Evra żartuje z Vidala
Patrice Evra zakpił ze swojego byłego kolegi z Juventusu, Arturo Vidala, który w ostatnim okienku transferowym zdecydował się na przejście do Interu.
Francuz wstawił przerobione zdjęcie na Instagramie, na którym wychodzi na boisko przed meczem o Superpuchar Włoch w towarzystwie Andrei Pirlo i Vidala.
Pat, kto jest za tobą…? – pyta Pirlo w dymku.
Nie wiem… jeśli nie zawodzi mnie pamięć Maestro, to ten gość chyba kiedyś z nami grał – odpowiada Evra.
Za nimi idzie oczywiście Vidal, którego twarz została zakryta dużym emoji.
W komentarzu pod zdjęciem Evra napisał: Zwycięstwo nie jest ważne, to jedyna rzecz, która się liczy! Ale bycie Juventino do końca to także jedyna rzecz, która się liczy (wybacz Arturo).
Źródło: instagram.com
Ten gość naprawdę polubił Juve.
Do Evry mam duży sentyment, mimo że grał u nas dość krótko. Pat to był profesjonalista, a także osobowość na boisku i w szatni. Z pewnością przydałby się ktoś taki w Turynie także dzisiaj. A Vidal? No cóż, świetny piłkarz, który stanowił o sile drugiej linii Juventusu i dzisiaj bardzo brakuje piłkarza tu o podobnej charakterystyce. Czas pokaże za to, kim stanie się trzeci z tej trójki, a mianowicie Pirlo, bo legendą boiskową z pewnością jest i pozostanie, gdyż tego nikt mu nie odbierze. Natomiast jego kariera trenerska to wciąż wielka niewiadoma i dotychczasowe spotkania nie ułatwiają nam odpowiedzi na… Czytaj więcej »
Evra zapomniał, że Vidal został wykopany z klubu za grosze przez Miernottę, który w zastępstwie sprowadził takich czereśniaków jak Hernanes, Matuidi czy Lemina.
co Ty gadasz? Vidal chciał odejść żeby zdobyć LM. Mówił to otwarcie.
Zaraz po tym jak odszedł robił serduszka w Monachium.
Czy jest w tym klubie ktoś, kogo nie obrażasz?
Zapewne klubowa sprzątaczka – a to tylko dlatego, że nie zna jej personaliów 😀
Oczywiście sposób wyrażania poglądów nie bardzo mi u kolegi odpowiada, ale dużo racji w tym jest. Od czasu odejścia Vidala, Pirlo i Pogby środek pola Juve jakością nawet nie próbował nawiązać do tego tercetu. Nie tylko ja chyba odnoszę wrażenie, że problemy Juventusu w znacznej mierze wynikają ze słabości w drugiej linii.
Evra to jeden z najbardziej pozytywnych gości, którzy zakladali koszulkę Juve.
Grał co prawda krótko u nas, ale zdążył przesiąknąć biało czarnymi barwami, które po części pokryły jego czerwone serce.
Wielki piłkarz, wielka osobowość i jedyne co stanowi rysę na jego wizerunku to nieszczęsna przegrana przebitka w meczu z Bayernem…
Co do Vidala, uwielbiałem gościa, ale sam wybrał bycie nikim dla kibica Juve.