutto, co de Ligt, a to ona stanowi koszt dla klubu. Zagrał blisko 900 min mniej od Holendra, więc łatwo wyliczyć, który był droższy dla klubu, chyba że nie ma znaczenia czy mamy do czynienia z pustymi przebiegami (siedzeniem na ławie) i z grą. Można to przenieść na zwykłą działalność gospodarczą, czy dla pracodawcy bardziej kosztowny jest pracownik, który pracuje czy taki który jest ciągle na jakiś urlopach i przerwach. Więcej niż owe 25 (max 27) z obu transferów nie będziemy mieli, bo raczej wiadomo, że Juve 41 płaci sąsiadowi w tym… Czytaj więcej »