Florentino Perez bije na alarm
Prezes Realu Madryt Florentino Perez bije na alarm dla piłkarskiego świata. Numer jeden Blancos powraca do rozmowy o Superlidze i potrzebie polepszenia oglądalności meczów na najwyższym poziomie:
Nadal i Djokovic grali ze sobą 59 razy… czy to nudne? Jednak Real Madryt i Liverpool w ciągu 67 lat spotkały się tylko dziewięć razy. Jaki jest sens pozbawiania kibiców tych meczów? Gdyby ekstrapolować zasady piłki nożnej na inne sporty to przez te wszystkie lata widzielibyśmy Nadala i Federera grających ze sobą tylko trzy razy. UEFA zwiększa liczbę meczów pomiędzy nieistotnymi drużynami. To tylko przyspieszy upadek europejskiego futbolu. Według Forbesa, Real Madryt jest trzynastym najbardziej wartościowym klubem na świecie… a my kiedyś byliśmy piątym. W TOP20 znalazły się tylko trzy kluby piłkarskie. Tendencja ta nie podlega dyskusji. W USA radzą sobie dobrze, a w Europie bardzo źle.
Aby rozwiązać problem trzeba uznać, że on istnieje. Tylko wtedy można znaleźć rozwiązania. Nasz ukochany sport jest chory, traci pozycję lidera jako gracz globalny. Młodzi ludzie są coraz mniej zainteresowani, to trend, który trzeba odwrócić, zanim będzie za późno. Nowe pokolenia wolą inne rozrywki, takie jak platformy internetowe czy gry wideo. Wymagają produktu jakościowego, którego futbol nie zapewnia, bo obecne rozgrywki nie przyciągają… aż do fazy finałowej. Z największym szacunkiem dla lig krajowych, wielkie ligi europejskie muszą oferować mecze przez cały rok, mecze, które przyciągają młodych ludzi.
NOWY FORMAT:
Superliga nie byłaby zamkniętym turniejem, ponieważ miałaby 25 procent miejsc otwartych. Prezes ECA powiedział, że Real Madryt boi się konkurencji; prezesowi ECA należy jeszcze przypomnieć, kim jest Real Madryt. Format Superligi nie może zamknąć debaty. Europejski wymiar sprawiedliwości już kwestionuje monopol UEFA na piłkę nożną. Sąd, wraz z jego rozstrzygnięciem, wyznaczy przyszłość futbolu. Stamtąd będziemy pracować nad odwróceniem obecnego trendu w europejskim futbolu. Musimy rozpocząć debatę bez nacisku w całej rodzinie sportu. Niech nikt nie wątpi w zaangażowanie Realu Madryt w tej sprawie.
Ranking o którym wspomniał Perez można znaleźć tutaj.
Źródło:TuttoJuve.com
Perez powtórzył słowa Agnelliego – o tym, że piłka nożna zaczyna przegrywać nawet z serialami. Sam to widzę wśród młodych bo mój 11 lat młodszy brat i jego rówieśnicy nie oglądają meczów nawet ligi mistrzów, a co dopiero lig krajowych. Do tego są badania, że skraca się realne zaangażowanie w mecz oglądającego – w międzyczasie przegląda on Fb, komentuje mecze itd., – chyba nie trzeba tego tłumaczyć na tej stronie. Coś jest na rzeczy, a monopol Uefy jest szkodliwy. Perez ma to już teraz legenda i kto jak kto, ale on ma łeb na karku i może wywrócić układ do… Czytaj więcej »
UEFA i FIFA wola przytulać łapówki, zamiast dbać o sensowne reformy. MŚ czy Euro powinny być już dawno zorganizowane we Włoszech. Wybudowano by przy tym lepsze stadiony i przez to poprawiono atrakcyjność Serie A. Ale przeciez lepiej jest dać Ruskim, Katarczykom, nawet Polakom gdzie piłka nożna umówmy sie jest na żenujacym poziomie. Kazda dobrze zarzadzana firma promuje te produkty, ktore sa najbardziej dochodowe, a nie stara sie na siłe rozwijać produkty, ktore nie maja szans przeżycia na rynku. To samo robia z Liga Mistrzow robia. Coraz wiecej klubow, ktore umowmy sie szczerze nie powinny sie nigdy w takich elitarnych rozgrywkach… Czytaj więcej »
Piłka nożna umiera bo piłkarze zamiast trenować i pokazywać umiejętności na boisku sami wolą grać na konsoli. Do tego piłkarze tego pokolenia nie utożsamiają się z klubami tylko pieniędzmi. Gdy ja zobaczyłem pierwszy raz Del Piero w akcji wiedziałem, że będę z nim na lata, co zaowocowało miłością do Juve…teraz młody który kibicuje np Halandowi nie wie czy kibicowac Man city, a za rok Realowi, a może Bayernowi. Lubiąc Neymara nie wiadomo czy być za PSG czy Barceloną… To samo z Lewym. Więc młody kibic po chwili nie widzi sensu w oglądaniu meczu drużyny tylko woli wejść na Insta i… Czytaj więcej »
Z tym utożsamaniem sie z klubami to trochę naciagane. Po prostu dawniej nie było takiego nacisku ze strony klubów i oferowania ogromnych kontraktow. Tyle sie pisze, że Totti to bandiera Romy, ze został mimo nacisku Realu, ale Real oferował mu wtedy podobny kontrakt jaki miał w Romie. Ciekawe czy jakby dostał 2 razy tyle co zarabiał w Romie to tez by odmowil. Widzisz jakbyś wybrał za idola Zidane, Bekhama czy Henriego to miałbyś podobny problem co Twwój młody. A to, że zawodnicy dziś wiecej graja na konsoli to też bujda. Obecnie kładzie sie zdecydowanie wiekszy reżim na zawodników niż miało… Czytaj więcej »