Iaquinta: Mandžukić ważniejszy niż Ronaldo
Były napastnik Juventusu, Mistrz Świata z 2006 roku, Vincezno Iaquinta jest zdania, że to nie Cristiano Ronaldo, a Mario Mandžukić jest graczem bez którego atak Starej Damy nie może się obejść.
Juventus wyraźnie celuje w trofeum Ligi Mistrzów o czym świadczy chociażby zakontraktowanie pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki oraz króla strzelców 6-ciu ostatnich lat w Champions League, w postaci Cristiano Ronaldo. Włoch nie zgodził się jednak z opinią, że Portugalczyk ważniejszy będzie od Chorwackiego napastnika.
Juventus może wygrać Ligę Mistrzów – mówił dla la Gazzetta dello Sport Iaquinta. Bianconeri byli już jedną z czterech najlepszych drużyn Europy. Teraz mają w składzie zawodnika, który może zrobić różnicę w kluczowych momentach. To naprawdę może być przełomowy rok.
Nie widzę rywali dla Juventusu w walce o Scudetto. Wszyscy walczą o drugie miejsce, choć Napoli z pewnością ma coś więcej niż reszta stawki. Ostatnie spotkanie jednak wiele powiedziało. Napoli zagrało świetne spotkanie, ale to Stara Dama zawsze wygrywa, gdy tylko dociśnie gaz w podłogę.
O ataku Bianconerich:
Dybala i Ronaldo mogą grać razem. Paulo jednak powinien grać głębiej, by częściej mieć piłkę przy nodze i mieć nieco więcej swobody. Moim zdaniem powinien występować za napastnikami. O wiele trudniej rywalom jest się bronić, gdy porusza się pomiędzy liniami i znajduje miejsca do oddania strzału.
Mario Mandžukić wykonuje niesamowitą pracę i tworzy przestrzeń dla Ronaldo. Jest kluczowy zarówno w ataku jak i w obronie. Biega za czterech i niesamowicie zgrywa się z resztą linii ataku. Jest niezastąpiony i pozwala Allegriemu używać wielu systemów gry. Dzięki niemu trójząb z Dybalą i Ronaldo jest zrównoważony.
O rozstaniu z Juve:
To smutne, bo Conte zdawał się mnie uwielbiać. Jak tylko przybył do Turynu naciskał bym szybko wracał do formy, bo będzie na mnie stawiać. Zabrał mnie na bok i prosił, bym się o to nie martwił.
Niestety, po operacji kolana w 2011 roku moje ciało się po prostu rozsypało. Mięśnie straciły moc zanim odzyskałem pełną sprawność. Zdawałem sobie sprawę z przeciwności, ale czułem wsparcie ze strony Conte. Niestety po powrocie z Ceseny znów nabawiłem się urazu, który wykluczył mnie z gry do końca sezonu.
źródło: football-italia.net