Dylematy zarządu
Dyrektorzy Juventusu mieli w ostatnim czasie wiele na głowie, jeśli chodzi o kontrakty zawodników.
Zaledwie kilka dni temu udało się osiągnąć porozumienie z Paulo Dybalą, co zdecydowanie wywołało ulgę wśród kibiców Starej Damy. Teraz umowa Juana Cuadrado stanie się priorytetem. Kolumbijczyk to jeden z najważniejszych piłkarzy zespołu i ma on podpisać nowy kontrakt, obwiązujący do 2023 roku.
Jak jednak opisuje La Gazetta dello Sport, jest trójka zawodników, co do których włodarze wciąż mają wątpliwości i nie są przekonani w kwestii ich przyszłości. Mowa o Mattii Perinie, Mattii de Sciglio i Federico Bernardeschim.
Żaden z wymienionych nie jest ważnym ogniwem drużyny, a zatem powinni liczyć się z każdą ewentualnością. Wiele raportów wskazuje jednak, że prezentowany przez nich poziom gry nie będzie jedynym czynnikiem decyzyjnym. Wpływ będą miały też aktualne zarobki, bowiem klub stara się zmniejszyć wydatki na wynagrodzenia zawodników.
A zatem możliwe, iż dojdzie do sytuacji, w której trójka Włochów, aby zostać w Juve, zgodzi się na obniżki pensji w nowych kontraktach.
Źródło: juvefc.com
Perin raczej nie będzie chciał dłużej grzać łąwy, a my moglibyśmy za darmo sprowadzić w przyszłym sezonie Consigliego lub Sirigu (którego umiejętności jestem większym fanem). Bernardeschi mógłby zostać, bo przy Allegrim jest przydatny, a do tego uniwersalny, tylko powinien obniżyć swoją pensję. Trzymanie de Sciglio nie ma sensu, bo jest sporo fajnnych bocznych obrońców młodego pokolenia, którym mógłby zrobić miejsce (i nie mówię tu o Pellegrinim).
Nie wszyscy kibice są zadowoleni! To w kontekście pierwszej części artykułu.
Oddawać Berne za darmo byłoby z lekka bez sensu. U Allegriego jest przyzwoitym zapchajdziurą i na jego miejsce nie znajdziemy nikogo taniego. Perina byłoby dorbze zatrzymać, ale pewnie sam zaintereowany już nie będzie chciał dalej grzać ławy. a MdS tylko blokuje miejsce w kadrze, lepszy juz nigdy nie bedzie, a można poszukać kogoś ciekawego, kto mógłby być równie uniwersalny, ale może ciut lepszy w przyszłości.
Trzymać Bernę na darmo też jest bez sensu. Gość od kilku sezonów ma mieć „ten sezon”, a wychodzi jak zawsze. Jeśli zarabiałby najmniej w ekipie to spoko, ale Berna ciągnie też niemałe pieniądze, dając drużynie mniej niż kontuzjowany Ramsey.
Berna może co najwyżej pełnić rolę wodzireja jak swojego czasu Peszko w naszej reprezentacji. Oczywiście za darmo po wygaśnięciu kontraktu. Jeśli chcę dalej grać w piłkę to musi zredukować oczekiwania finansowe bo takiej Salernitany czy Benevento na niego nie stać.
W tej chwili na Bernę stać 6 (licząc nasz klub) na 20 klubów Serie A, przy czym w takim Lazio czy Napoli byłby na poziomie największych gwiazd klubu ( jak Insigne czy Immobile).
Wolę pozbyć się go w jakikolwiek sposób, niż męczyć następne lata. Facet póki nie zacznie dopłacać za swoją grę, nie powinien wogóle być brany pod uwagę przy przedłużaniu kontraktu.
Byłbym rad gdyby cała trójka została z nami, pod warunkiem, że zgodzą się na pensję adekwatną do ich wkładu. Moim zdaniem absolutnie to nie są zbędni gracze, którzy nie mają żadnego udziału. Jeśli odejdą to trzeba będzie sprowadzić kogoś w ich miejsce.