Inzaghi: Jesteśmy silniejsi od kontuzji i sędziów
Simone Inzaghi udzielił dość kontrowersyjnej wypowiedzi przed spotkaniem z Sassuolo, w której stwierdził, że jego drużyna musi zmagać się z błędami sędziowskimi.
Zespół musi grać tak, jak robił to wcześniej – powiedział trener podczas konferencji prasowej po dwóch porażkach z rzędu z Milanem i Lecce.
Prawdopodobnie nie jesteśmy tak zrelaksowani i entuzjastyczni jak wcześniej. Istnieją pewne obiektywne trudności i błędy w sędziowaniu, które miały wpływ na kilka ostatnich meczów.
Musimy być silniejsi od tych trudności i myśleć o jednej grze na raz. Niestety nie byłem też w stanie odświeżyć składu i pomóc drużynie w trudnych momentach z powodu wielu kontuzji.
Nawet mimo tego mieliśmy kontrolę nad meczem z Lecce, a drużyna taka jak nasza nie może tracić bramek takich jak ta na 2-1. Musimy przetrwać te incydenty. Ostatnio nie mieliśmy szczęścia z karnymi, ponieważ podyktowano przeciwko nam aż trzy, ale wszystko zależy od nas. Musimy być silniejsi niż kontuzje lub sędziowie, musimy odzyskać entuzjazm.
Inzaghi próbował również odciąć swoją drużynę od presji, przyznając, że wyścig Scudetto się już zakończył, a jego zespół musi radzić sobie z plagą kontuzji.
Jeśli będziemy musieli, jutro zagramy kilkoma chłopakami z drużyny młodzieżowej. Sergej Milinkovic-Savic ma problem z łydkami i wczoraj znowu odpoczywał. Lucas Leiva i Danilo Cataldi również pauzują, pozostali mi tylko Luis Alberto i Marco Parolo w środku pola.
Tucu Correa naprawdę chce nam pomóc, ale potrzebuje czasu, aby w pełni dojść do siebie. Skręcił kolano 18 minucie meczu z Milanem i musiał grać przez kolejne 25 minut, będąc niezdolnym do biegania. Bobby Adekanye również grał pomimo uszkodzenia przywodziciela.
Źródło: football-italia.net
O sędziach pisze ten co dostał najwiecej karnych z kapelusza.
Sytuacja w tym sezonie jest taka:
1. Ewidentny karny dla Juve -wątpliwości sędziów, co będą inni mówili, to nie dajemy.
2. Karny przeciwko Juve – wątpliwa sytuacja, ale sędzie gwiżdże mimo, że by się wybronił.
Za chwilę odejdzie SMS, Luis Alberto i będą mogli się bić o środek tabeli. Żałosny właściciel, śmieszny trener.
A dlaczego śmieszny trener, co ci zrobił ? Śmieszny to jest nasz kiep wuefista.
Inzaghi jest ok.