Galliani: Bramka Muntariego zmieniłaby historię
Adriano Galliani twierdzi, że Rossoneri nie sprzedaliby Zlatana Ibrahimovica i Thiago Silvy w 2012 roku, gdyby wygrali tytuł Serie A.
Milan przegrał walkę o Scudetto z Juventusem, a największą kontrowersją tamtego sezonu była nieuznana bramka Sulleya Muntariego, mimo że piłka przekroczyła linię bramkową.
Ten gol powinien zostać uznany i wtedy zdobylibyśmy tytuł w tamtym sezonie – powiedział były dyrektor generalny Milanu w wywiadzie dla Libero.
Historia by się zmieniła. Pod koniec sezonu sprzedaliśmy Ibrahimovica i Thiago Silvię, dwóch mistrzów, którzy wciąż grają na najwyższym poziomie. Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, to nadal mogli być zawodnikami Milanu, moglibyśmy też podpisać kontrakt z Carlosem Tevezem, który zamiast tego przeszedł do Juventusu. Z nim wygralibyśmy kolejne trzy tytuły Serie A z rzędu.
Innym wielkim żalem Galliani jest przegrana z Liverpoolem w finale Ligi Mistrzów w 2005 roku, w którym The Reds odrobili trzybramkową stratę z pierwszej połowy.
To był niesamowity mecz, zdominowaliśmy go poza tymi sześcioma feralnymi minutami, które byłyby jednak nieistotne, gdyby bramka Andrija Szewczenki nie została anulowana z powodu spalonego, którego nie było.
Takie rzeczy mogą się zdarzyć. Stambuł jest moim drugim największym wielkim żalem, nawet jeśli dwa lata później wygraliśmy puchar. Liverpool zasługiwał na zwycięstwo, ale wygraliśmy go dzięki golom Pippo Inzaghiego.
Galliani nie żałuje jednak aż tak bardzo faktu, że Rossoneri pozwolili odejść Andrei Pirlo, gdy był jeszcze piłkarzem.
On jest wyjątkowy. Kiedy zobaczyłem go tego lata, był jeszcze trenerem kadry Juventusu do lat 23 i powiedziałem mu, że wkrótce zostanie trenerem pierwszej drużyny. Trzy dni później został nim mianowany. Pozwoliliśmy mu odejść za wcześnie, ale mam inne większe żale.
Źródło: football-italia.net
Ojaiepier**** XD Kogo to wyciągnięto z zamrażarki. Ale w sumie są lepsi od Napoli w wymówkach. Oni nie twierdzą, że jeden mecz zabrał im mistrza. Oni twierdzą, że jeden mecz zabrał im całą nowoczesną historię po 2012 😀
Historia alternatywna według A. Gallianiego. Ile tam gdybania… Choć nie, nie gdybania, bo ten człowiek wręcz wydaje się być pewny, że sprawy potoczyłyby się inaczej (oczywiście według kierunku, jaki on sam uważa za jedyny „prawdziwy”). Zatrważające, że są ludzie tak mocno żyjący przeszłością, że emanują chęcią narzucenia własnej wersji innym.
To jest miś na miarę włoskich możliwości 😀
Ale pofantazjował. Gdybyśmy my zaczęli tak gdybać to byśmy mieli już lekko licząc z 5-6 uszatych, a nie dwa.
Co to, Zaduszki w Milanie? To mi się kojarzy ze wspominkami zwycięskiego remisu na Wembley i ekipy Górskiego, kiedy polska reprezentacja dostaje baty. Cóż wtedy zostaje jak nie nostalgia.
Pozwolę sobie zacytować komentarz kolegi Simoninho z portalu JP, który mówi wszystko:
„Nie, nie wygralibyście, bo na koniec Juve miało 84 pkt, a Milan 80, więc w przypadku zwycięstwa Milanu w tym meczu Juve miałoby na koniec 83 pkt, a Milan 82. Panie Galliani, co pan robił w czasie zajęć matematyki?
ps. dziwne, że o nieuznanym golu Matriego w tym meczu już nikt jakoś nie mówi…„
Proponuję napisać książkę „Bramka, która zmieniła bieg historii”. Wychodzi na to, że przez to nie tylko stracili tytuł, ale Teveza, Silve, Ibre i zapewne dziś to oni walczyli by o 10 tytuł z rzędu. Również Real nie mógłby się chwalić największą ilością uszatych, a Cristiano z Messim rządzili by i dzielili za plecami Zlatana.
I wszystko to by było zabawne, ale jak się kogokolwiek płaczącego nad tą sytuacją pyta o niesłusznie nieuznaną bramkę Matriego z tego samego meczu to woda w usta.
„A gdyby Babka wąsy miała to by była dziadkiem”
Gdyby dobrze grali to by nie musiał koleś tyle gdybać.
To mnie się skojarzyło z tym memem: świat, gdyby bramka Muntariego została uznana i ten widok miasta „przyszłości” 😛