Higuain trafił do szpitala
Napastnik Juventusu, Gonzalo Higuain, został zabrany do szpitala na badania w związku z urazem głowy podczas meczu z Lecce.
Incydent miał miejsce podczas ostatnich minut spotkania na Stadio Via del Mare. Bramkarz Gabriel wyszedł z bramki, aby wypiąstkować piłkę, trafiając jednocześnie łokciem w głowę Higuaina.
Pipita był wyraźnie zirytowany swoim stanem i chciał dokończyć mecz, zwłaszcza, że Juve naciskało na rywala, aby wyjść na prowadzenie. Po ostatnim gwizdku Argentyńczyk upadł jednak na ziemię, mając zawroty głowy. Personel medyczny zabrał napastnika do szatni, gdzie założył mu szwy, ale ostatecznie zdecydowano, że 31-latek musi udać się do szpitala.
Źródło: football-italia.net
Osobiście nie bardzo rozumiem przepisy. Jeśli zawodnik wyskakuje do główki i trafia w piłkę, ale przy okazji wyciągnie łokieć i uderzy rywala to jest odgwizdywany faul. Faulujący otrzymuje wtedy żółtą, a czasami nawet czerwoną kartkę i sędzia nie patrzy na to, że był pierwszy przy piłce i w nią trafił.
Dlaczego zupełnie inaczej wygląda to w przypadku bramkarza, który może sobie bezkarnie staranować i znokautować rywala jeśli tylko uda mu się zahaczyć o piłkę?
Fakt, przepisy chronią bramkarza, zwłaszcza w obrębie piątki i na przedpolu. Moim zdaniem wynika to z tego, że ręce dla bramkarza są tym, czym nogi dla piłkarza z pola. W przytoczonej przez Ciebie sytuacji zawodnik z pola uderza innego łokciem, a nie nogą, którą się posługuje. Zauważ, że gdy mamy wślizg, piłkarz trafia najpierw w piłkę, a potem w nogi przeciwnika (ale swoimi nogami), to faulu nie ma (no chyba, że sam zamiar interwencji zakwalifikowany zostanie jako skrajnie niebezpieczny, ale to są sporadyczne sytuacje). Analogicznie jest w przypadku bramkarza, który może trafić w przeciwnika rękoma – tą samą częścią ciała,… Czytaj więcej »
Tyle, że gdy piłkarz trafia innego łokciem w twarz to chodzi bardziej o atak na głowę rywala, a nie o to że atak ten został wykonany ręką lub nogą.
Jeśli chodzi o twoje rozważania to przy założeniu, że bramkarz gra przede wszystkim rękami to idąc w drugą stronę większość wślizgów bramkarza powinno być kwalifikowane jako faul.
Zwyczajnie według mnie sytuacje takie jak Gabriel-Higuain powinny być taktowane jak wejście piłkarza sankami. Co z tego, że w piłkę, jak sam atak jest groźny dla zdrowia rywala. Według mnie takie wyjścia powinny być kwalifikowane jako faul na rzut karny.
Trochę zakładasz, że bramkarz nie wykonuje czystych wślizgów. A przecież może być to poprawna interwencja nogami. Zgodzę się jednak, że to prowadzi do pewnego uprzywilejowania, bo jednak dopuszcza się u bramkarza zachowania i rękami i nogami przy jednoczesnej większej „wyrozumiałości” wobec zachowań potencjalnie nieczystych. Zgadzam się też co do pierwszego Twojego akapitu. Czy faul bramkarza? Moim zdaniem tak, jeśli by nie trafił w piłkę. Zatem wczorajszy incydent to dla mnie był faul. Jednakże, nawet jeśli bramkarz nie trafia w piłkę to faulu i tak nie ma z uwagi na przywileje bramkarza w polu karnym, a zwłaszcza w piątce. Przy okazji… Czytaj więcej »
Determinacja Higuaina do tego, ażeby ponownie stać się faktyczną gwiazdą Juventusu jest niebywała. Wpierw przełknął letnie upokorzenia, nie dał się wypchnąć z klubu, nie zwrócił uwagi na odebranie „dziewiątki” i w końcu zaczął całkiem dobrze prezentować się na boiskach ligowych. Jasne, że lata lecą i trudno oczekiwać, żeby był tak mocny, jak w swoich pierwszych sezonach u nas, ale gry z takimi rywalami, jak choćby Inter pozwalają mieć nadzieję na więcej pozytywnych akcentów z jego strony. Pytanie ile jeszcze będzie w stanie grać na bardzo wysokim poziomie. W Juventusie nie ukrywają swoich ambicji, a te są bardzo wysokie: klub ma… Czytaj więcej »
Gość już w tym momencie nie ma przyśpieszenia, a jego główne cechy, czyli przyjęcie, ustawianie się i jego znak rozpoznawczy, czyli kamehameha z obu nóg tak szybko nie znikną. Myślę, że Gonzalo odpadnie od nas, albo kiedy mu się kontrakt skończy (choć znając nasz genialny zmysł do przedłużania kontraktów z niechcianymi piłkarzami, to będzie grał w Juve do końca życia), albo jak skończy mu się mana na bieganie przy rozegraniu (taki malutki detal, ale dzięki temu zawsze jest z kim sklepać w środku pola no i CR może sobie tupać nóżką i fochować, że mu nie idzie).